System Nutri-Score został wprowadzony w Polsce za pośrednictwem podmiotów komercyjnych, które również nim zarządzają. Nigdy nie został formalnie przyjęty w naszym kraju i uregulowany. Jego negatywne oddziaływanie jest jednak na tyle wyraźne, iż wymaga interwencji instytucji publicznych. Nutri-Score wpływa na decyzje zakupowe konsumentów i może wprowadzać ich w błąd, co potwierdza badanie konsumentów przeprowadzone przez IBRIS. Sytuacja ta wymaga interwencji UOKiK oraz GIS jak również Ministerstwa Zdrowia.
Dlaczego instytucje publiczne nie reagują, gdy konsumenci są dezinformowani?
System oznaczania produktów na froncie opakowania Nutri-Score, wprowadzony do Polski przez międzynarodowe koncerny oraz sieci handlowe, funkcjonuje w naszym kraju od kilku lat bez formalnych podstaw prawnych, jako system dobrowolny. Tymczasem choćby dobrowolne informacje na temat żywności muszą spełniać określone wymogi: nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd, muszą być jednoznaczne i nie mogą dezorientować konsumenta, mają opierać się na dowodach naukowych.. Niezgodność dwóch pierwszych punktów z rzeczywistością wykazuje m.in. raport z badania konsumentów przeprowadzonego przez IBRIS.[1] Brak oparcia na odpowiednich danych naukowych, w tym głosy krytyczne płynące ze środowiska naukowego, również wykluczają dopuszczenie systemu jako dobrowolnej informacji na temat żywności.
Instytucje publiczne muszą zareagować – brak reakcji to przyzwolenie Wspomniane kwestie wymagają interwencji UOKiK ze względu na wprowadzanie konsumentów w błąd, a także GIS – ze względu na nieuprawnione stosowanie Nutri-Score jako dobrowolnej informacji na temat żywności. Powinno się nim również zająć Ministerstwo Zdrowia nie tylko dlatego, iż system może oddziaływać na zdrowie publiczne, ale też z uwagi na fakt, iż Ministerstwo Zdrowia jest instytucją odpowiedzialną za nadzór nad wdrażaniem i egzekwowaniem przepisów Rozporządzenia (UE) nr 1169/2011 w zakresie informacji żywieniowej i etykietowania żywności.
– System Nutri-Score, jako dobrowolne oznakowanie na froncie opakowania, może długofalowo wpływać na decyzje zakupowe konsumentów, a tym samym na zdrowie. Pomimo licznych już jego modyfikacji przez cały czas nie uwzględnia on całkowitej wartości odżywczej produktów, co może prowadzić do nieadekwatnej ich klasyfikacji, a w rezultacie do błędnych wyborów żywieniowych przez konsumentów. Zbyt uproszczona ocena wartości odżywczej żywności proponowana przez system Nutri-Score, nie uwzględnia indywidualnych potrzeb żywieniowych. Może przyczynić się do rezygnowania przez konsumentów z analizy składu produktu co w efekcie może przyczynić się do nieprawidłowego komponowanie diety, a tym samym może niekorzystnie wpływać na stan zdrowia i na ryzyko wystąpienia chorób niezakaźnych. Instytucje publiczne nie powinny pozostać obojętne wobec tych zagrożeń. – tłumaczy prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Dariusz Włodarek.

Badanie IBRIS obnaża Nutri-Score – konsumenci nie rozumieją systemu, ale mu ufają
System Nutrii-Score jest rozpoznawany przez znaczną część konsumentów. Jednak, jak pokazuje przeprowadzone przez IBRIS badanie opinii[2], polscy konsumenci mają bardzo ubogą, w większości znikomą wiedzę na temat zasad funkcjonowania systemu. Sama konstrukcja wizualna oznaczeń Nutri-Score przez swoje uproszczenia temu nie pomaga, a wręcz skłania do schematycznego myślenia. Algorytm systemu wiele produktów klasyfikuje w absurdalny sposób, niezgodny z zasadami zdrowego żywienia. Dodatkowo system wspiera produkty wysokoprzetworzone, których skład można modyfikować, żeby wypadały lepiej w klasyfikacji Nutri-Score. To wszystko prowadzi nieświadomych konsumentów w stronę niezdrowych wyborów żywieniowych.
Wspomniane reguły potwierdzają dane dotyczące przekonań, rzeczywistej wiedzy i zachowań konsumenckich oraz konkretne przykłady klasyfikacji produktów. Dwie trzecie (66 proc.) przeciętnych polskich konsumentów zetknęło się z graficznym oznaczeniem Nutri-Score. Blisko połowa z nich nie wie, iż wskaźnik jest uproszczonym systemem znakowania produktów, jednak 49 proc. uważa, iż Nutri-Score dostarcza dokładnych i prawidłowych informacji o jakości zdrowotnej żywności. 66 proc. konsumentów zakłada, iż produkty oznaczone literami A lub B (ciemno- i jasnozielone tło) mają pozytywny wpływ na zdrowie i powinny być spożywane częściej, jednocześnie 59 proc. konsumentów zgadza się, iż produkty oznaczone literami D lub E (pomarańczowe lub czerwone tło) powinny być ograniczane z powodu negatywnego wpływu na zdrowie. Takie postrzeganie stoi w sprzeczności z zasadami zbilansowanej diety w sytuacji kiedy system lepiej klasyfikuje przetworzone paluszki rybne (oznaczenie B na jasnozielonym tle) niż wędzonego łososia (oznaczenie D na pomarańczowym tle) albo bułki do burgerów z literą B na jasnozielonym tle – czyli w odbiorze konsumentów mające pozytywny wpływ na zdrowie, podczas gdy grahamki otrzymują oznaczenie C na żółtym tle.
Weryfikacja wiedzy wśród osób rozpoznających grafikę Nutri-Score przez pytania szczegółowe pokazuje jednak wyraźną lukę: 34 proc. badanych przyznało wprost, iż nie wie, na jakich cechach produktu opiera się system Nutri-Score. Spośród pozostałych 66 proc., którzy twierdzili, iż znają kryteria, aż 63 proc. nie potrafiło ich poprawnie wskazać. Tylko 3 proc. respondentów wykazało się wiedzą zbliżoną do pełnej – tj. poprawnie rozpoznało większość rzeczywistych kryteriów systemu, unikając jednocześnie wskazywania błędnych. Aż 70 proc. konsumentów przyznaje, iż nie wie, w odniesieniu do jakiej ilości produktu wyliczany jest wskaźnik. Spośród tych, którzy twierdzili, iż wiedzą, mniej niż połowa wskazała poprawną odpowiedź (100 g / 100 ml), co oznacza, iż rzeczywistą wiedzę w tym zakresie posiada jedynie 14 proc. respondentów.
Sugestywna grafika zamiast wiedzy – system manipuluje decyzjami zakupowymi Nieświadomi swojej niewiedzy konsumenci podejmują decyzje zakupowe kierując się uproszczoną, sugestywną skalą. 45 proc. tych, którzy zetknęli się z grafiką Nutri-Score, kupując produkty spożywcze, zwraca uwagę na obecność tego oznaczenia na opakowaniach. Konsumenci mają większą skłonność do kupowania produktów oznaczonych literą A/B niż produktów oznaczonych literą D/E – co wskazało 61proc. badanych. 41 proc. konsumentów jest zniechęconych do zakupu produktu, kiedy widzą literę „gorszą” niż B (czyli C, D lub E), a w tej części skali Nutri-Score klasyfikowane są bardzo często produkty naturalne i niskoprzetworzone, np. oliwa, łosoś, orzechy, które dostarczają cennych wartości odżywczych. System w swoim założeniu sugeruje konsumentom, jakoby żywność posiadająca gorszy wynik oznaczenia Nutri-Score była mniej korzystna dla zdrowia. Jest to efekt sugestywnego, opartego na kolorach nawiązujących do sygnalizacji świetlnej systemu oznaczeń Nutri-Score, który wpływa na postrzeganie żywności jako zdrowej lub mniej zdrowej. To niekoniecznie koresponduje z realną wartością odżywczą produktu i nie powinno być podstawą do komponowania zbilansowanej diety.
Badanie pokazuje również, iż aż 80 proc. polskich konsumentów jest bardziej skłonnych wybierać produkty oznakowane niż nieoznakowane. Większość badanych (62 proc.) woli wybrać produkt zawierający oznaczenie Nutri-Score niż niezawierający tego oznaczenia, o ile pochodzą z tej samej kategorii zakupowej. W przypadku porównywania produktów z różnych kategorii wynik ten wynosi 45 proc., a konsumenci robią takie porównania, nieświadomi, iż system działa tylko w ramach jednej kategorii System dyskryminuje w oczach konsumentów żywność, która nie może zawierać oznaczenia Nutri-Score (np. niepakowane warzywa i owoce, wyroby nieprzetworzone, w tym żywność naturalna), jak również żywność niereformułowaną pod kątem możliwości uzyskania lepszego wyniku Nutri-Score.
– System Nutri-Score wciąż nie jest dobrze skonstruowanym narzędziem. Ponadto brak wiedzy wśród konsumentów odnośnie systemu, prowadzi do intuicyjnego interpretowania oznakowania, co nie zawsze będzie zgodne ze stanem faktycznym dotyczącym miejsca poszczególnych produktów w diecie, uwzględniając nie tylko ich skład ale również ilość. W efekcie może prowadzić to do błędnego układania indywidualnych racji pokarmowych. Poszczególne grupy produktów spożywczych, a choćby poszczególne produkty mają określone miejsce w diecie i powinny być spożywane w określonych ilościach, aby umożliwić uzyskanie prawidłowego składu jakościowego diety. System wpływa na decyzje zakupowe konsumentów poprzez sugestywne oznaczenia, ale może powodować nieświadome, niezdrowe wybory. Polscy konsumenci żyją w fałszywym przekonaniu o prozdrowotnych adekwatnościach żywności z oznaczeniami Nutri-Score A i B oraz negatywnych adekwatnościach żywności oznaczonej jako D i E. Wynika to z ograniczonej wiedzy na temat zasad przyznawania punktów w ramach systemu oraz zasad jego działania. – mówi prof. Włodarek.
Milczenie wobec zagrożenia – instytucje ignorują sygnały ostrzegawcze
Pomimo, iż do instytucji publicznych wpłynęły skargi i pytania o system Nutri-Score, do dzisiaj żadna z nich nie podjęła skutecznej interwenci. Jesienią 2023 roku Rada Organizacji Pacjentów działająca przy Ministrze Zdrowia wystąpiła do Ministra o usunięcie systemu Nutri-Score z produktów znajdujących się w obrocie handlowym w Polsce. W tym samym czasie bardzo krytyczne stanowisko wobec systemu zajął Komitet Nauki o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk[3]. Pisma, w których wyrażona została obawa o skutki działania systemu, wzywające do dyskusji, wysłane zostały do Ministerstwa Zdrowia, GIS, UOKiK oraz do NIZP-PZH. Głos w dyskusji zabrały zarówno organizacje pacjenckie, jak i branżowe stowarzyszenia lekarzy. Jeszcze w grudniu
2022 r. Polskie Towarzystwo Dietetyki, Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, Polskie Stowarzyszenie Medycyny Stylu Życia oraz Komitet ds. Zdrowia Publicznego PAN wystąpiły do Dyrektora NIZP-PAN z prośbą o zorganizowanie szerokiej debaty dotyczącej znakowania produktów spożywczych na froncie opakowania (FOPNL) oraz wdrażania systemu Nutri-Score w Polsce. Instytucje publiczne nie odpowiadają lub wskazują, iż Polska czeka na rozstrzygnięcie sprawy przez Komisję Europejską (decyzja miała zostać podjęta w 2022 r., prace się przeciągają i nie wiemy kiedy się sfinalizują, ze względu na wiele głosów krytycznych wobec systemu. Znikome działania podjął UOKiK nakazując sieciom handlowym informowanie konsumentów na temat systemu Nutri-Score, co jak pokazuje badanie IBRIS, nie jest jednak rzetelnie realizowane. Tylko Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, stając w obronie polskich producentów żywności naturalnej i niskoprzetworzonej, oficjalnie i stanowczo sprzeciwiło się systemowi Nutri-Score w Polsce. Pomimo krytycznego spojrzenia na systemy stworzone przez inne kraje i zapowiedzi prac nad polskim FOPNL, złożonej przez Wiceministra Zdrowia Marka Kłosa w styczniu 2024 r.[4], Ministerstwo Zdrowia w dalszym ciągu czeka na decyzję Komisji Europejskiej.
Każdy konsument ma możliwość złożenia indywidualnej skargi do UOKiK, jeżeli czuje się wprowadzony w błąd przez system Nutri-Score. Taką skargę można przesłać pisemnie na adres urzędu. Pismo powinno zawierać dane nadawcy, w tym jego dokładne dane teleadresowe (urząd nie rozpatruje anonimowych zawiadomień). Skargi na działanie systemu można również zgłosić do instytucji adekwatnych dla działania systemu czyli GIS i Ministerstwa Zdrowia – w związku z niezgodnością z przepisami prawa. Informacje jak złożyć indywidualną skargę ws. Nutri-Score można znaleźć na stronie https://nutriscore-fakty.pl/jak-zlozyc-skarge-na-dzialanie-systemu-nutri-score/.
[2] Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (wspomaganego komputerowo wywiadu realizowanego w panelu internautów) na grupie 1118 respondentów. Badana grupa to Polacy w wieku 18-64 lata, robiący zakupy spożywcze przynajmniej raz w miesiącu, nie związani zawodowo z żywieniem i nie będący na specjalistycznych dietach medycznych, którzy spotkali się z grafiką Nutri-Score.