Co ukrywa rząd Donalda Tuska? Brak danych o migrantach przemycanych z Niemiec budzi poważne pytania
W poniedziałek, 14 lipca 2025 roku, minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zorganizował briefing prasowy, na którym podsumował pierwszy tydzień tymczasowych kontroli granicznych z Niemcami i Litwą. Według jego słów „wszystko działa sprawnie”, kontrole są skuteczne i nie powodują utrudnień. Jednak wśród opinii publicznej narasta niepokój – pojawia się bowiem pytanie, czego rząd Donalda Tuska nie mówi obywatelom?
Pomimo zapewnień o przejrzystości i skuteczności działań, zabrakło jednego kluczowego elementu: danych o migrantach. Ile osób próbowało nielegalnie przedostać się przez granicę? Ilu migrantów zostało zatrzymanych? Ilu odesłano z powrotem do Niemiec i Litwy? Ile przypadków dotyczyło osób, które trafiły do Polski przy udziale niemieckich służb?
Tych informacji… nie podano.
Minister Siemoniak chwali się liczbami – ale nie tymi najważniejszymi
Minister Siemoniak poinformował, iż od 7 lipca skontrolowano 107 tysięcy osób na 52 przejściach granicznych z Niemcami i 13 z Litwą. Kontrole mają trwać do 5 sierpnia, z możliwością przedłużenia. Wskazywał również na „sprawne działania” trzech resortów i czterech województw. Jednak wśród wszystkich wypowiedzi padło ani jedno słowo o realnej skali migracyjnego zagrożenia.
To dziwi tym bardziej, iż sam minister przyznał, iż „bardzo dużo się działo” na granicy z Litwą w ostatni weekend. Czy to oznacza wzmożoną próbę nielegalnego przekroczenia granicy? Czy były przypadki zatrzymań? I co z granicą z Niemcami, przez którą – jak alarmują internauci – migranci są przemycani do Polski w asyście niemieckich służb?
Czy rząd ukrywa dane o liczbie nielegalnych migrantów?
W całym wystąpieniu nie pojawiła się żadna konkretna liczba dotycząca migrantów. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk wspomniał jedynie o zaangażowaniu 10 tysięcy żołnierzy, w tym 5 tysięcy przy granicy z Białorusią, a kolejnych 5 tysięcy w gotowości przy granicach z Niemcami i Litwą.
To poważna siła, ale bez danych o liczbie zatrzymanych migrantów i próbach nielegalnego przekroczenia granic – trudno mówić o transparentności.
Co więcej, brak informacji o niemieckich radiowozach, które według relacji podróżnych „eskortują migrantów do granicy z Polską”, może sugerować próbę zamiecenia pod dywan niewygodnej prawdy. Czy rząd Donalda Tuska nie chce ujawniać tych danych, bo byłyby one politycznie niekorzystne?
Dezinformacja czy cenzura faktów?
Minister Siemoniak zaapelował do obywateli, aby „śledzili tylko oficjalne komunikaty służb” i nie wierzyli w dezinformacje. Jednak w sytuacji, gdy oficjalne komunikaty są niepełne lub selektywne, nie można się dziwić, iż społeczeństwo szuka informacji na własną rękę.
W Internecie mnożą się nagrania, zdjęcia i relacje kierowców podróżujących przez przejścia graniczne, którzy alarmują o obecności migrantów i nietypowym zachowaniu niemieckich służb. Czy to wszystko to „dezinformacja”, jak twierdzi minister? A może rząd próbuje uciszyć głosy tych, którzy widzą więcej niż rząd chce pokazać?
Gdzie są dane o zatrzymanych migrantach?
Najbardziej niepokojące jest to, iż mimo ponad 100 tysięcy skontrolowanych osób, rząd nie podał:
-
Ilu migrantów zostało zatrzymanych przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy?
-
Ile przypadków dotyczyło przewożenia migrantów przez niemieckie służby?
-
Czy ktokolwiek z zatrzymanych migrantów posiadał dokumenty tożsamości?
-
Ilu z nich trafiło do ośrodków dla cudzoziemców?
-
Jakie państwa były ich krajem pochodzenia?
Brak tych danych budzi uzasadnione podejrzenia, iż rząd Donalda Tuska ma coś do ukrycia.
Czas na prawdę – społeczeństwo ma prawo wiedzieć
Jeśli działania rządu są tak skuteczne, jak zapewniają ministrowie, to czemu brakuje podstawowych informacji? Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, czy migranci z Afryki i Bliskiego Wschodu trafiają do Polski przez granice z Niemcami i Litwą – i czy dzieje się to przy udziale służb państw sąsiednich.
W obliczu narastającego kryzysu migracyjnego, zamiast PR-owej narracji o „płynności przejść granicznych”, Polacy oczekują faktów, liczb i pełnej transparentności.
Tymczasem pytania pozostają bez odpowiedzi.
- Uwaga na Groźne Bakterie w Bałtyku
- Bosak: „Dajmy żołnierzom prawo do strzału! Koniec z żywymi tarczami na granicy”
- Świnoujście: Czy niemiecki kapitał „zabetonuje” plażę? Alarm mieszkańców!
- Świnoujście – Nie ma stacji benzynowej dla mieszkańców może będzie parkingowiece #Świnoujście – Film