Karp po irańsku

myslpolska.info 3 godzin temu

Nie oglądałem telewizji, ale na pewno już tak jest …

Prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk, Sejm i Senat prawdopodobnie już potępili działania agresora. Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska groźnie warczą w telewizornii, iż wdepczą i będą pamiętać. Pomniejsi parlamentarzyści oświadczyli, iż „jesteśmy tutaj sługami narodu irańskiego”. Politycy zapowiedzieli objęcie pomocą socjalną wszystkich Irańczyków.

Porty, lotniska i przejścia graniczne czekają już na migrantów z Iranu! Oglądacze „Szkiełka kontaktowego” już ścielą w dużym pokoju łóżeczka i pichcą chelow kebab. W radiu słychać nutę disco-irano. Spiker informuje, iż nauka perskiego bardzo dobrze robi na mózg.

Wszystkie instytucje państwowe przyozdobiły już fasady swoich siedzib irańskimi flagami. Prezenterzy i celebryci występują w studiach telewizyjnych i na ściankach różnorakich Pierdelków z wpiętymi kokardami w barwach narodowych Iranu. Maszerują marsze wielobarwne, czarne i białe w obronie napadniętych.

Służby tajne i jawne ściągają emerytów i licealistów za niewłaściwe wpisy w internetach. Twarz Chomeiniego powszechnieje w przestrzeni publicznej. Wszyscy wesoło podśpiewują pieśń „Czerwona parocja”.

Purpuraci w dymie kadzideł zgodnie potępiają agresorów i przypominają, iż obowiązkiem wiernych jest trwać przy napadniętych. Zapowiadane są z całą pewnością specjalne msze za młodszych braci w wierze. Tylko czekać jak abp. Wojciech Polak ogłosi obowiązkowe obchodzenie „Dnia Irańskiego” w Kościele.

Organizacje humanitarne prześcigają się prawdopodobnie w zbiórkach forsy, sprzętu i żywności dla narodu irańskiego. Jerzy Owsiak i Janina Ochojska już siedzą na ciężarówce wypełnionej pomocą humanitarną. Poseł KO Franciszek Sterczewski biega na granicy irackiej z torbą z Ikei wypełnioną wieprzowymi konserwami. Nic nie szkodzi, zaraz mu powiedzą, iż idzie o Iran. I iż to muzułmanie. Małgorzata Gosiewska siedzi już w czołgu i dla dobra sprawy.

W niemieckich, portugalskich i francuskich marketach wystawiono kosze do zbiórek żywności, a wejścia oblegane są przez młodych ludzi z skarbonkami. Kantory wycofują się z wymiany zbrodniczej waluty.

Aktywiście, aktywistki i aktywiszcza ogłosiły prawdopodobnie już, iż każdy z nas jest dzisiaj Irańczykiem. Konta w mediach społecznościowych zostały przyozdobione specjalnymi nakładkami. Reżyser Agnieszka Holland zapowiada z całą pewnością nakręcenie filmu o bestialstwie agresorów. W rolach głównych może zagrać Krystyna Janda i Daniel Olbrychski. Za to Gołda Tencer nie ma szansy choćby na trzecioplanową rolę.

Nikt nie gryzie się w język. Agresorzy na 100% są już w powszechnym przekazie medialnym zwierzętami, orkami, bandytami, bydlakami, ludożercami i hordami dzikusów niegodnych by nazywać ich ludźmi. Zastosowano cenzurę do popularnej gazety codziennej, zaś jej redakcję i czytelników nazwano „bliskowschodnimi sandałkami”.

Sławomir Sierakowski zbiera na drony, Andrzej Seweryn podpisuje listy potępialne, Robert Biedroń&Krzysztof Śmiszek biegają w koszulkach „Bibi -Stop”, Lech Wałęsa wymienia garderobę na taką z proirańskimi naszywkami, Aleksander Kwaśniewski wylewa wiadomą śliwowicę do zlewu, zaś Robert Makłowicz wrzuca do śmietnika bliskowschodnie oliwki i daktyle.

Trwa bojkot towarów i firm. Do kontenerów śmieciowych trafiają liczne owoce na czele z awokado, grejpfrutami i cytrynami. Znana sieć aptekarska, siec kinowa i producent kosmetyków już się zwijają z Polski. Konta tych firm zostały zamrożone.

Biblioteki z dumą usuwają w pośpiechu „Opowieść o miłości i mroku” Oza, „Chłopca, który zaginął” Mishaniniego i „Braci Aszkenazy” Singera.

Nawet karpie w hodowlach stawach mają w dupie już zakaz ich sprzedaży żywcem. Idzie im tylko już o to, by nie być podawanym na wigilijnym stole z rodzynkami, płatkami migdałów i sokiem z cytryny. Każdy jeden ma specjalny mały transparencik w płetwie „Karp po irańsku”.

Łukasz Jastrzębski

Idź do oryginalnego materiału