Gazeta Wyborcza: Prezydentka Świdnicy zakłada stowarzyszenie z hejterem od Mentzena

3 godzin temu

„Lewicowa prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska weszła najpierw w koalicję z PiS. Teraz powołuje do życia stowarzyszenie ze stronnikiem Sławomira Mentzena, który posłów chciałby „lać” i obwinia o śmierć powodzian.” – pisze Urszula Kozioł w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej. Tomasz Gerus, z którym prezydentka współpracuje od lat, wulgarnie obraził m.in. dziennikarzy Swidnica24.pl.

Beata Moskal-Słaniewska i Tomasz Gerus w gabinecie prezydenta Świdnicy, fot. FB

Kilka tygodni temu Beata Moskal-Słaniewska powołała stowarzyszenie „Razem dla Świdnicy”. Identyczną nazwę nosi klub radnych, którzy otrzymali mandat startując z jej komitetu wyborczego. W skład nowego stowarzyszenia weszli m.in. Lech Bokszczanin z Nowoczesnej, który po nieudanej próbie osadzenia na stanowisku wiceprezydenta Świdnicy dostał stanowisko, specjalnie dla niego stworzone, w Miejskim Zakładzie Energetyki Cieplnej, są radni z klubu prezydentki, wiceprezydenci Katarzyna Fitrzyk (Nowa Lewica) i Krystian Werecki (Nowa Lewica), nauczycielka Marzena Zięba, hm. Piotr Pamuła z Hufca ZHP w Świdnicy, urzędnicy Joanna Salus i Wiktor Bąkiewicz, Anna Gromek, prezeska wspieranego przez miasto stowarzyszenia, a także Tomasz Gerus, członek motocyklowego klubu Black Devils i zwolennik Konfederacji.

„Wiele nas dzieli – wiek, poglądy, zawody, pasje. Ale wiele też łączy. Po pierwsze – po prostu lubimy się jako ludzie. Po drugie – każde z nas inaczej, za to od lat, działa społecznie na rzecz Świdnicy. Po trzecie – mamy chęć działać razem. Inspirować się, wspierać, robić dobre rzeczy dla lokalnej społeczności”. – tak o osobach, które znalazły się w stowarzyszeniu napisała Moskal-Słaniewska.

– Tam nie liczą się przekonania i lojalność wobec środowisk, z których ci ludzie się wywodzą. Za wszelką cenę liczy się dążenie do utrzymania władzy – ocenia w rozmowie z GW Jan Dzięcielski, szef klubu KO w świdnickiej radzie. Radny KO Jacek Iwancz ocenia, iż to projekt budowany pod przyszłe wybory, w których – jeżeli zostanie utrzymana dwukadencyjność, obecna prezydenta już startować nie będzie mogła. – Szuka następcy, by dalej mieć wpływ na to, co dzieje się w Świdnicy – stwierdził.

Prezydent Świdnicy od lat pokazuje, iż jest gotowa dla władzy wykonać każdą ewolucję i zostawić na lodzie koalicjantów, jak stało się z Koalicją Obywatelską, z którą współrządziła przez dwie kadencje i porzuciła bez sentymentów. Już około 3 lat temu weszła w bardzo bliską współpracę z Prawem i Sprawiedliwością, mimo iż to partia krańcowo różna od Nowej Lewicy, której prezydentka Świdnicy do niedawna była prominentną działaczką, a dzisiaj przez cały czas pozostaje w radzie krajowej. I mocno wspiera kandydatkę Nowej Lewicy na prezydenta RP Magdalenę Biejat.

Jak pisze Urszula Kozioł w Gazecie Wyborczej, nie przeszkadza jej to w ścisłej współpracy z Tomaszem Gerusem, zwolennikiem skrajnie prawicowej Konfederacji, głoszącej skrajnie różne od lewicowych poglądy. Motocyklista Gerus wspiera w kampanii prezydenckiej 2025 Sławomira Mentzena.

Gazeta Wyborcza przypomina, jak ubliżał wszystkim, którzy prezydentce patrzą na ręce: „Ponad rok temu o niezależnym portalu swidnica24.pl napisał, iż to „k… pseudo gazeta”, „gdzie pracują ludzie dla których dziennikarstwo to Everest możliwości, to dno. Ja myślałem, iż oni sięgnęli dna i koniec a te sku… kopią w tym dnie dziurę”.

„Gerus posłów nazywał „bezużytecznymi idiotami” z Wiejskiej, obwiniając ich o sutki powodzi z września ubiegłego roku: „Was trzeba lać, nie karać”. Takich postów i komentarzy ma więcej – w listopadzie zastanawiał się, czemu „nie dać szansy tym, którzy nie jedli z koryta” i komentował: „Lewica masę następnych niespełnionych bzdur jak akademik za 1 zł. Związki partnerskie są dla nich ważniejsze niż byt Polaków”.” – przywołuje Urszula Kozioł. Jak dodaje, Beata Moskal-Słaniewska nie wchodziła w polemikę z Gerusem, niemal zawsze pod jego postami i komentarzami zostawia lajki.

Hejt w wykonaniu Tomasza Gerusa prezydent Świdnicy nie przeszkadza, natomiast podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej o hejt oskarżyła m.in. Jana Dzięcielskiego, który przypomniał zaangażowanie urzędników miejskich w godzinach pracy w usuwanie banerów wyborczych kontrkandydatów Beaty Moskal-Słaniewskiej podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych.

/asz/

Idź do oryginalnego materiału