15 lat temu doszło do katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria Kaczyńska oraz 94 inne osoby. Polska delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Na miejscu było wielu dziennikarzy, między innymi reporter TVN24 Rafał Poniatowski, który zmarł w maju 2021 roku. - Adrenalina niesamowita. Pamiętam, iż zszedłem z dyżuru dosłownie na chwilkę, po 36 godzinach - wspominał na antenie naszej stacji. - Przejechaliśmy z Katynia do Smoleńska. Byłem na miejscu katastrofy. Wiem, jak pachnie paliwo lotnicze, widziałem szczątki rozbitego prezydenckiego Tupolewa. Później trwała walka o jakąkolwiek informację - opowiadał reporter.