Direct Air Capture: Technologia dla klimatu, ale nie wszędzie się opłaca

enerad.pl 3 godzin temu

Technologia Direct Air Capture (DAC), czyli bezpośrednie wychwytywanie CO₂ z powietrza, uznawana jest za jeden z obiecujących elementów w walce z globalnym ociepleniem. Każdy mieszkaniec Niemiec odpowiada dziś średnio za emisję ok. 10 ton CO₂ rocznie – DAC może pomóc zneutralizować część tej emisji. Jednak nowa analiza badaczy z Forschungszentrum Jülich pokazuje, iż skuteczność takich instalacji silnie zależy od lokalizacji.

DAC – jak to działa i jakie są ograniczenia?

Systemy DAC działają poprzez zasysanie powietrza, oddzielenie CO₂ i jego późniejsze składowanie, np. w podziemnych magazynach. Wyróżnia się dwa główne typy: LT-DAC (adsorpcja na ciałach stałych, wymaga ok. 110°C) i HT-DAC (absorpcja w cieczy, ok. 900°C). Obie metody mają jedną wspólną cechę – są bardzo energochłonne, dlatego najważniejsze jest ich zintegrowanie z lokalnymi źródłami odnawialnymi.

Badacze z Jülich po raz pierwszy przeanalizowali wszystkie 11 tys. niemieckich gmin, uwzględniając czynniki takie jak temperatura, wilgotność powietrza oraz lokalny potencjał wiatrowy i solarny. Obliczenia przeprowadzono dla tzw. systemów wyspowych – działających niezależnie od sieci elektroenergetycznej, zasilanych tylko lokalnym OZE.

Koszty DAC zależne od miejsca i pogody

Z analizy wynika, iż zużycie energii przez instalacje DAC może zmieniać się w ciągu roku choćby o 100%, głównie za sprawą zmian temperatury i wilgotności. W ciągu doby różnice te mogą sięgać 80%. LT-DAC gorzej znosi wysoką wilgotność, HT-DAC radzi sobie w takich warunkach lepiej. Dodatkowo dostępność wiatru i słońca ma najważniejszy wpływ na ekonomię działania systemów.

Najbardziej opłacalne lokalizacje dla DAC to północne Niemcy, gdzie dostępna jest tania energia z wiatru. Jednak także w innych częściach kraju – przy odpowiedniej kombinacji energii słonecznej i wiatrowej – możliwe jest osiągnięcie relatywnie niskich kosztów działania.

Od 200 do choćby 1000 euro za tonę CO₂

Zależnie od lokalizacji i zastosowanej technologii, koszt usunięcia jednej tony CO₂ w 2045 roku może wynieść od ok. 200 do ponad 1000 euro. Wybór optymalnej technologii (LT-DAC vs HT-DAC) również powinien zależeć od specyfiki lokalnych warunków. Obie metody wymagają dalszego rozwoju, by mogły być skutecznie wdrażane na większą skalę.

Podsumowanie: potrzebna selektywność, nie masowe wdrożenie

DAC nie jest „złotym środkiem” na kryzys klimatyczny. Może odegrać istotną rolę w kompensowaniu tzw. emisji resztkowych, których trudno uniknąć w innych sektorach. Jednak technologia ta wymaga dużych nakładów energii i pieniędzy, dlatego jej zastosowanie musi być dobrze przemyślane i skoncentrowane tam, gdzie jest najbardziej efektywne.

Długofalowo priorytetem musi pozostać redukcja emisji u źródła. DAC może być uzupełnieniem, ale nie substytutem działań na rzecz zmniejszenia zużycia paliw kopalnych i transformacji energetycznej.

Zobacz również:
  • Microsoft kupuje 4,9 mln ton usuniętego CO₂ od startupu z konkursu Xprize
  • Firmy zapłacą 3 euro za każdą tonę CO₂ w kontyngencie HFC. Szczegóły już we wrześniu
  • LONGi redukuje 2,55 mln ton CO₂ – raport ESG 2024 pokazuje skalę zmian

Źródło: Forschungszentrum Jülich

Idź do oryginalnego materiału