Ewakuacja - przedruki

maciejsynak.blogspot.com 6 godzin temu



przedruki


3.08.2025, 10:56
Polaków czeka masowa ewakuacja? RCB przygotowuje plany


Niepokojące informacje płyną ze źródeł zbliżonych do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Instytucja opracowuje scenariusze masowej ewakuacji ludności cywilnej. W tle pojawiają się analizy zagrożeń wojennych, hybrydowych czy środowiskowych. Oficjalnie: to tylko zabezpieczenie. Nieoficjalnie: nikt nie przygotowuje takich procedur bez powodu.


Autor: Artur Matyszczyk


RCB szykuje scenariusze ewakuacji Polaków na wypadek zagrożenia

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa prowadzi intensywne prace nad aktualizacją planów ewakuacji ludności cywilnej. Tak wynika z informacji ujawnionych przez źródła w administracji rządowej.

Przypomnijmy, już w maju rzecznik RCB, Zbigniew Muszyński, w wywiadach dla mediów branżowych potwierdził tę informację.
Musimy wyciągnąć wnioski z tego, co się dzieje na Ukrainie

– mówił. Podkreślił również, iż ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej nakłada na RCB zadanie opracowania krajowego planu ewakuacji i koordynacji działań wojewodów w tym zakresie.
Dotąd wszystko było tylko "na papierze"

Muszyński tym samym potwierdził, iż prace trwają. Wskazał, iż chodzi o „standardowe działania planistyczne”. Ale skala przygotowań nie pozostawia złudzeń. Coś jest na rzeczy.

Według nieoficjalnych ustaleń, opracowywane są konkretne scenariusze przesiedleń z dużych aglomeracji, regionów przygranicznych oraz obszarów infrastruktury krytycznej. Mowa o logistycznych trasach, punktach zbiorczych, transporcie cywilnym i wojskowym, a także miejscach tymczasowego zakwaterowania w głębi kraju.


Tego typu działania były prowadzone dotąd tylko teoretycznie, na papierze, w ramach tzw. planów zarządzania kryzysowego. Tym razem, jak wskazują eksperci ds. bezpieczeństwa, mamy do czynienia z faktycznym przełożeniem założeń na faktyczne działanie, mapy, punkty i liczby. A to może oznaczać, iż zagrożenie traktowane jest poważnie.
Scenariusze na wypadek zagrożenia

RCB nie zdradza szczegółów. Nie wiadomo ile osób do ewakuacji przewidują poszczególne scenariusze na wypadek zagrożenia, a także w jakim czasie i kierunku miałaby ewakuacja przebiegać. Planowanie zakłada użycie m.in. transportu kolejowego, ale już dziś wiadomo, iż przepustowość sieci jest ograniczona. Opracowywane jest z samorządami na szczeblu wojewodów.
Ewakuacja kilkudziesięciu tysięcy osób, na przykład z regionu przygranicznego to operacja, którą trzeba ćwiczyć, a nie tylko zapisać w tabelce

– mówi jeden z byłych oficerów. Jedno jest pewne, napięta sytuacja geopolityczna, niepokój przy granicy z Białorusią, rosyjska enklawa w Kaliningradzie, a także coraz częstsze incydenty z udziałem migrantów - to wszystko składa się na atmosferę niepewności, której nie wolno ignorować.


niezalezna.pl/polska/polakow-czeka-masowa-ewakuacja/548912






---------------






Karol Nawrocki rozmawiał z Zełenskim. "Jest głosem narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych spraw historycznych"

aktualizacja: 31 lipca



Karol Nawrocki / autor: X/@LeskiewiczRafa



Rafał Leśkiewicz poinformował, iż prezydent elekt rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. „Karol Nawrocki podkreślił, iż jest głosem narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych” - dodał Leśkiewicz. Prezydent Ukrainy podał, iż podczas rozmowy uzgodniono wymianę wizyt, „podczas których omówimy wszystkie aktualne kwestie współpracy dwustronnej”.

We wpisie na platformie X rzecznik prezydenta elekta Rafał Leśkiewicz napisał, iż Karol Nawrocki rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim telefonicznie; do rozmowy doszło na prośbę prezydenta Ukrainy.


Prezydent Zełenski pogratulował Karolowi Nawrockiemu wygranej w wyborach prezydenckich

— przekazał Leśkiewicz.


Współpraca oparta na wzajemnym szacunku

Dodał, iż Karol Nawrocki podkreślił, iż „współpraca obu państw musi być oparta na wzajemnym szacunku i prawdziwym partnerstwie”.

Leśkiewicz dodał, iż Nawrocki potwierdził dalsze wsparcie dla Ukrainy w związku z trwającą wojną, będącą efektem agresji Federacji Rosyjskiej.


Rosja to państwo neoimperialne i kolonialne, rządzone przez zbrodniarza wojennego, jakim jest Władimir Putin. Zatem walcząca z reżimem Kremla Ukraina może liczyć na wsparcie Polski

— czytamy we wpisie.
Omówiono kwestie polityki historycznej

Leśkiewicz podkreślił, iż ważnym tematem rozmowy Nawrockiego i Zełenskiego była polityka historyczna.


Karol Nawrocki podkreślił, iż jest głosem Narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych. To powinno ulec zmianie. Prezydent elekt zapowiedział, iż kwestie historyczne będą tematem dalszych rozmów z prezydentem Ukrainy

— napisał Leśkiewicz.
„Doceniamy wszelkie wsparcie”

O rozmowie z Karolem Nawrockim poinformował na X także Wołodymyr Zełenski. Zaznaczył, iż odbył „dobrą, pierwszą rozmowę z prezydentem elektem”.


Pogratulowałem zwycięstwa w wyborach z dnia 1 czerwca oraz życzyłem powodzenia. Liczymy na to, iż Polska pozostanie naszym wiarygodnym partnerem i sojusznikiem

— dodał.


Doceniamy wszelkie wsparcie udzielone przez Polskę od początku agresji na pełną skalę – wojskowe, polityczne oraz humanitarne

— napisał prezydent Ukrainy.

Przypomniał, iż ostatniej nocy Rosja przeprowadziły kolejny zmasowany atak na ten kraj. W związku z tym, jak dodał, poinformował Nawrockiego o konsekwencjach ataku i sytuacji na froncie.


Dla nas bardzo ważne jest, aby Polska przez cały czas wspierała Ukrainę. Bronimy bowiem nie tylko własnego terytorium, ale całej naszej Europy, w tym również Polski

— podkreślił Zełenski.
„Uzgodniliśmy wymianę wizyt”

Jak zaznaczył, rozmowa z Nawrockim dotyczyła także kluczowych wydarzeń, do których dojdzie w najbliższych miesiącach.


Uzgodniliśmy wymianę wizyt, podczas których omówimy wszystkie aktualne kwestie współpracy dwustronnej. Na pewno określimy formaty współpracy, które przyniosą realny rezultat dla naszych krajów, naszych obywateli

— dodał Zełenski.


Dziękuję za gotowość do wspólnej pracy oraz za zapewnienie o dalszym wsparciu dla Ukrainy

— napisał prezydent Ukrainy.


Na początku lipca Nawrocki wziął udział w Chełmie w uroczystościach upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Zaapelował wówczas do prezydenta Zełenskiego o możliwość podjęcia pełnoskalowych ekshumacji na Wołyniu. Podkreślił, iż ofiary ludobójstwa nie wołają o zemstę, a o „krzyż”, „grób” i „pamięć”, a on jest zobowiązany „mówić ich głosem”.





/wpolityce.pl/polityka/736497-nawrocki-rozmawial-z-zelenskim-domaga-sie-zmiany



------------------




Podziękowanie ludziom Komitetu Obywatelskiego Poparcia dr. Karola Nawrockiego


Prof. Andrzej Nowak Źródło: PAP / Mateusz Marek


ANDRZEJ NOWAK | 6 sierpnia dr Karol Nawrocki ma z woli wyborców, obywateli Rzeczpospolitej objąć najwyższy w niej urząd: Prezydenta.





24 listopada ubiegłego roku, w Sali krakowskiego Sokoła, miałem zaszczyt w imieniu Obywatelskiego Komitetu Poparcia zgłosić dr. Karola Nawrockiego jako naszego kandydata w wyborach prezydenckich. Naszego – to znaczy obywatelskiego właśnie. Do samorzutnie zorganizowanego Komitetu zgłaszali się ludzie z różnych środowisk. Damy i kawalerowie Orderu Orła Białego, współtwórcy przedsierpniowej opozycji i Solidarności, profesorowie wyższych uczelni, lekarze, architekci, inżynierowie, nauczyciele, przedsiębiorcy, rolnicy. Na listę Komitetu, także w jego tak licznie powstających lokalnych wcieleniach, wpisało się tysiące ludzi. Nie byli wyborcami jednej partii. Połączyło nas poczucie dobra wspólnego i jego zagrożenia. Zagrożenia utratą podmiotowości Polaków i Polski.

Sześć miesięcy po zawiązaniu Komitetu, po udzieleniu bezcennej pomocy organizacyjnej i politycznej dr. Karolowi Nawrockiemu przez Prawo i Sprawiedliwość – nasz kandydat na urząd Prezydenta RP uzyskał wsparcie najważniejsze: głosy wyraźnej większości biorących udział w wyborach prezydenckich obywateli Polski. Na przekór wymierzonej w niego kampanii oszczerstw, nienawiści i manipulacji, 1 czerwca 2025 roku naprawdę zwyciężyła w naszym kraju demokracja. Zwyciężył duch obywatelstwa. Zwyciężył Karol Nawrocki, który stał się teraz symbolem odnowienia nadziei, iż dobro wspólne może być silniejsze od zła, które ma nas podzielić.

6 sierpnia, dzień zaprzysiężenia nowego Prezydenta RP, przypada w obchodzone przez wszystkich chrześcijan święto Przemienienia Pańskiego. Jest to zarazem dokładnie 111 rocznica wyjścia garstki młodych szaleńców polskiej niepodległości – 1. Kompanii kadrowej z krakowskich Oleandrów po wolną Polskę. Słyszymy w tym dniu słowa płynącej od Boga otuchy: „Wstańcie, nie lękajcie się”. W innym, świeckim, historycznym planie – przypominamy sobie drogę, jaką nadzieja na odzyskanie przez Polskę niepodległości musiała przejść, by do niej dojść: od 6 sierpnia 1914 roku do 11 listopada roku 1918. Może w tej zbieżności świąt i dat jest dla nas jakaś zachęta i zalecenie? Do odwagi i do wytrwałości? jeżeli chcemy, by Polska, nasza ziemska wspólnota, była wolna, nie możemy uznać, iż nasza praca obywatelska jest już skończona, wykonana. Że teraz już wszystko za nas zrobi Prezydent, albo ta czy inna partia, którą wspieramy w parlamentarnych wyborach.

Powinniśmy naszą aktywnością, naszym współdziałaniem z nowym Prezydentem przypominać partiom właśnie, iż jest coś ponad partyjnymi grami o wpływy – coś, co powinno nas jednoczyć: Polska i jej wolność. Powinniśmy o tym pamiętać sami i nie dać o tym zapomnieć innym, naszym współobywatelom.

Wiemy, widzimy to dosłownie dzisiaj, iż przecież nie przestają być czynni ci, którzy – by nazwać ich słowami Adama Mickiewicza – „zapierają się wiary ojczystej, przeszłości ojczystej, usiłują oczernić dzieje, obyczaje Polski, zniesławić charakter narodowy, ażeby tylko uniknąć prześladowania niszczącego tych, co służą idei polskiej”. Nasza praca nie jest skończona. Zwycięstwo odniesione 1 czerwca, także jakby symbolicznie – w Dzień Dziecka, daje nam jednak otuchę: choć wiemy o tym ze słuchanych w dzieciństwie bajek, iż smoki istnieją, to przekonujemy się również, iż można je pokonać.

Teraz jest chwila euforii i pora podziękowań – dla tych wszystkich, którzy Komitet Obywatelski tworzyli, popierali, działali w nim na rzecz naszego Kandydata, przekonywali innych, nie załamali się pod nawałą kampanii, mającej nas zniechęcić. Największym dla nas podziękowaniem będzie satysfakcja z tej właśnie chwili: 6 sierpnia 2025 toku.

Pozwolę sobie jednak, choć nie mam do tego żadnego formalnego tytułu – bo byłem tylko współinicjatorem Komitetu – przekazać wszystkim Koleżankom i Kolegom, ludziom dobrej nadziei, którzy ten Komitet tworzyli NAJSERDECZNIEJSZE WYRAZY WDZIĘCZNOŚCI.

Andrzej Nowak

dorzeczy.pl/opinie/760392/prof-nowak-podziekowania-dla-komitetu-poparcia-nawrockiego.html


-------------



Putin boi się o swoje życie. Towarzyszy mu "Jolka"


Ukraiński ekspert zwrócił uwagę na towarzyszący Władimirowi Putinowi dron "Jolka". Bezzałogowiec był widziany podczas obchodów Dnia Zwycięstwa. Może to oznaczać, iż prezydent Rosji obawia się o swoje życie.





Urządzenie stało się bowiem elementem wzmożonej ochrony dyktatora, który – jak można przypuszczać – bierze pod uwagę również atak z powietrzna.
Tak działa "Jolka"

Ukraiński analityk wojskowy specjalizujący się w dronach, Siergiej Beskrestnow, zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, które powstało tuż po defiladzie z okazji 9 maja. Materiał przedstawia funkcjonariuszy FSB niosących przedmiot, który kształtem przypomina właśnie dron.

Beskrestnow uważa, iż na nagraniu widać właśnie bezzałogowiec przechwytujący "Jolka", który jest wystrzeliwany z katapulty wielokrotnego użytku. "Został stworzony celu niszczenia dronów typu Baba Jaga, tych rozpoznawczych oraz rodzaju FPV. Jest w stanie także wytrącać z kursu każdą amunicję krążącą" – czytamy na portalu polsatnews.pl.

Dron "Jolka" został skonstruowany w taki sposób, aby mógł pełnić swoje funkcje w różnych warunkach atmosferycznych. Urządzenie zostało również zaopatrzone w kamerę termowizyjną. Ukraiński analityk wskazał, iż bezzałogowiec jest wystrzeliwany manualnie i kierowany w pierwszej fazie loty, by następnie przejść na tryb autonomiczny.

Ze względu na eskalację działań zbrojnych związanych z wojną na Ukrainie, ochrona Władimira Putina została ostatnio znacząco wzmocniona.

Polsat News przypomina, iż przed uroczystą paradą w Moskwie z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej Kreml wezwał Ukrainę do zawieszenia broni. Powodem była obawa o dokonanie zamachu na prezydenta Rosji.



dorzeczy.pl/swiat/759630/dron-przy-putinie-prezydent-rosji-obawia-sie-zamachu.html

-------------------



Marcin Bąk: Prezydent zabiera się do pracy

26.07.2025 07:52
Jeszcze nie było zaprzysiężenia, jeszcze prezydent elekt nie zdążył wprowadzić się do swojej nowej siedziby a już zaczął wywierać wpływ na krajową politykę i to wpływ znaczny. Być może znajdujemy się na początku najbardziej dynamicznej, najbardziej aktywnej prezydentury ostatnich dziesięcioleci.



Prezydent elekt Karol Nawrocki (P) opuszcza budynek Sejmu po zakończeniu spotkania z marszałkiem izby Szymonem Hołownią / PAP/Leszek Szymański


Okoliczności, w jakich Karol Nawrocki został wybrany na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej trudno uznać za spokojne. Jak mówili mi już po wyborach znajomi ze sztabu wyborczego, była to bardzo ciężka kampania, w której trzeba się było mierzyć z potężnym przeciwnikiem. Pisząc „przeciwnik” mam na myśli nie tyle Rafała Trzaskowskiego, bo on był akurat jednym z najsłabszych elementów tej układanki ale całą potężną machinę polityczno – medialną, która za nim stała. Wynik wyborów pozostawał do końca niepewny i tak naprawdę wieczorem 1 czerwca wielu współpracowników kandydata prawicy miało mocno minorowe nastroje. Co interesujące – sam kandydat zachowywał cały czas wysokie morale i przekonanie o możliwym a choćby pewnym sukcesie.
Zwycięstwo ma wielu ojców

Ten sukces nie byłby możliwy, gdyby nie zdecydowana mobilizacja elektoratu umownie nazywanego prawicowym, choć równie dobrze można by używać określenia obóz patriotyczny. Po jednej bowiem stronie politycznej barykady stają ludzie którym zależy na Polsce, którzy są dumni z jej przeszłości i którzy chcieli by nasza ojczyzna się rozwijała, po drugiej zaś, w pewnym uproszczeniu, ludzie którzy wstydzą się mieszkać „w tym kraju”, dla których „polskość to nienormalność” i tak dalej. Oczywiście, wśród wyborców Karola Nawrockiego znaczny odsetek stanowili sympatycy Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna, których poglądy można by jednoznacznie zaliczyć do prawicowych, zarówno w kategorii światopoglądowej jak i ekonomicznej ale głosowali na niego również ludzie o poglądach bardziej socjalnych i etatystycznych. Są różne wizje Polski, różne wizje funkcjonowania, niemniej elektorat Karola Nawrockiego łączy przekonanie, iż warto o tą Polskę zawalczyć. To jest bardzo istotny sygnał dla prezydenta elekta, stoją za nim przedstawiciele różnych środowisk, różnych sympatii politycznych i z całą pewnością można powiedzieć, iż Karol Nawrocki nie jest i nie będzie „prezydentem PiS - u”. Miliony Polaków oddały na niego głos 1 czerwca nie tylko na zasadzie „byle nie Trzaskowski” ale także z nadzieją na pozytywne zmiany.

Z drugiej strony barykady politycznej mamy do czynienia z zachowaniami wręcz niedojrzałymi. Serial w reżyserii Romana Giertycha pod tytułem „Przeliczmy głosy bo wybory sfałszowano” nie przyczynił się do wzmocnienia autorytetu państwa. Przedstawiciele obozu liberalno – lewicowego swoim uporem i niedojrzałością pokazali, iż nie potrafią pogodzić się z porażką i naturalna zdawać by się mogło w demokracji kolej rzeczy, czyli przegrana w demokratycznych wyborach jest dla nich trudna do przyjęcia. To będzie również stanowiło dla nowego prezydenta pewne wyzwanie, świadomość iż jakaś część klasy politycznej i jakaś część obywateli, nie mogła się pogodzić z wynikiem wyborów i po prostu nie uznaje nowej głowy państwa.


Wszyscy ludzie prezydenta

Od samego początku, odkąd Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki, rozpoczęły się spekulacje na temat tego, jakim prezydentem będzie Karol Nawrocki, jaka będzie jego prezydentura. Komentatorzy polityczni z uwagą śledzili też kompletowanie zespołu przyszłych współpracowników prezydenta, bo dobór tych ludzi wiele może nam powiedzieć o tym, jak będzie wyglądała w niedalekiej już przyszłości praca Głowy Państwa. Proszę zwrócić uwagę – żaden z prezydentów nie wzbudzał takich emocji, jeżeli chodzi o dobór swoich współpracowników, żadnemu nie poświęcano na tym etapie tyle uwagi. Pamiętamy jeszcze wszyscy te spekulacje na temat profesora Przemysława Czarnka – wejdzie w skład współpracowników prezydenta, czy zostanie w pracy parlamentarnej i partyjnej w ramach PiS? Osobiście uważam, iż lepiej się stało, iż pan profesor nie wszedł w końcu do zespołu prezydenckiego, jego kompetencje będą bardziej potrzebne w nadchodzących miesiącach i latach przy pracy na polu politycznym w szeroko rozumianej prawicy. A będzie nad czym pracować. Żadna z partii obozu patriotycznego nie zdobędzie, jak się zdaje większości pozwalającej na samodzielne rządy. kooperacja nad przyszłą koalicją jest czymś dla Polski niezwykle potrzebnym. Wśród współpracowników nowego prezydenta znaleźli się ludzie związani z PiS ale także przedstawiciele innych środowisk politycznych. To istotny sygnał.

Przed prezydentem duże oczekiwani i duże nadzieje, jakie wiążą z jego osobą miliony Polaków. Wydaje się, iż Karol Nawrocki bardzo dobrze je rozumie. Już teraz, jeszcze przed zaprzysiężeniem, sygnalizuje inicjatywy ustawodawcze, które z jednej strony mogą być korzystne dla kraju, z drugiej mogą stawiać obóz 13 grudnia w mocno niezręcznym płożeniu. Prezydent elekt zapowiedział też trasy po Polsce, spotkania z Polakami i dalszą aktywność w tym zakresie. Wydaje się, iż nie będzie to prezydentura zamknięta za drzwiami pałacu prezydenckiego. I bardzo dobrze – czasy idą ciężkie, obecna większość rządowa jest zupełnie niekompetentna, ośrodek prezydencki może okazać się najważniejszą, pozytywna siłą polityczna w naszym kraju.



Autor: Marcin Bąk
Źródło: tysol.pl
Data: 26.07.2025 07:52

.tysol.pl/a144180-marcin-bak-prezydent-zabiera-sie-do-pracy


-----------------


Prezydent Karol Nawrocki a restauracja Pax Polonica



Waldemar Biniecki | Powstaje nowy układ polityczny, którego architektem staje się prezydent Karol Nawrocki. Prawdopodobnie będzie opierać się on na szerokiej koalicji różnych partii, środowisk, ugrupowań i fachowców spoza polityki.





W tym nowym rozdaniu pojawiają się niezwykłe szanse w aspekcie geopolityki oraz druga: realne włączenie polskiej diaspory w życie publiczne kraju. Polonii, która przez dekady pozostawała na marginesie debaty narodowej, mimo, iż posiada zwłaszcza tutaj w USA ogromny potencjał – zarówno ludzki, jak i finansowy. Doskonałym przykładem pomijania polskiej diaspory jest miniona debata prezydencka, w której żaden kandydat choćby nie wspomniał o przeszło 20 milionach przedstawicieli polskiej diaspory. Budowanie takiego nowego układu politycznego wymaga głębokiej wiary w Polskę i we wszystkich Polaków na świecie – od „Chicago do Tobolska”. Dziś, gdy pojawia się realna możliwość przywrócenia Polonii jej należnego miejsca – trzeba z tej szansy skorzystać. Czas zerwać z kontraktami Magdalenki. Czas otworzyć Polskę na ludzi, którzy nie mają PRL-owskich koneksji, ale mają energię, umiejętności, know-how, wiedzę i są lojalni wobec Rzeczpospolitej. Istotne jest, aby przeciąć ten magdalenkowy i okrągłostołowy gorset, który – niczym niewidzialny mur – blokuje drogę do restauracji Pax Polonica.


Pax Polonica

Ponad 100 lat temu Roman Dmowski w książce „Myśli nowoczesnego Polaka” zdefiniował Pax Polonica w prosty, lapidarny sposób: „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie. (…) Każdy ma obowiązek być czynnym obywatelem, znającym stan spraw politycznych swego kraju i wpływającym na ich bieg w miarę sił swoich. Wszyscy są za bieg tych spraw odpowiedzialni”.

Dynamika procesów geopolitycznych na świecie, zmusza dziś nas Polaków do nowego spojrzenia na definicję naszej racji stanu. Nie ulega żadnym wątpliwościom, iż będzie ona przez cały czas rozumiana jako ponadpartyjne działanie w majestacie Rzeczypospolitej dla realizacji nadrzędnego interesu państwa polskiego, wspólnego wielu minionym i obecnym pokoleniom rodaków w kraju i na obczyźnie. Składowymi elementami Pax Polonica pozostaną: niepodległość, suwerenność, integralność wspólnoty narodowej poprzez połączenie Polaków w Polsce z polską emigracją w koherentną i rozumiejącą się całość.


Polska diaspora za granicą

Poza Polską mieszka ok. 20 mln osób polskiego pochodzenia. Są to osoby, które wyjechały z kraju lub urodziły się poza Polską, ale deklarują przywiązanie do polskiego pochodzenia i związków z polskością.

Zasoby finansowe Polonii amerykańskiej, według danych Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej, to oszczędności na poziomie średnio 17.500 dolarów na osobę. A są to tylko oszczędności wybranej grupy 100.000 Polonusów z rejonu Nowego Jorku, New Jersey i Chicago. Wystarczy te kwoty przemnożyć, aby uzyskać astronomiczną sumę 1.750.000.000 dolarów. Przypomnijmy, iż cała polska diaspora w USA to ok. 10 milionów osób.

Co roku Polonia ze Stanów Zjednoczonych – nie wspominając tej z innych państw – wysyła do Polski ok. 900 milionów dolarów (dane World Bank, opracowane przez Migration Policy Institute). Są to środki porównywalne z tymi, które inwestują u nas zagraniczne firmy. Wstępne szacunki mówią, iż w samych Stanach Zjednoczonych jest ponad 800 polskich naukowców na poziomie „tenure”, czyli amerykańskiej habilitacji. Jest to poważna grupa ludzi, z ogromnym potencjałem intelektualnym, której nie można lekceważyć.


Rekomendacje Polonii

1. Polonia to 1/3 wspólnoty narodowej mieszkająca poza granicami Polski

Czas wpisać do Konstytucji fakt, iż na całym świecie żyje około 60 milionów Polaków, z czego około 20 milionów to Polacy i obywatele polskiego pochodzenia. Należy wreszcie uznać ich za integralną, podmiotową i wartościową część polskiego narodu. Czas na zerwanie z ustaleniami z Magdalenki, które skutkowały między innymi niedopuszczeniem do władzy reprezentacji środowisk patriotycznych, niepodległościowych i polskiej emigracji.


2. Tworzenie politycznej reprezentacji polskiej diaspory

Polacy za granicą muszą odzyskać pełnię praw obywatelskich. Konieczne jest przywrócenie głosowania korespondencyjnego oraz stworzenie specjalnego okręgu wyborczego dla Polonii, za pomocą którego Polacy mieszkający poza krajem będą mogli wybierać swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu. Ich głos musi być słyszalny i reprezentowany w polskim parlamencie.


3. Ekspercki ośrodek ds. polskiej diaspory przy Kancelarii Prezydenta

Budowa „soft power” i globalnej, polskiej sieci strategicznej poprzez połączenie Polaków w kraju z diasporą, to warunek sukcesu Polski w relacjach międzynarodowych. W ramach jego działania powinny powstawać mieszane krajowo-polonijne grupy eksperckie w kluczowych dziedzinach (energetyka, bezpieczeństwo, technologie, medycyna, wojsko). To ten ośrodek powinien szkolić liderów Polonii. Stworzenie i opracowanie projektu inwestycyjnego dla polskiej diaspory, aby mogła ona inwestować w Polsce- „Diaspora Investment Initiative”.


4. Nowoczesna polityka dla diaspory

Nie tylko "od morza do Tatr", ale — jak śpiewa mistrz Jan Pietrzak — „od Chicago do Tobolska”. Potrzebujemy aktywnego systemu wsparcia Polonii w każdym okręgu konsularnym i nowoczesnej polityki dla diaspory. Konsulaty muszą stać się ponad partyjnymi centrami życia polonijnego — aktywne, otwarte, edukujące i budujące wspólnotę narodową na świecie w systemie „outreach” – aktywizowania Polonii w ich miejscach zamieszkania. Ułatwienia w uzyskiwaniu paszportów dla dzieci urodzonych za granicą, rozszerzenie dyżurów konsularnych na inne ośrodki, intensyfikacja wydawania Kart Polaka oraz realna polityka repatriacyjna i powrotowa. 95% Polonii w USA nie mówi po polsku. Potrzebna jest atrakcyjna oferta edukacyjna, medialna i kulturowa, wkraczająca do amerykańskich uniwersytetów a nie ograniczająca się w salkach katechetycznych pod kościołem. Promowanie wymiany studentów, wsparcie dla nauki języka polskiego, historii, nauki i ekonomii w systemie międzynarodowych uniwersytetów. Organizacja corocznego Forum Strategicznego Polonia–Polska w dużym ośrodku diaspory. Powstanie pod patronatem Prezydenta RP- Światowego Kongresu Polonii jako instytucji promującej polski interes na świecie.


5. Polonia w historii Polski

Polonia współtworzyła Niepodległą. Od 1989 nie powstała w Polsce żadna popularno-naukowa książka na temat historii i roli Polonii. Czas, by ta prawda przebiła się do powszechnej świadomości Polaków. Nasi polonijni bohaterowie zasługują na szacunek i pamięć. Czas, aby obok „Pierwszej Brygady” na uroczystościach z okazji odzyskania niepodległości śpiewano także „Hej, Orle Biały” – pieśni skomponowanej w 1917 r. przez Ignacego Jana Paderewskiego jako pieśń, która była hymnem bojowym Armii Polskiej we Francji zwanej Błękitną Armią.
Konkluzje:

Kwestią otwartą pozostaje, jakimi metodami będziemy realizować restaurację Pax Polonica i czy w którymś momencie nie zwycięży, jak na Zachodzie, pokusa pójścia w stronę kolejnej utopii, definiowanej jako postpolityka i postprawda, ponad uniwersalnymi wartościami naszej cywilizacji. Dyskutujmy więc, organizujmy się, twórzmy od podstaw think tanki. Pokusę sztucznie utrzymywanej jednomyślności niech zastąpi szeroki, merytoryczny spór i nieskrępowana debata o najważniejszych obecnych polskich interesach, ale i o sprawach przyszłości.

Aby Polska mogła się dalej rozwijać trzeba zakończyć wojnę polsko-polską, która paraliżuje jakikolwiek ruch do przodu, zakończyć politykę rozdawnictwa pieniędzy podatników, dokonać wymiany elit na elity wierne naszej racji stanu.

Większość analiz podpowiada, iż system zarządzania państwem jest niewydolny. Należy więc zmienić konstytucję w taki sposób, aby ta była wyrazista, prosta i w konkretny sposób przedstawiała sposób zarządzania państwem. Niezbędne jest odpartyjnienie państwa i odrzucenie zbędnej biurokracji, która zabija kreatywność Polaków.

Jeśli my, Polacy, takiej debaty dziś nie podejmiemy, z pewnością zrobią to inni – a takie próby są już dostrzegalne, ale już z perspektywy realizacji obcych interesów, wyznaczania nowych stref wpływów i obszarów zależności. I to jest właśnie ta szansa, którą my Polacy musimy dostrzec, restauracja Pax Polonica musi się dokonać. Epoka porządku z Teheranu i Jałty dobiegła końca.

Waldemar Biniecki, redaktor naczelny Kuryera Polskiego w Milwaukee,

dorzeczy.pl/opinie/757431/prezydent-karol-nawrocki-a-restauracja-pax-polonica.html


------------------------------






24.07.2025, 07:30
Seria wpisów Donalda Trumpa o Polsce. "Wielkie zwycięstwo. Karol Nawrocki będzie wspaniałym prezydentem"


Wspaniałe zwycięstwo Karola Nawrockiego w Polsce. Będzie wspaniałym prezydentem! Wygrał dlatego, iż prawdziwie kocha Polaków - napisał w mediach społecznościowych prezydent USA Donald Trump.


Autor: Michał Dzierżak


Amerykański prezydent zamieścił na platformie Truth Social serię wpisów poświęconych Polsce. Wyraził w nich m.in. ogromne zadowolenie ze zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce.

Wspaniałe zwycięstwo Karola Nawrockiego w Polsce. Będzie wspaniałym prezydentem! Wygrał dlatego, iż prawdziwie kocha Polaków

- napisał Trump.


"Wielu obwinia Tuska o otwarcie granic"

Trump zamieścił także wideo poświęcone weekendowym protestom Polaków przeciwko masowej imigracji. Wideo pochodzi z tiktokowego kanału RedLine News


"Polska właśnie zszokowała świat. 100 miast wspólnie zaprotestowało. Czy Polska stanie się przykładem dla Europy?"

- czytamy na planszach zamieszczonych na nagraniu.

Lektor w nagraniu mówi o "czymś, czego nie widzieliśmy nigdy wcześniej".



"Ponad 100 miast w Polsce zaprotestowało w tym samym czasie, by powiedzieć jedną rzecz: "stop masowej migracji". Tysiące osób zalało ulice" - słyszymy.

"Protest został wzniecony przez rosnące oburzenie na nielegalną imigracją, szczególnie na to, iż Niemcy przepychają migrantów przez polską granice. Polska odpowiedziała nie przemocą, ale głosem ulic".

"Protestujący żądają od rządu zajęcia stanowiska. Wielu obwinia Donalda Tuska za otwarcie granic"

- słyszmy w nagraniu.


"Make Europe Great Again"

Trump zamieścił także nagranie z kampanii wyborczej Karola Nawrockiego, a konkretnie - z transmitowanego przez TV Republika wiecu wyborczego w Zabrzu, gdzie poparcia Nawrockiemu udzielił rumuński polityk George Simion.


Zebrani na wiecu zaczęli skandować głośno "Donald Trump!"

"Nawrocki popiera Donalda Trumpa i właśnie wygrał wybory prezydenckie w Polsce. Make Europe Great Again!" - czytamy w komentarzu do nagrania.


"You will win!"

Na początku maja, Karol Nawrocki odwiedził Stany Zjednoczone.

W Białym Domu doszło do spotkania kandydata na prezydenta RP z prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Potwierdził to choćby sam Biały Dom, zamieszczając w mediach społecznościowych zdjęcia ze spotkania Nawrocki-Trump w Gabinecie Owalnym.

- Wygrasz! - powiedział podczas spotkania Donald Trump.

Nawrocki, który był gościem amerykańskiego prezydenta, odbył w Białym Domu także szereg rozmów z najważniejszymi politykami republikańskiej administracji USA, w tym sekretarzem stanu Marco Rubio oraz spikerem Izby Reprezentantów, Mikiem Johnsonem.



niezalezna.pl/swiat/seria-wpisow-donalda-trumpa-o-polsce-wielkie-zwyciestwo-karol-nawrocki-bedzie-wspanialym-prezydentem/548249




----------------



23.07.2025, 22:57


To nie tylko kwestia swobodnej debaty. Tomasz Sakiewicz o tym, dlaczego Polska musi mieć niezależne media


Najpierw trzeba wyjaśnić, co to są media niezależne: z samej definicji nie muszą to być ani media prawicowe, ani lewicowe, ani też tzw. symetrystyczne.


Autor: Tomasz Sakiewicz


Bartosz Kalich - ForumTelewizja Republika

Niezależność polega na tym, iż reprezentują one interes opinii publicznej, czyli przede wszystkim swoich odbiorców, a struktura właścicielska i sposób finansowania im tego nie utrudnia. Czyli redakcja może odwoływać się do lewicowych lub prawicowych poglądów, ale robi to dlatego, iż reprezentuje tę grupę widzów, słuchaczy czy czytelników, i osoby nią kierujące świadomie zawierają takie nieformalne porozumienie z odbiorcami. Nie zmienia to faktu, iż dziennikarze, bez względu na poglądy, muszą przestrzegać zasad etyki dziennikarskiej, a podstawową zasadą jest wytrwałe, profesjonalne poszukiwanie i przekazywanie prawdy, bez ulegania naciskom politycznym i wszelkich grup interesu. Uwzględnianie poprawności politycznej w budowaniu informacji jest takim samym nadużyciem, jak redagowanie jej pod dyktando jakiegoś polityka. Czym innym jest oczywiście sfera publicystyczna, w której dziennikarz ma prawo wyrażać swoje oceny, a redakcja dobierać publicystów w proporcji charakterystycznej dla jej przekazu, choć i tu należy dla ułatwienia zrozumienia zjawisk uwzględniać szeroką paletę poglądów.

Sama struktura właścicielska oczywiście nie musi wykluczać niezależności redakcji, choć na ogół pieniądze mają ci, którzy słabo to rozumieją. Dlatego ta struktura powinna być możliwie klarowna.

We wszystkich mediach, którymi kierowałem, starałem się mieć zapewnioną kontrolę właścicielską, a o ile to było niemożliwe, to bezwzględnie przestrzegałem zasady, iż to ja decyduję o linii redakcyjnej. Często jest to wprost wpisane do statutu spółek. Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej bzdurom, w Telewizji Republika mam wraz z najbliższymi współpracownikami pełną kontrolę właścicielską i żadna partia czy grupa interesu nie ma tam nic do powiedzenia. Czy to oznacza, iż monitoruję każdą informację, program czy komentarz? To kolejne nieporozumienie. Redaktor naczelny, szczególnie w tak dużej firmie, przede wszystkim powinien wyznaczyć linię redakcyjną i dobrać zespół, który tę linię będzie realizował oraz bronił niezależności redakcji. Ma też tego wymagać od swoich współpracowników.

Polska po upadku komuny miała wielki problem z niezależnymi mediami. Środki finansowe kontrolowali ci, którzy wcześniej uczestniczyli w starym systemie albo byli od niego uzależnieni. To doprowadziło do tego, iż media były tworzone przez podmioty związane z byłymi komunistami lub ludźmi służb komunistycznych albo, co gorsza, tych, którzy wywodzili się antykomunistycznej opozycji, ale zaakceptowali interesy ludzi starego układu.

Bardzo gwałtownie przerodziło się to spółkach medialnych w powiązania oligarchiczne, a te patologie powiększały się wraz z ekspansją obcego kapitału na naszym rynku. Redakcje nie działały w interesie swoich odbiorców, ale ich właścicieli, którzy weszli w układy z postkomunistami.


Jedyną receptą prawicowych polityków było budowanie przeciwwagi przez zależne od nich media albo przejęcie mediów publicznych. Ile to jest warte, przekonaliśmy się 19 grudnia 2023 roku. Nowemu rządowi zajęło mniej niż tydzień, by zakończyć mrzonki o prawicowych mediach publicznych i zrobić z przejętych instytucji ściek rządowej propagandy.

Prawdziwą alternatywę udało się zbudować dopiero wtedy dzięki Telewizji Republika i grupie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dlaczego? Bo przez lata przygotowywaliśmy się do takiej sytuacji. Nie miałem złudzeń co do niedemokratycznych i cenzorskich zapędów ekipy Tuska, a także co do „solidnych” zabezpieczeń mediów publicznych.

Warunkiem uratowania wolności słowa w Polsce były zaufanie i pomoc Państwa. To dostaliśmy i dostajemy – za to bardzo dziękuję.

Istnienie niezależnych mediów to dzisiaj nie tylko kwestia swobody debaty. Coraz wyraźniej widać, iż to także warunek w ogóle przetrwania demokracji, a być może i niepodległości Polski.

Niezależne media nigdy nie będą pupilem jakiejkolwiek władzy. Uwierają i tych, których ze względów ideowych krytykują, i tych, którym są bliższe. Bez nich jednak demokracja staje się czymś karykaturalnym. To my reprezentujemy Państwa choćby wtedy, kiedy powołane do tego instytucje mają z tym problem.

W kolejnych wyborach ta sprawa musi być jednym z podstawowych kryteriów decyzji, kogo należy popierać. A od wszystkich sił, którym leży na sercu dobro Polski, szczególnie od nowego prezydenta, oczekuję, iż tym razem sprawy niezależności i wolności mediów nie zlekceważą.




niezalezna.pl/polska/to-nie-tylko-kwestia-swobodnej-debaty-tomasz-sakiewicz-o-tym-dlaczego-polska-musi-miec-niezalezne-media/548240




--------------





Tajniki spotkania Nawrockiego z politykami PiS. Tak powiedział o Kaczyńskim


Ujawniono kulisy spotkania Karola Nawrockiego z parlamentarzystami PiS. Padły ważne słowa pod adresem prezesa.





We wtorek 22 lipca po południu odbyło się, zamknięte dla mediów, spotkanie prezydenta elekta Karola Nawrockiego z klubem parlamentarnym PiS. Miało być "wzajemnym podziękowaniem" za współpracę w kampanii wyborczej. Już wcześniej przyszła głowa państwa rozmawiała z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyński.
Nawrocki spotkał się z Kaczyńskim. "Polityczny geniusz"

Według ustaleń Interii, Karol Nawrocki podczas spotkania z parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości rzeczywiście dziękował im za pomoc w kampanii. Co ciekawe, samego Jarosława Kaczyńskiego nazwał wprost "politycznym geniuszem".

– Państwo wiecie, architektem zwycięstwa był pan prezes. Ja o tym już mówiłem, ale nie tak publicznie. Dla mnie pan prezes Jarosław Kaczyński jest geniuszem politycznym – miał powiedzieć do zgromadzonych w Sękocinie pod Warszawą parlamentarzystów PiS Karol Nawrocki. Jego słowa przytacza w rozmowie z Interią jeden z posłów PiS.

Jak podkreśla rozmówca Interii, gest podziękowania politykom PiS-u ze strony prezydenta elekta jest "bardzo istotny w polityce".

– To spotkanie miało pokazać, iż Karolowi po wyborze nie odbiła woda sodowa i wie, komu zawdzięcza zwycięstwo – stwierdził anonimowy polityk obecny na spotkaniu.

Jak informuje serwis, z ust Karola Nawrockiego padły też podziękowania dla tych polityków, którzy pomagali przy jego kampanii wyborczej, m.in. Piotra Glińskiego i Adama Bielana. Miał wskazać też tych, którzy nie wierzyli w jego kandydaturę, jak Jacek Sasin.
Politycy PiS zadowoleni ze spotkania. "Nie będzie powtórki z rozrywki"

Spotkanie zostało dobrze przyjęte przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, a słowa skierowane pod adresem prezesa Kaczyńskiego dobrze rokują na przyszłą współpracę.

– Daje to nadzieję, iż nie będzie powtórki z rozrywki i relacje nowego prezydenta z prezesem ułożą się inaczej niż z Andrzejem Dudą. Dla całego obozu to dobrze – ocenia rozmówca Interii.

Jeden z polityków, który rozmawiał z serwisem, stwierdził, iż Nawrocki "oddał cesarzowi, co cesarskie", a prezes PiS docenia takie gesty.



dorzeczy.pl/kraj/757128/zaskakujace-kulisy-spotkania-nawrockiego-z-politykami-pis.html


----------------





23.07.2025, 10:55
Groźby Tuska podczas ogłaszania rekonstrukcji. "Będziemy eliminować to, co jest wewnętrznym sabotażem"


Donald Tusk w trakcie ogłaszania rekonstrukcji swojego rządu kolejny raz publicznie groził swoim oponentom politycznym. Z jego ust padły słowa o "eliminowaniu z całą bezwzględnością wszystkiego, co jest wewnętrznym sabotażem, wewnętrzną agresją wobec państwa polskiego".


Autor: Mateusz Mol



Premier podczas konferencji prasowej, na której ogłosił zmiany w rządzie, odniósł się też do opozycji. Z jego słów można wywnioskować, iż rząd po rekonstrukcji postawi na kontynuację represji wobec opozycji.

"Równocześnie ten rząd będzie przywracał ład, porządek, taką oczywistą hierarchię. Państwo jest od tego, żeby zapewnić porządek i bezpieczeństwo obywatelom. I będziemy eliminować z całą bezwzględnością to wszystko, co jest takim wewnętrznym sabotażem, wewnętrzną agresją wobec państwa polskiego. Zaczynam od tych najcięższych spraw, bo musimy mieć świadomość, iż tutaj nie ma miejsca ani czasu w taką lekką politykę, na anegdotyczną politykę"

– zapowiedział Tusk.

Lider KO mówił też, iż "są polityczni łajdacy, którzy są gotowi z każdego problemu, z każdego lęku, z każdego strachu robić polityczne złoto, i oni też stanowią problem dla polskiego bezpieczeństwa i porządku w naszym kraju".



Tusk odniósł się też do wyniku wyborów prezydenckich.
"Ostatnie wybory prezydenckie pokazały nie tylko ten podział i polaryzację, adekwatnie pół na pół, w Polsce, wśród wyborców, wśród polskich rodzin, ale także pokazały, że... Chciałbym dzisiaj bardzo otwarcie wszystkim powiedzieć, iż 15 października to nie był koniec konfrontacji dobra i zła, bo jestem o tym przekonany, iż dokładnie na tym to polega, iż to jest konfrontacja dobra ze złem"

– powiedział.



niezalezna.pl/polityka/grozby-tuska-podczas-oglaszania-rekonstrukcji-bedziemy-eliminowac-to-co-jest-wewnetrznym-sabotazem/548199

----------------






Idź do oryginalnego materiału