Koniec wynagrodzenia chorobowego. Pracodawcy nie zapłacą ani grosza, a pracownik może mieć kontrolę

1 dzień temu

System zwolnień lekarskich może zostać całkowicie przebudowany. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej finalizuje prace nad rewolucyjnymi zmianami, które przerzucą całość kosztów L4 na Zakład Ubezpieczeń Społecznych już od pierwszego dnia niezdolności do pracy.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Propozycja resortu oznacza koniec z dotychczasowym systemem, w którym przez pierwsze tygodnie zwolnienia to firmy musiały wypłacać chorym pracownikom wynagrodzenie chorobowe. Nowe rozwiązanie ma uprościć procedury i odciążyć przedsiębiorców od kosztownych zobowiązań związanych z absencją pracowników.

Obecny system obciąża przedsiębiorców przez miesiące

W obowiązującym w tej chwili systemie pracodawcy ponoszą znaczące koszty związane ze zwolnieniami lekarskimi swoich pracowników. Przez pierwsze 33 dni choroby muszą wypłacać wynagrodzenie chorobowe z własnych środków, co dla wielu firm stanowi poważne obciążenie finansowe.

Pracownicy powyżej 50 roku życia otrzymują wynagrodzenie chorobowe od pracodawcy tylko przez pierwsze 14 dni, co ma uwzględniać ich większą skłonność do chorowania. Dopiero po przekroczeniu tych progów w grę wchodzi zasiłek chorobowy finansowany przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

Taki podział odpowiedzialności sprawia, iż pracodawcy często z niepokojem patrzą na okres jesienno-zimowy, kiedy wzrasta liczba zachorowań wśród pracowników. Szczególnie dla małych firm wypłata wynagrodzenia chorobowego kilku osobom jednocześnie może oznaczać poważne problemy z płynnością finansową.

ZUS jako jedyny płatnik od pierwszego dnia choroby

Planowane zmiany całkowicie odwrócą dotychczasową logikę finansowania zwolnień lekarskich. Zakład Ubezpieczeń Społecznych miałby przejąć odpowiedzialność za wypłaty chorobowe już od pierwszego dnia niezdolności do pracy, eliminując udział pracodawców w tym procesie.

Takie rozwiązanie znacząco uprości procedury administracyjne w firmach i uwolni zasoby finansowe przedsiębiorców. Nie będą już musieli monitorować długości zwolnień, kalkulować wysokości wynagrodzenia chorobowego czy martwić się o terminowe wypłaty dla chorych pracowników.

Nowy system ma również przynieść korzyści pracownikom, którzy otrzymywaliby środki bezpośrednio od ZUS według jednolitych zasad, niezależnie od sytuacji finansowej swojego pracodawcy. Eliminuje to ryzyko opóźnień w wypłatach spowodowanych problemami firm.

Koalicja Obywatelska realizuje obietnicę wyborczą

Proponowane zmiany stanowią realizację jednej z kluczowych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej z kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Politycy tej formacji od miesięcy zapowiadali reformę systemu zwolnień lekarskich jako element szerszego pakietu zmian mających usprawnić rynek pracy.

Obietnica odciążenia pracodawców od kosztów wynagrodzenia chorobowego była szczególnie dobrze przyjęta przez środowiska przedsiębiorców, którzy od lat postulowali zmiany w tym obszarze. Organizacje pracodawców wielokrotnie wskazywały na konieczność reformy systemu, który ich zdaniem hamował rozwój biznesu.

Realizacja tej obietnicy ma także wymiar polityczny – pokazuje determinację rządu w dotrzymywaniu zobowiązań wyborczych, co może przynieść korzyści wizerunkowe przed kolejnymi wyborami.

Usztywnienie kontroli nad L4

Ministerstwo zapowiada jednocześnie zaostrzenie nadzoru nad wykorzystywaniem zwolnień lekarskich. W ramach planowanych reform ma zostać zwiększona efektywność kontroli zaświadczeń lekarskich oraz wprowadzone nowe mechanizmy weryfikacji schematy korzystania ze zwolnień.

Zmiany w orzecznictwie lekarskim mają przeciwdziałać nadużyciom i zapewnić, iż zwolnienia lekarskie będą wystawiane jedynie w uzasadnionych przypadkach. System kontroli ma być zmodernizowany tak, aby skuteczniej wykrywać nieprawidłowości.

Wzmocnienie kontroli jest logiczną konsekwencją przerzucenia całości kosztów na ZUS. Skoro to Fundusz Ubezpieczeń Społecznych będzie ponosił pełne koszty zwolnień od pierwszego dnia, ma także większy interes w tym, aby były one wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem.

Finał prac legislacyjnych na ostatniej prostej

Resort rodziny, pracy i polityki społecznej informuje o zakończeniu uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji publicznych projektu ustawy wprowadzającej nowe rozwiązania. Świadczy to o zaawansowanym stadium prac nad zmianami i realnej perspektywie ich wprowadzenia.

Dalsze procedowanie projektu uzależnione jest od decyzji Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów oraz wpisu do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Te procedury stanowią ostatnie etapy przed skierowaniem projektu do Sejmu.

Nie podano jeszcze terminu wejścia w życie nowych przepisów, ale zaawansowanie prac legislacyjnych sugeruje, iż zmiany mogą zostać wprowadzone jeszcze w tym roku. Dla milionów polskich pracowników i ich pracodawców oznaczałoby to fundamentalną zmianę sposobu funkcjonowania systemu zwolnień lekarskich.

Będą kontrole?

ZUS masowo kontroluje pracowników na L4, głównie tych, którzy na zwolnienia idą często. Pracowników do kontroli typuje najczęściej system oparty na zaawansowanych algorytmach. Dzięki temu kontrole są bardzo skuteczne. W 2024 roku ZUS przeprowadził kontrolę 486,4 tys. zwolnień lekarskich, z których 36,6 tys. zostało zakwestionowanych. Wartość tych świadczeń wyniosła aż 52 mln 953 tys. Oczywiście ten kto wykorzystywał system musiał zwrócić pobrane zasiłki wraz z odsetkami. To jednak dopiero początek problemów, ponieważ pracodawca ma prawo zwolnić pracownika dyscyplinarnie.

Idź do oryginalnego materiału