Warszawa w biało-czerwonych barwach: tysiące Polaków na marszu z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia Hołdu Pruskiego. 12 kwietnia 2025 roku ulice Warszawy zamieniły się w morze flag i emocji. Tysiące Polaków z całego kraju przybyło do stolicy, by wziąć udział w niezwykłym marszu upamiętniającym 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego i 500-lecie Hołdu Pruskiego.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce, wygenerowany w DALL·E 3.
To wydarzenie nie tylko wstrząsnęło sercem Warszawy, ale i obudziło patriotyczne uczucia u setek tysięcy obserwatorów.
Msza, polonez i narodowy zryw
Oficjalne uroczystości rozpoczęły się o 10:30 w kościele Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu. Msza Święta dziękczynna zgromadziła duchowieństwo, polityków i obywateli, którzy wspólnie modlili się za Polskę. Punktualnie w południe spod pomnika Kopernika ruszył marsz. Było też coś wyjątkowego – wspólna próba pobicia rekordu Polski w tańczeniu poloneza.
„To nie jest zwykły taniec – to symbol dostojeństwa i dumy narodowej, który łączy pokolenia” – mówił dr Krzysztof Kawęcki, jeden z organizatorów.
20 tysięcy głosów – jedna Polska
Na trasie marszu dominowały barwy narodowe. Około 20 tysięcy uczestników niosło biało-czerwone flagi, transparenty i skandowało hasła: „Tu jest Polska!”, „Bóg, Honor, Ojczyzna!”, a także „Nie bać Tuska!”. Dla wielu była to okazja do zamanifestowania przywiązania do tradycji i sprzeciwu wobec współczesnych zagrożeń dla tożsamości narodowej.
„Dziś nie jesteśmy tylko widzami historii – jesteśmy jej kontynuatorami” – powiedział jeden z uczestników.
Polityczny akcent i mocne słowa o przyszłości Polski
Na Placu Zamkowym głos zabrał Karol Nawrocki, prezes IPN i kandydat na prezydenta. Towarzyszył mu Jarosław Kaczyński. Nawrocki w emocjonalnym przemówieniu odwołał się do obowiązku pielęgnowania dziedzictwa i wizji Polski przyszłości.
„Jeszcze Polska nie zginęła, bo jesteśmy tu – strażnicy jej korony. Myślimy o Polsce na kolejne tysiąc lat” – mówił Nawrocki.
Dwa jubileusze, jedna historia
Marsz upamiętnił dwie potężne rocznice:
- 1000 lat od koronacji Bolesława Chrobrego – pierwszego króla Polski, którego koronacja w 1025 roku była fundamentem polskiej państwowości.
- 500 lat od Hołdu Pruskiego – wydarzenia z 1525 roku, gdy Albrecht Hohenzollern złożył hołd Zygmuntowi I Staremu, kończąc dominację Zakonu Krzyżackiego i ustanawiając Prusy jako lenno Korony Królestwa Polskiego.
„To kamienie milowe naszej historii – o nich trzeba mówić głośno i z dumą” – przypomniał prof. Andrzej Nowak.
Organizacja na wielką skalę – polityka, historia i emocje
Za wydarzeniem stał Komitet Inicjatywy Społecznych Obchodów, w skład którego weszli m.in. prof. Nowak, europoseł Patryk Jaki i były marszałek Sejmu Marek Jurek. Honorowy patronat objął prezydent Andrzej Duda.
„Nie świętujemy tylko historii. Uczymy się z niej i przekazujemy ją dalej – jako fundament przyszłości” – mówił Patryk Jaki.
Czy patriotyzm stanie się nową tradycją uliczną?
Marsz, w którym przeszłość splotła się z teraźniejszością, stał się symbolicznym przypomnieniem o sile jedności narodowej. Czy takie wydarzenia staną się regularnym punktem w kalendarzu obywatelskich manifestacji? Uczestnicy nie mają wątpliwości – chcą więcej.
„To nie był tylko marsz – to było narodowe przebudzenie” – podsumowała jedna z uczestniczek.
Warszawa – serce polskiego patriotyzmu
Dzień 12 kwietnia 2025 roku zapisał się w historii Warszawy jako święto dumy narodowej i historycznej ciągłości. Stolica tętniła życiem, pamięcią i emocją. Jedno jest pewne – Polska pamięta i nie zamierza zapomnieć.
Czy ten marsz otworzył nowy rozdział w budowaniu nowoczesnego patriotyzmu? A może to dopiero początek fali, która przetoczy się przez cały kraj?
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl