Kaczyński jednoznacznie o Smoleńsku: To był zamach

news.5v.pl 3 dni temu

10 kwietnia minęło 15 lat od katastrofy smoleńskiej. O godzinie 20:00 orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda. O 21 z kolei głos zabrał Jarosław Kaczyński.

– To dzień smutny, bo to już 15 lat. 15 lat od dnia, w którym tutaj też stał tłum. Kiedy Polska, wstrząśnięta dowiadywała się i można powiedzieć reagowała, reagowała tak, jak trzeba – jednością, bólem smutkiem, ale jednością, jeszcze raz to powtórzę, na to, co się stało – stwierdził prezes PiS w przemówieniu na Krakowskim Przedmieściu.

Jego zdaniem katastrofę opisywano „w sposób skrajnie kłamliwy”.

– Dziś każdy rozsądny człowiek, który nie jest kłamcą, nie jest hipokrytą przyzna, żew 2010 r. doszło do „zamachu” – dodał.

– Na to, co opisywano wtedy w sposób skrajnie kłamliwy, na to, co było w istocie zamachem, zamachem na 96 ludzi: kobiet i mężczyzn, na prezydenta i jego małżonkę (…), na ludzi, którzy chcieli po prostu zrobić to, co zrobić w tym momencie powinni: oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej.

– Często o tym zapominamy, iż musiało minąć przeszło 40 lat, żeby wszyscy, następcy winnych, ale także i Zachód, uznał oficjalnie, iż to była (zbrodnia katyńska – red.) rosyjska zbrodnia. W parlamencie USA była komisja, która też dochodziła do takich wniosków, ale jej prace nie stały się oficjalnym stanowiskiem Stanów Zjednoczonych. Trzeba było czekać 40 lat — ocenił Kaczyński.

– Musimy zadać sobie pytanie, ile my będziemy musieli czekać, żeby ta oczywistość została głośno powiedziana przez polskie władze, przez władze innych państw. Żeby oczywiste fakty zostały uznane. To trudna droga, ale musimy nią iść. To nasz obowiązek, związany z tym, co się toczy w naszym kraju, żebyśmy pozostali państwem suwerennym i byśmy pozostali narodem, żebyśmy byli bezpieczni w naszym kraju, żebyśmy byli w stanie przeciwstawić się prawdopodobnej, niestety, agresji. Musimy pamiętać, iż to się wszystko łączy – zaznaczył.

Idź do oryginalnego materiału