Kilka wspólnie wypitych "browarów", według Sikorskiego bezalkoholowych,ludzi o odmiennych poglądach politycznych wstrząsnęło opinią publiczną.Ten wstrząs jest również odczuwalny w Konfederacji w której Mentzen nie jest absolutnym władcą jak Kaczyński czy Tusk ale jednym z liderów tej formacji.W poprzedniej notce pisałem że, mnie takie zachowanie Mentzena nie szokuje ale szokuje innych bardziej wpływowych członków Konfederacji którzy są zaskoczeni działaniem Mentzena.Szokuje również popierających prawicę wyborców którzy uważają że, Mentzen zamiast obiecanego "wywrócenia stolika", właśnie się do niego przysiadł.Mentzen nie przewidział jednego że, jego kulturalna postawa jako właściciela lokalu wobec gości zostanie wykorzystana przez przedstawicieli Platformy w tym Sikorskiego.
"To piwo,które wczoraj piłem w pubie Sławomira Mentzena było głównie bezalkoholowe.Ale dało mi większego kopa niż snus Karola Nawrockiego.Chcę podziękować konfederatom,panu posłowi Mentzenowi, pokazaliśmy wczoraj,że można rozmawiać jak Polak z Polakiem o sprawach bez jadu.To znaczy,że lepsza Polska jest możliwa".
W swoich wyjaśnieniach dotyczących tego zdarzenia Mentzen,jakby trochę sie zagalopował mówiac że:
"Muszę mieć pole manewru,nie mogę dać sie szantażować argumentem,że tylko z jedną stroną duopolu można w ogóle rozmawiać.Muszę mieć możliwość pozyskiwania różnorodnego elektoratu również tego centrowego czy umiarkowanego". Popieram ten tok myślenia, tylko z ciekawości pytam, czy ten elektorat znajduje sie w Platformie?
Jeszcze jedna uwaga.Mentzen mówi że, nie chce być "przystawką" zadnej partii i podzielić los niektórych polityków którzy zakładali własne partie a później zostali "zjedzeni" przez PO czy PiS.W perspektywie czasu jest możliwe iż ,Konfederacja w przyszłości będzie jedną z głównych partii politycznych w Polsce. Problem jednak w tym, czy obecne, samodzielne działania jednego z liderów nie doprowadzą do rozbicia Konfederacji. Wtedy Mentzen i jego część Konfederacji stanie się przystawką .Dobra Nadzieja której przewodzi Mentzen zostanie samodzielnym bytem ale z poparciem o wiele niższym niż ma obecna Konfederacja jako całość
Co do tecyzji o poparciu któregoś z kandydatów, podtrzymuję ,wyrażone w poprzednich notkach przypuszczenie. Mentzen nie poprze personalnie żadnego z kandydatów ale w związku z ostatnimi wydarzeniami, być może podobnie jak drugi współlider Konfederacji, ogłosi decyzję o głosowaniu nie za Nawrockim ale przeciw Trzaskowskiemu.