Od ponad ćwierć wieku naukowcy współpracujący z British Antarctic Survey prowadzą badania nad topografią najzimniejszego kontynentu na ziemi. Dzięki ich staraniom powstała jak dotąd najdokładniejsza mapa Antarktydy. Pozwoli ona lepiej przewidywać, jak ten pokryty lodem ląd będzie reagował na postępującą zmianę klimatu. Mapa dostarcza też wielu innych informacji. Co skrywają lodowe masy Antarktydy i jakie znaczenie ma ta wiedza dla współczesnej nauki?
Mapa Antarktydy nigdy nie była tak dokładna
To już trzecie podejście naukowców z BAS do topografii białego lądu. Aktualna mapa Antarktydy zbiera informacje uzyskane w wyniku badań lotniczych, lądowych, morskich i satelitarnych. Wykorzystano tutaj najnowsze technologie oraz coraz bardziej precyzyjne zdjęcia satelitarne i lotnicze. Swoją rolę odegrały też archiwalne wyniki badań, wykonywanych z pomocą psich zaprzęgów czy tradycyjne badania barymetryczne. Wyniki pracy zostały opublikowane w marcu 2025 r. na stronie Scientific Data. Podstawowa różnica między wcześniejszymi edycjami mapy Antarktydy i jej najnowszą wersją, to szczegółowość danych i dokładność pomiarów.
Dzięki tym badaniom poszerza się nasza wiedza o obszarach dotąd słabo rozpoznanych, takich jak pasma górskie wewnątrz Wschodniej Antarktydy, wzdłuż wybrzeży Antarktydy Zachodniej oraz na Półwyspie Antarktycznym. Nowa mapa precyzyjnie ukazuje ukształtowanie głębokich dolin oraz szczytów wystających ponad powierzchnię lądolodu. Umożliwia także dokładniejszą ocenę miąższości i struktury pokrywy lodowej, a także grubości dryfujących szelfów lodowych.
Lodowiec wysoki jak Mont Blanc
Do tej pory badacze przypuszczali, iż najgrubsza warstwa lodu znajduje się w basenie Astrolabe na Ziemi Adeli (Wschodnia Antarktyda). Okazuje się jednak, iż rekordy bije pokrywa lodowa w nienazwanym kanionie na sąsiadującej Ziemi Wilkesa. Dzięki badaniom prowadzonym przez British Antarctic Survey wiadomo już, iż pokrywa lodowa Antarktydy osiąga maksymalną grubość 4 757 m, co odpowiada mniej więcej wysokości Mont Blanc, piętnastokrotnej wysokości wieżowca The Shard w Londynie albo dwudziestokrotnej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Ta gruba pokrywa to ogromne pokłady w większości zamrożonej wody. Nie są jednak całkiem suche i nieruchome. Od dawna wiadomo, iż sezonowo pojawiają się na Antarktydzie rzeki i jeziora. Dzięki precyzyjnej mapie możemy powiedzieć, gdzie się znajdują i jak mogą się przemieszczać po skalistym lądzie wraz z globalnym wzrostem temperatur. Dr Hamish Pritchard, glacjolog z BAS, porównuje to zjawisko do ciasta oblewanego polewą. Wyobraźmy sobie syrop lany na skalne ciasto – wszystkie grudy, wszystkie nierówności zdecydują o tym, którędy i jak gwałtownie popłynie.
Przyszłość wyczytana na mapie Antarktydy
Na białym kontynencie uwięzione jest około 90 proc. całego lodu znajdującego się na Ziemi. Prace nad kolejnymi wersjami mapy Antarktydy pozwoliły precyzyjniej określić jej ilość i oddziaływania między pokrywą lodową a podstawą lodową. Objętość całkowita lodu Antarktydy to 27,17 mln km3, a jego średnia grubość bez szelfów to aż 2148 m. Szacuje się, iż stopienie lodu o takiej objętości mogłoby podnieść globalny poziom wód średnio o 60 m.
Nie potrzeba jednak stopienia całego lodu Antarktydy, żeby wywołać chaos we wszystkich ekosystemach. Roztopienie choćby części pokrywy lodowej miałoby wpływ nie tylko na poziom wód, ale na skład wody oceanicznej. Zmiana gęstości, zasolenia, temperatur i (w efekcie) prądów morskich całkowicie przekształciłaby krajobraz wodnego świata. Dlatego badania nad pokrywą lodową i topograficzną mapą Antarktydy to jedno z najważniejszych narzędzi, pozwalających śledzić i zrozumieć zmiany wywołane globalnym ociepleniem.
Dzięki dokładnemu naniesieniu danych na mapę Antarktydy możemy też zajrzeć w przeszłość. Naszym oczom ukazuje się topografia kontynentu, który krył się do tej pory pod 27 mln km3 lodu. To pozwala lepiej zrozumieć, jak lód ukształtował teren tego niegdyś zielonego i tętniącego życiem lądu.