Niedługo przed drugą turą wyborów prezydenckich prezydent Andrzej Duda odznaczył Kiryła Budanowa oraz innych oficerów wywiadu za „zasługi dla Polski”. Główny Szef Zarządu Wywiadu otrzymał jedno z najwyższych odznaczeń państwowych dla cudzoziemców czyli Złoty Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP. Precyzyjne uzasadnienie informowało, iż został on przyznany „za wybitne zasługi w rozwijaniu współpracy międzynarodowej oraz współdziałaniu łączącym Rzeczpospolitą Polską z innymi państwami i narodami”. Dostał go także zastępca Budanowa Wadym Skibicki. Do tego jeszcze ukraińscy oficerowie otrzymali insygnia za „wkład w zbiorowe bezpieczeństwo kontynentu”.
Niegroźny ruch wobec Nawrockiego
Niektórzy przed drugą turą kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego mogli stwierdzić, iż Duda strzela mu samobója niemniejszego od tych, które strzelali niemalże codziennie Trzaskowskiemu jego akolici. W końcu Nawrocki deklarował wyraźnie w kampanii prezydenckiej, iż nie wyśle polskiego wojska na Ukrainę oraz jest przeciwny przyjmowaniu Ukrainy do NATO. Już po wygranej Nawrockiego ukraińskie media wypomniały mu te deklaracje. „The Kyiv Intependent” wspominał chociażby, iż Karol Nawrocki, określany przez nich jako „prawicowy nacjonalista” znany był z przyjęcia „trumpowskiego” stylu polityki, był krytykowany za papugowanie prorosyjskich narracji z powodu sprzeciwu wobec członkostwa Ukrainy w NATO. I właśnie to przypomniano w innej części artykułu, w którym pisano o podpisaniu przez Nawrockiego ośmiopunktowej deklaracji Mentzena, gdzie także poparł on punkt dotyczący nie przyjmowania Ukrainy do NATO. Na tym tle istniała więc groźba zaszkodzenia przez Dudę swojemu ewentualnemu następcy odznaczaniem delikatnie pisząc tak kontrowersyjnej postaci jaką jest Budanow, ale finalnie okazało się, iż przy liczbie różnych wydarzeń jakie działy się przy okazji kampanii obydwu kandydatów i różnej, nieudolnej aktywności stronników kandydata Koalicji Obywatelskiej, tenże fakt umknął uwadze wielu.
Nieśmiertelny niczym Bandera
A gdyby wyborcy Nawrockiego pilniej obserwowali poczynania Dudy oraz przeanalizowali co takiego potrafił mówić odznaczony przez prezydenta ukraiński polityk, to mogli by doznać głębokiego dysonansu poznawczego. Dwa lata temu choćby Rosja zastosowała broń psychologiczną, rozsiewając plotki o śmierci Budanowa Ten w odpowiedzi na temu typu przypuszczenia, „wymienił siebie obok Stepana Bandery, jako członków” specjalnego <<oddziału nieśmiertelnych dowódców>> ukraińskich”. Do tego w niezbyt zrównoważony sposób brzmiało oświadczenie Budanowa, który deklarował również 2 lata temu, iż „Nie kontynuujcie tego tematu. Wszystko, co skomentuję, to to, iż zabijaliśmy Rosjan i będziemy zabijać Rosjan gdzie się da, aż do całkowitego zwycięstwa Ukrainy”. Stało się to po nieudanym zamachu na Zachara Prilepina, który jednakże został w wyniku tego ciężko ranny. A tego typu deklaracja świadczyć przecież może o tym, iż równie dobrze może w przypadku przegranej Ukrainy zacząć szukać winnych choćby w Polsce i oznajmiać, iż zacznie on zabijać Polaków. Sprawdzianem na najbliższy czas będzie więc to kogo będzie odznaczał Karol Nawrocki i czy będzie w ogóle miał zamiar trzymać się swoich postanowień, bo wtedy musiałby w tej kwestii zacząć działać całkowicie inaczej niż jego poprzednicy, którzy w polityce wobec Ukrainy byli wykazywali się daleko idącą uległością.
Bartłomiej Doborzyński (Barometr Polski)