Bożena Ratter: Autorami legalizacji aborcji nie są feministki, tylko Lenin i Stalin

Pomysłodawca „eugeniki”, wielki naukowiec, sir Francis Galton, chciał „przeprowadzić” człowieka do kolejnego etapu ewolucji w imię postępu, co wymaga selekcji na lepszych i gorszych”. W 1890 roku w amerykańskiej szkole dla nauczycieli zainicjowany został projekt „naukowy” unicestwienia tych, którzy do elity nie należeli. Przeanalizowano cechy dużej populacji kobiet i mężczyzn, aby „na podstawie tej bazy zadecydować, kto zasługuje na to, aby żyć a kto nie”. Podstawą do eliminacji była głuchota, ślepota, epilepsja, mniejsze zdolności itp. Instrukcja z 1917 roku : „najlepiej byłoby te dzieci uśpić delikatnie chloroformem albo podać im dawkę cyjanku potasu”
Nic dziwnego, iż współczesny establishment, który dzisiaj chce wraz z rządem „przeprowadzić człowieka do kolejnego etapu ewolucji w imię postępu” zaniepokoił się prawdą głoszoną przez Grzegorza Brauna, i po jego sukcesie w I turze wyborów, rzuca na niego kalumnie, oskarżając go obrzydliwie o antysemityzm, a wybór 18 maja -o porażkę katolików.
Tak uczynił Michał Bilewicz i wielu innych "naukowców" z establishmentu, zwolenników Rafała Trzaskowskiego, którego priorytetem jest aborcja i LGBT+.
Nie przejmujmy się, inny Żyd Szymon Wiesenthal, łowca Niemców, Belgów, Ukraińców - morderców Żydów i 21 innych narodowości wyjaśnia : „Antyfaszyzm stał się trwałym składnikiem komunistycznej propagandy”.

W Ameryce wysterylizowano 65 tysięcy obywateli według klucza opracowanego przez bogate elity. Wyroki orzekał szacowny sędzia Najwyższego Sądu, zgodę często uzyskiwano podstępem, a działania finansowały znane i bogate korporacje (np. fundacja Rockefellera) pod pretekstem dobroczynności. Margaret Sanger 2/3 społeczeństwa uważała za „ludzkie chwasty”, a jej współpracownik, Madison Grant pisał, iż „mylne opieranie się na tzw. boskich prawach i sentymentalna wiara w świętość ludzkiego życia, stoi na przeszkodzie eliminacji kalekich dzieci i sterylizacji”.

Hitler napisał do niego :”jest pan moim bohaterem a pańska książka jest moją biblią” i uskutecznił projekt, dokonując w pierwszym etapie sterylizacji i mordowania pacjentów szpitali psychiatrycznych zastrzykiem cyjanku potasu (w Polsce razem z polskim personelem) a potem poprzez holocaust w niemieckich obozach koncentracyjnych.

Ciekawe, Ukrainiec w Polsce też uznał za antysemitów Grzegorza Brauna i jego wyborców Polaków. Nic dziwnego, wśród gazowanych Żydów i 21 innych narodowości w obozach koncentracyjnych Ukraińców nie było – o czym pisze łowca zbrodniarzy Szymon Wiesenthal, ale Ukraińcy byli liczni jako strażnicy w niemieckich obozach koncentracyjnych. A jako członkowie SS Galizien i innych niemieckich formacji, eliminowali niepotrzebnych choćby bez gazu. W Babim Jarze k. Kijowa w jeden dzień 30 000 dzieci, kobiet i starców żydowskich. Eugenicy finansowani przez Rockefelera ćwiczyli in vitro bo już wówczas uznali za niezbędne stworzenia nowego człowieka według swego projektu. Ten pomysł, by produkować ludzi w fabrykach jest kontynuowany, i to właśnie 2 lata temu, Wierchowna Rada Ukrainy (państwa będącego w czołówce światowej surogatyzmu) , z obywatelami mającymi wprawę w eliminowaniu wyselekcjonowanych „nie Ukraińców” (o czym mówił Szymon Wiesenthal na procesie w Norymberdze), podpisała umowę o stworzeniu na jej terenie Fabryki Ludzi „produkowanych” poza ciałem kobiety.

Grzegorz Braun od wielu lat temu potępia każdą zbrodnię na człowieku od poczęcia do naturalnej śmierci. W jego filmie jest wstrząsająca relacja z przeprowadzania procesu in vitro i traktowania ludzkich zarodków. To nie może podobać się ani lewakom ani przedstawicielom turańskiej cywilizacji. I to właśnie wzbudza niechęć do niego. Każdy z nas powinien obejrzeć film Grzegorza Brauna „Eugenika” i zapamiętać jego przesłanie wynikające z faktu, iż autorami legalizacji aborcji nie są feministki, tylko przywódcy dwóch totalitaryzmów, Lenin i Stalin.

„Totalitaryzm jest bardzo dobitnym przykładem, co może się stać, gdy rząd uzna, iż pewna część ludzkości jest mniej ludzka niż reszta, iż nie zasługuje na życie”. Narratorem w filmie jest też Magdalena Gawin.

Bożena Ratter