Marcin Bogdan: V Ewangelia czy V kolumna

Taki właśnie list duszpasterski wystosował niedawno do wiernych Archidiecezji Łódzkiej kardynał Grzegorz Ryś, wyjaśniając na wstępie: “Zdecydowałem się odezwać do Was wszystkich w tej formie nie dlatego, żeby była ku temu jakaś specjalna okazja. Czynię to raczej w związku z ważnymi pytaniami, które szczególnie w ostatnich tygodniach „wiszą w powietrzu” i których nie wolno zostawić bez odpowiedzi.” Jakie to ważne pytania „wiszą w powietrzu” i jakiej odpowiedzi na te pytania udzielił wiernym kardynał Ryś? Otóż chodzi o uchodźców, o szeroko pojętą migrację, także o ocenę nielegalnej migracji, nielegalnych imigrantów docierających ostatnio masowo do Polski i w Polsce relokowanych.
Kardynał Ryś w swoim liście napisał: „Katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje…) wyraźnie stwierdza, iż KAŻDY CZŁOWIEK ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze.” W dalszej części listu kardynał zaapelował: „Proszę, jeżeli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach - a już zwłaszcza publicznych - na temat adekwatnej relacji do uchodźców i migrantów - to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. jeżeli zaś nie - to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wypadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości.”
Każdy, zdaniem kardynała, ma prawo wybrać sobie miejsce do życia. Do życia, to znaczy do zamieszkania i do wykonywania pracy. Opisani w Ewangelii kupcy na miejsce swojej pracy wybrali sobie świątynię. Wybór, z ich punktu widzenia, doskonały - bliskość potencjalnych klientów i dach nad głową. I co uczynił Jezus, który jako Syn Boży czuł się „gospodarzem” tego miejsca? O tym możemy przeczytać w Ewangelii Św. Mateusza: „A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: «Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców»” [MT 21-12]. Z interpretacji przedstawionej przez kardynała Rysia należy zatem wnioskować, iż Chrystus w świątyni zachował się niezgodnie z własną nauką, mówiąc wprost, zachował się nie po chrześcijańsku. Nie uszanował dokonanego przez kupców wyboru miejsca do życia. Gorzej, wypowiedziane przez Chrystusa słowa „czynicie z niego jaskinię zbójców” to czysta mowa nienawiści. W świetle interpretacji prawa, dokonywanej przez niektórych współczesnych polityków i w świetle politycznie poprawnej interpretacji Pisma Świętego, dokonywanej przez niektórych hierarchów, Chrystus po tej wypowiedzi powinien zostać zakuty w kajdanki zespolone i osadzony na dołku.
Kardynał Ryś w swoim liście stwierdza: „To nie wezwanie do jakichkolwiek działań o politycznym charakterze. To PROŚBA: najpierw o NAWRÓCENIE JĘZYKA”. Tak, dokładnie, zacznijmy od nawrócenia języka, przywróćmy słowom ich adekwatne znaczenie. Zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego gość to „osoba przybyła do kogoś w odwiedziny”. I tylko w takim znaczeniu tego słowa zawiera się piękno i mądrość polskiego przysłowia "Gość w dom, Bóg w dom". Migranci nie przybywają do nas w odwiedziny. Nielegalni imigranci forsujący siłą granice naszego kraju, granice naszych osiedli, granice naszych domów czy mieszkań, są agresorami a nie gośćmi. Próba przekształcenia przysłowia do postaci „Nielegalny imigrant w dom, Bóg w dom” nie jest nawracaniem języka ale jego wywracaniem.
Czuję się członkiem katolickiego Kościoła i mam prawo nie zgadzać się z taką interpretacją Nauczania Kościoła jaką prezentuje w swoim liście i w swoim nauczaniu kardynał Grzegorz Ryś. Nieomylny jest tylko papież i to wyłącznie w kwestiach głoszonych ex cathedra. Tym bardziej szokujące są słowa kardynała, „miejcie odwagę przynajmniej w takich wypadkach zamilknąć”. Szkoda, iż ksiądz kardynał Ryś wykazał się odwagą milczenia, gdy bezpodstawnie pomawiano księdza Jacka Stryczka i gdy niszczono jego dzieło pomocy ludziom w potrzebie jakim była „Szlachetna paczka”. Szkoda, iż ksiądz kardynał Ryś wykazał się odwagą milczenia, gdy aresztowano i torturowano katolickiego kapłana, księdza Michała Olszewskiego i gdy niszczono jego dzieło „Archipelag – wyspy wolne od przemocy”.
Ja jednak wezmę sobie do serca te słowa księdza kardynała. Gdy migranci, w liczbie kilkunastu, kilkudziesięciu a może choćby kilkuset, sforsują ogrodzenie Pałacu Arcybiskupiego przy ulicy Skorupki 1 w Łodzi, siedziby metropolity łódzkiego, będę miał odwagę w takim wypadku zamilknąć. Nie napiszę na ten temat żadnego felietonu, nie podpiszę żadnej petycji w obronie gospodarza Pałacu czy petycji potępiającej przybyłych do niego „gości”. Wszak „każdy człowiek ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze”.
Marcin Bogdan
Osoby, które są zainteresowane posiadaniem książki, prosimy o dobrowolną wpłatę na cele statutowe Stowarzyszenia Solidarni2010 oraz przesłanie informacji na adres ostatnielata@solidarni2010.pl
Oto nr konta:
67 2490 0005 0000 4520 4582 2486
Książka wydana została staraniem i środkami członków Stowarzyszenia Solidarni 2010 w ramach działań statutowych.