Kanada rozczarowana podwyżką taryf Trumpa do 35%

bejsment.com 15 godzin temu

Premier Mark Carney wydał oświadczenie tuż po północy w piątek, w reakcji na podpisanie przez Donalda Trumpa dekretu, który zwiększa podstawową stawkę celną na kanadyjski eksport do 35%.

„Choć rząd Kanady wyraża rozczarowanie tą decyzją, przez cały czas stoimy na stanowisku, iż umowa handlowa między Kanadą, USA a Meksykiem to porozumienie o kluczowym znaczeniu – drugie na świecie pod względem liczby wymienianych towarów” – zaznaczono w oświadczeniu.

Zwrócono też uwagę, iż kiedy Stany Zjednoczone stosują zapisy tej umowy, przeciętne cło na produkty z Kanady pozostaje jednym z najniższych wśród państw prowadzących wymianę handlową z USA. Mimo to – jak wskazano – wybrane sektory kanadyjskiej gospodarki, takie jak przemysł stalowy, aluminiowy, motoryzacyjny i leśny, odczuwają znaczący wpływ nałożonych przez USA taryf.

Władze Kanady zapewniły, iż podejmą odpowiednie kroki, by chronić miejsca pracy, wzmacniać konkurencyjność przemysłu i wspierać krajowe produkty.

Powodem tej decyzji – jak stwierdzono w amerykańskim dokumencie – jest „brak współpracy Kanady w przeciwdziałaniu przemytowi fentanylu i innych nielegalnych substancji przez północną granicę” oraz działania odwetowe Kanady w odpowiedzi na wcześniejsze kroki prezydenta.

Reakcje polityków i związków zawodowych w Kanadzie

Lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre skomentował decyzję Trumpa w mediach społecznościowych, nazywając ją „bezpodstawną”. Zapowiedział, iż jego ugrupowanie będzie zabiegać o porozumienie znoszące wszelkie taryfy celne.

„To oznacza brak ceł na nasze surowce, samochody, energię, rolnictwo i wszystkie inne branże” – napisał na platformie X. – „Taki układ obowiązywał wcześniej i premier nie powinien zgadzać się na mniej korzystne warunki”.

Premier Ontario, Doug Ford, również wyraził niepokój związany z podwyżką taryf, wskazując, iż rząd federalny powinien odpowiedzieć w sposób zdecydowany – zwłaszcza w obliczu 50-procentowych ceł na stal i aluminium z USA. „Nie jest to czas na ustępstwa. Musimy pozostać stanowczy” – powiedział Ford.

Z kolei przewodnicząca związku zawodowego Unifor, Lana Payne, która reprezentuje około 40 tysięcy pracowników przemysłu motoryzacyjnego, poparła słowa Forda. „To najważniejsza batalia, jaką w tej chwili toczymy. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by bronić kanadyjskich miejsc pracy. Stawka jest ogromna, ale Kanada sobie poradzi” – podkreśliła.

Idź do oryginalnego materiału