Łączenie kropek. Czy i jak łączyć kropki?

niepoprawni.pl 5 dni temu

Niewinna kropka, kilka kropki, a rezultacie ich połączenia...
"Nie ruszaj ....# z własnej grupy!"
W związku z tymi kropkami, ktoś chyba i coś jakby się skrywa.
W tym wypadku chodzi o wykropkowanie, czyli cztery kropki!
Przypomniałem sobie sprzed laty zdanie natury powiedzmy obyczajowej.
Wypowiedział je nasz starszy kolega, student IV roku, z którym mieszkaliśmy w toruńskim akademiku przez ścianę, gdy rozpoczynaliśmy edukacją wyższą na UMK.

Elokwentny, bystry, oczytany taką to nam młodym żakom dawał radę.
"Nie ruszaj .... z własnej grupy."
Pamiętam też szerokie uzasadnienie tejże rady, mimo iż minęło już grubo ponad pół wieku.
Z grubsza sprowadzało się to do tego, iż może to rodzić kłopoty.

I pan premier prawdopodobnie nie miał takiego szczęścia do starszego kolegi, doradzającego, odradzającego jak w cytacie.

I stąd taka wrzawa po niewinnej wszak propozycji posła od Hołowni, aby poprzez połączenie kropek ocenić, dlaczego największy szkodnik polskiej edukacji pomimo demolki pozostaje na stanowisku ministra po rzekomej rekonstrukcji.

Połączyć kropki, niewinne skwitowanie, a jaki rejwach.
Przez kilka kropek, choćby jeszcze nie połączonych jednego Ćwika, a koalicja obywatelska już bliska histerii.

Sorry Winnetou!, ale czy i tym razem teściowa pana premiera będzie też skłonna połączyć kropki? jak onegdaj, gdy pomagała zięciowi wykropkować Budkę czy Siemoniaka po imprezce u Mazurka.
I wybaczcie, to nie ja, ale zięć czyli premier swoją teściową wciągnął w publiczne okropkowywanie.

W takim razie ja tylko nieśmiało zapytowywuję; a jak szanowna pani teściowa premiera, tak wychwalana także za placuszki, połączyłaby dziś te kropeczki.
Sorry!, może raczej zapytam, czy skłonna byłaby się zabrać za owe, które tak tajemniczo objawił poseł Ćwik?

Ktoś tak kiedyś podśpiewywał o dessou w kropeczki.
La culotte w kropeczki.
I od kilku dni niewinne kropeczki wdarły się nie tylko w politykę kadrową pana premiera D. Tuska, ale gorsza jakby zdominowały tak długo zapowiadaną i oczekiwaną przez koalicję 13 grudnia rekonstrukcję rządu.

Kropeczki czy też raczej dessou w kropeczki?( tudzież i inny deseń!)
Jak z tego wybrnie pan premier?
Na razie odpuszcza, ignoruje łączenie kropek(czek) i zabiera się za marszałka Szymona Hołownię, przypisując mu: "zdradę?, głupotę? brak wyobrażni?"
Grubo!
Ciężki tydzień premiera.
Nie dość, iż musiał pracować w piątek (zasadniczo zaczyna w poniedziałek po południu, lub wtorek rano, kończąc w czwartek), a tu surprisa za niespodzianką!
...kropka za kropką....!

Wrzucono mu na weekend nie tylko dessou w kropeczki oraz udział w przygotowywaniu zamachu stanu.
I jak tu żyć?

Panie premierze! hallo! tu ziemia!
Ileż to mniej miałby pan dziś problemów!, znaczy się o jeden minimum mniej, gdyby wiele lat wstecz ktoś, jakiś dobry, starszy kolega panu doradził..."Nie ruszaj .... z własnej grupy"!
Wszak już niejeden nie tylko obcy, ale i krajowy: polityk, menedżer, premier, prezydent, szef, profesor, rektor, dowódca, właśnie narobił sobie bałaganu przez brak takowej roztropności.

Nie chcę przez to powiedzieć, iż to najgrubszy pana premiera problem!
Jeśli już te kropki zostaną połączone ( także wśród pana, panu najbliższych jak najszerzej rozumianych), to może być pański....najgłupszy problem, bo wynikły z połączenia niewinnych zdawałoby się kropek.

Ach te... kropki!

pzdr

# 1.młodszym oraz dużo młodszym blogerom, tudzież czytającym ten wpis przypominam, iż onegdaj, gdy na widok ładnej, bardzo zgrabnej, szykownej dziewczyny w gronie chłopaków, mężczyzn gdy padał taki tekst " ale ....! ( wypowiadany cicho, czy też nawet...półszeptem "ale ....!", nie było w tym naprawdę nic wulgarnego, ba! niezdrowego! ale ...szczery męski podziw!). Howgh! jako mawiają moi sąsiedzi( Indianie z Piekarskich oraz Zajęczych Górek!) "ale ....!howgh. Niestety teraz już oni, Indianie jeszcze mogą tak rzec! mnie już ze względu na wiek, dzieci i wnuki to nie uchodzi! Oj nie uchodzi! a szkoda!, bo nie niejedna taka dwunoga piękność na to...zasługuje!)
2. Onegdaj, w przeszłości nigdy nie określano "dupiarzem" kogoś, kto miał powodzenie u dziewczyn, u kobiet. To był podrywacz, uwodziciel... Zaś termin wymyślony przez cieniasa na siłę nie był używany,, nie funkcjonował.
To ten pajac, safanduło-pierdoła galicyjska-Trzaskowski wymyślił, aby dodać sobie męskości. tak jak te węgorze oplatające jego szyję.

Idź do oryginalnego materiału