Ministerstwo Zdrowia prowadzi konsultacje społeczne nowelizacji ustawy o prawach pacjenta, zwanej „lex szarlatan”. Ma to być narzędzie, które pozwoli lepiej karać osoby podszywające się pod lekarzy i proponujące kosztowne, ale niepoparte badaniami naukowymi i szkodliwe dla zdrowia terapie.
Jak zaznacza wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, tacy uzdrowiciele, przyjmując w gabinetach, w fartuchu przypominającym lekarski, dbają o to, aby przed klientem wypaść jak najbardziej wiarygodnie.
– Osoba, która jest niezorientowana w temacie nie ma podstaw do nieufności – uważa prof. Szuster-Ciesielska. – I tu wchodzi „lex szarlatan”, który te sprawy będzie regulował, żeby zapewnić pacjentom najlepszą z możliwych opiekę, diagnozę i sposoby terapii, które mają umocowanie w dowodach medycznych. Tak, żeby ci szarlatani, którzy czerpią z tego korzyści majątkowe, zostali ukarani. To wszystko jest robione w ochronie pacjentów i dla ich dobra – dodaje prof. Szuster-Ciesielska.
Według nowych przepisów Rzecznik Praw Pacjenta mógłby nakładać do miliona złotych kary za oferowanie szkodliwych dla zdrowia terapii i szerzenie naukowej dezinformacji. Ustawa ma precyzyjnie określać, które praktyki należy traktować jako pseudomedyczne.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Konsultacje społeczne projektu potrwają do połowy lipca. Ustawa miałaby wejść w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia.
IKW / opr. ToMa
Fot. pixabay.com