Przetarg na preferowaną technologię dla brytyjskich SMR trwał dwa lata, ostatecznie publiczna spółka Great British Nuclear (GBN) wybierała między technologiami Rolls Royce SMR, BWRX-300 firmy GE-Hitachi oraz projektem firmy Holtec. Równolegle z ogłoszeniem wyboru GBN zmieniła nazwę na Great British Energy–Nuclear (GBEN) – będzie ona deweloperem projektu SMR, czyli będzie zarządzać przygotowaniami i budową. Brytyjski rząd poinformował natomiast, iż całe przedsięwzięcie otrzyma w ciągu czterech lat 2,5 mld funtów wsparcia. Także we wtorek brytyjski rząd ogłosił, iż wesprze kwotą ponad 14 mld funtów budowę elektrowni jądrowej Sizewell C, w której mają stanąć dwa francuskie reaktory EPR.
Rząd zmniejsza ryzyko
Jak wyjaśnia Jeremy Stain, szef działu energii jądrowej z firmy projektowej Arup, od dekad działającej na brytyjskim rynku jądrowym, główne zadania GBEN to wybór technologii, zdobycie odpowiednich lokalizacji, stworzenie odpowiedniego zespołu ludzi i wreszcie rozpoczęcie budów.
– Dotychczas spółka zdobyła dwie lokalizacje (Oldbury i Wylfa), pracuje nad studiami wykonalności oraz prowadzi wczesne procedury środowiskowe dla tych miejsc – powiedział Stain. W obu tych miejscach stoją wyłączone już stare reaktory Magnox. Budowę nowych bloków planowało tam najpierw konsorcjum Horizon, a potem Hitachi. Przedsięwzięcia te skasowano w 2019 r., a w 2024 r. brytyjski rząd kupił obie lokalizacje od Hitachi za 160 mln funtów. Jak dodał Stain, GBEN może uzyskać inne lokalizacje.
Jak podkreślił rozmówca PAP, ostateczny model finansowy budowy reaktorów SMR z rządowym wsparciem nie pozostało sfinalizowany. – Chodzi w nim o to, iż rząd i GBEN będą finansować projekty do momentu rozpoczęcia budowy. Wiąże się z tym sporo kosztów, od momentu w którym jesteśmy dzisiaj. Istnieje kilka głównych ryzyk związanych z projektowaniem, czy licencjonowaniem – wyjaśnił Stain. “Dzięki przyjętemu modelowi spada ryzyko fazy rozwoju projektu, a jednocześnie inwestorzy dostają produkt, z którego zwroty dostają już w trakcie budowy, a nie dopiero po jego uruchomieniu” – zaznaczył.
Jaka przyszłość SMR?
Stain zauważył, iż na budowę reaktorów SMR trzeba zebrać wiele miliardów funtów, ale model, który proponują rząd i GBEN chroni inwestorów przed wieloma ryzykami. “Dzięki temu staje się całkiem atrakcyjną inwestycją, długoterminową propozycją inwestycyjną na przykład dla funduszy emerytalnych itp.” – dodał.
Jak zaznaczył, ciągle nie ma ostatecznych koncepcji, w jaki sposób będzie działał rynek reaktorów SMR w Wielkiej Brytanii. Ale, w ocenie Staina, jest już pewność iż w przypadku pierwszych projektów ogromne wsparcie rządowe jest potrzebne, aby doprowadzić je do punktu, w którym inwestorzy będą mogli zaangażować swoje pieniądze.
Następne będą Czechy?
Rolls Royce SMR to projekt reaktora wodno-ciśnieniowego generacji III+ z pasywnymi elementami bezpieczeństwa o mocy rzędu 470 MWe. Brytyjski rząd zakłada, iż pierwsze bloki ruszą w połowie lat 30. W 2025 r. 20% udziałów w spółce Rolls Royce SMR kupił czeski koncern CEZ z zamiarem budowy nowych bloków w tej technologii w Czechach. Obok CEZ głównymi udziałowcami Rolls Royce SMR są: Rolls Royce, Qatar Investment Authority, Constellation Generation i BNF Resources.
Budowę w Polsce reaktorów BWRX-300, zaliczanych do SMR, planuje spółka Orlen Synthos Green Energy, w której po połowie udziałów mają Orlen oraz prywatny chemiczny koncern Synthos, należący do Michała Sołowowa. Pierwsze wskazane lokalizacje to Stawy Monowskie koło Oświęcimia, Włocławek i Ostrołęka.
W połowie maja br. pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna zauważył, mówiąc o reaktorach typu SMR, iż to technologia o niższych nakładach i widać zainteresowanie nią prywatnego kapitału. Zwrócił przy tym uwagę na potrzebę stworzenia zachęt i gwarancji.