Jak zdobyć władzę w kraju socjalnej prawicy

news.5v.pl 3 dni temu

Platforma bez sojuszników może przegrać z prawicą. Szansą Tuska jest to, iż może się tak nie stać w wyborach prezydenckich. Trzaskowski na miesiąc przed wyborami nie zaczął wytracać swojego poparcia – jak to się zaczęło dziać z poparciem Komorowskiego w analogicznym czasie kampanii 2015 roku. Żaden inny kandydat nie zaczął się do niego zbliżać – jak to się zaczęło dziać z Dudą w analogicznym czasie kampanii 2015 roku.

Mimo ogólnoprawicowej nienawiści do Trzaskowskiego i PO, co najmniej jedna trzecia wyborców Konfederacji nie wyklucza głosowania na niego w drugiej turze. W 2020 roku w drugiej turze zagłosowała na niego prawie połowa wyborców Konfederacji, ale Duda był silny i całe polskie państwo było państwem PiS, pracowało na kandydata PiS. Dziś jedna trzecia głosów Konfederacji wystarczyłaby Trzaskowskiemu, aby pokonać Nawrockiego.

Zobacz również:


Zachód socjalnej prawicy


Większościowy elektorat w Polsce jest nie tylko prawicowy (stąd zwrot Tuska i Trzaskowskiego ku tematom „politycznego realizmu” – migracja, bezpieczeństwo – adresowanym do wyborców prawicy i centrum, część tradycyjnych lewicowców też na to pójdzie, a mikroskopijny elektorat „hipsterskiej lewicy” można zostawić Biejat i Zandbergowi). Jest także socjalny.

Mentzen bawiący się alt-rightowymi tematami neotradycjonalizmu (Kościół, może bez chrześcijaństwa i bez Chrystusa, ale za to w dyscyplinującej wersji hard; kobiety dla mężczyzn; wyszydzanie absurdalnych obyczajowych „postępów postępu”) gwałtownie budował rozpoznawalność, poparcie i modę na siebie. Mentzen uderzający w socjal (atak na 800 plus i inne zasiłki, atak na „bezpłatność” usług publicznych) przebudził przeciwko niemu socjalny elektorat, który jest drugim (obok prawicowego) składnikiem głosującej większości w Polsce, w Ameryce, w coraz większej części Europy i w ogóle Zachodu.

W krajach postindustrialnych (w różnej proporcji, w Polsce wciąż jeszcze coś się produkuje, stąd taki popyt na Ukraińców, bo młody polski alt-rightowiec czy alt-leftowiec do pracy raczej się nie nadaje) w procesach wyborczych w coraz większym stopniu dominują wyborcy „nieaktywni ekonomicznie i zawodowo”, czyli żyjący w całości lub znacznej części z różnego rodzaju zasiłków i świadczeń.

Zachód miał być po dezindustrializacji, po utracie znacznej części hut, kopalń, najprostszych montowni i sweatshopów… (które po otwarciu się globalizacji zostały outsourcingowane do Chin, Wietnamu, Indii… w tę część Globalnego Południa, która ogarnęła się przynajmniej na tyle, iż nie toczy permanentnych wojen domowych), obszarem wyspecjalizowanej produkcji i usług. Jak obiecywała Margaret Thatcher, klasa robotnicza stanie się po dezindustrializacji klasą średnią, górnicy staną się biznesmenami.

Tak się nie stało albo stało się tak w proporcji, która przedefiniowała zachodnie społeczeństwa w sposób nieco inny. Po dezindustrializacji Zachód stał się obszarem ludzi na zasiłkach, ludzi na emeryturach. To oni wybierają władzę, to ich trzeba zmanipulować (przekonać), jeżeli chce się władzę mieć.

Zobacz również:


Test Mentzena


Jeśli Mentzen nie przebije się na prawicy, znaczy to tylko jedno – w Polsce wciąż jednak więcej znaczą zasiłkowcy, emeryci, niż podłączona od dziecka do Internetu i oszalała przez to młodzież. Człowiek zawsze był „istotą symboliczną”. Od bardzo dawna nie miał „naturalnego bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością”. Ta rzeczywistość zawsze dociera do niego zapośredniczona, zmanipulowana przez symbole, znaki, marzenia – jego własne i innych, które mu zdołano narzucić jako jego własne. W epoce Internetu i mediów społecznościowych to zapośredniczenie stało się jeszcze głębsze, jeszcze bardziej radykalne.

Są zatem zasiłkowcy, którzy uważają się za Elonów Musków, „tylko Tusk, Unia Europejska, Ukraińcy…” (lista może być dowolnie długa i dowolnie głęboko sięgać w absurd) nie pozwolili im zrealizować drzemiącego w nich potencjału. Ci ludzie nie płacą podatków od urodzenia, bo od urodzenia nie mają znaczących dochodów i nigdy nie będą ich mieć, jednak antypodatkowy język Konfederacji trafia do nich tak samo, jak do amerykańskich latynosów trafił „maczyzm” Trumpa, który po wyborze na prezydenta zaczął ich wysyłać do więzień w zaprzyjaźnionym Salwadorze.

Jednak ściana, jaką jest uderzenie Mentzena w zasiłki, uderzenie Mentzena w bezpłatne szkolnictwo czy „bezpłatną” (tu cudzysłów jest konieczny, ponieważ ludzie albo płacą, albo czekają na śmierć, jednak samej idei „bezpłatności” nie dadzą sobie odebrać) służbę zdrowia – to oznacza realny test, realne spróbowanie, jak twarda jest ściana wyborczych preferencji postindustrialnych (czyli soc-prawicowych) społeczeństw Zachodu.

Zasadą kampanii Trzaskowskiego jest „nie wychylać się” w kraju socjalnej prawicy. Zasadą Nawrockiego jest schlebiać socjalnej prawicy, bez pomysłu, tępo, na sposób późnego Kaczyńskiego. To uczyniło całą tę kampanię tak jałową i nudną. Poza testem Mentzena, którego mijanka z Nawrockim lub jej brak powie nam o Polsce to co najważniejsze.

Zobacz również:


Tusk gra na dwóch fortepianach


Tusk to rozumie i jak zwykle próbuje grać na dwóch fortepianach. Zarówno „nic co dane nie będzie odebrane”, jak też „deregulacja Brzoski„.

Jego strategia ma osłonić Trzaskowskiego, podkręcić i poszerzyć jego kampanię. Ataki Zandberga i części PiS-u („czarnkowej”, najbardziej socjalnej, bo Morawiecki sam chciałby zrobić „deregulację”, ale musiałby być liderem jakiejś innej prawicy, a nie być zależnym od wyborców PiS, całkowicie spełniających definicję socjalnej prawicy) uwiarygodniają Tuska i mogą zapewnić Trzaskowskiemu poparcie przynajmniej części wyborców Konfederacji w drugiej turze.

Nawrocki jest klocem drewna wleczonym przez PiS pomiędzy kolejnymi etapami kampanii. jeżeli uchroni się przed mijanką z Mentzenem, nie będzie to jego zasługa, ale precyzyjna diagnoza na temat współczesnej Polski. Potwierdzająca, iż polskie społeczeństwo, tak jak większość społeczeństw Zachodu, jest dziś wspólnotą socjalnej prawicy (biernej, manipulowalnej, żyjącej roszczeniami i nostalgiami) – skazaną na dekadencję, być może nieodwracalnie.

Cezary Michalski

Zobacz również:


Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!


Jaki w „Graffiti” odpowiada Zajączkowskiej-Hernik: To jest science-fictionPolsat NewsPolsat News


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Idź do oryginalnego materiału