Konfederację w niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego" reprezentował po raz pierwszy Marcin Możdżonek, znany przez lata jako siatkarz polskiej kadry, a choćby jej kapitan. Swój debiut w nowej roli wykorzystał, aby m.in. skomentować działania posła KO Romana Giertycha. - To się nie różni od świata sportu. Po przegranym meczu potrzeba jakiejś pożywki - usłyszeli widzowie Polsat News.
Nietypowy debiut w "Śniadaniu Rymanowskiego". Kiedyś siatkarz, dziś polityk
Do drużyny Konfederacji dołączył w kończącym się właśnie tygodniu Marcin Możdżonek - były kapitan reprezentacji Polski w siatkówce. Stanowisko swojej partii w różnych kwestiach miał okazję zaprezentować prędko, bo już w niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii".
- Kiedyś siatkarz, dzisiaj polityk - przedstawił swojego gościa Bogdan Rymanowski. - Tak należy powiedzieć - odparł Możdżonek.
Możdżonek został politykiem Konfederacji. Zjawił się u Rymanowskiego
Świeżo upieczony polityk Konfederacji odwołał się do sportowej analogii, komentując działania Romana Giertycha, który również w ostatnich dniach dołączył do politycznej formacji - Platformy Obywatelskiej. W mediach społecznościowych ten poseł KO popularyzuje teorię, iż wyniki wyborów prezydenckich mogły zostać "sfałszowane przez PiS".
- To się nie różni od świata sportu. Po przegranym meczu, przegranym turnieju, też potrzebują jakiejś pożywki, jakiegoś zadośćuczynienia, więc karmi się takimi rzeczami - skomentował Możdżonek na antenie Polsat News.
ZOBACZ: Polityczny ruch na prawicy. Były reprezentant Polski członkiem Konfederacji
Były kapitan polskiej kadry zgodził się z uwagą prowadzącego, iż w sporcie często o niepowodzenia obwinia się arbitra. - Zgadza się, można frustrację przenieść na sędziego, w tym przypadku przenosimy ją na komisje wyborcze, w których gdzieś tam 300, gdzie indziej sto, tu trzy głosów, było źle policzonych - ocenił.
Jak podkreślał, błędy członków komisji - w takiej skali, o jakiej wiemy teraz - nie mają żadnego wpływu na generalny wynik głosowania. - Grzanie tych tematów przez osoby publiczne, iż wybory mogły być sfałszowane, nie jest dobre dla naszego państwa. Wszyscy chyba uznali wybory za prawidłowe (...). Wiem, że gorycz porażki czasem ciężko jest przełknąć, ale trzeba się z tym pogodzić - ocenił.
Marcin Możdżonek w Konfederacji. "Uważam, iż przydam się w polityce"
O dołączeniu do Konfederacji Marcin Możdżonek poinformował w czwartek. Jak tłumaczył mistrz świata w siatkówce z 2014 roku, a od dwóch lat prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, decyzja nie została podjęta pod wpływem chwili, ponieważ od działalności politycznej myślał od dłuższego czasu, zbierając doświadczenia poprzez działalność biznesową, społeczną i samorządową.
"Polityka nie jest mi potrzebna do zdobycia popularności, ale uważam, iż polskiej polityce przydam się ja i inni, którzy w sercu mają Ojczyznę, a celem politycznej działalności jest usprawnianie systemów dla dobra społeczeństwa" - oświadczył w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Kaczyński proponuje rząd techniczny. Mentzen: Zapraszam na spotkanie. Omówmy to
Zauważył, iż nigdy nie należał do żadnej partii, chociaż miał okazję poznać polityków z różnych ugrupowań. "Moim celem nie jest dzielenie ludzi wedle przynależności partyjnej. Proszę mi wierzyć, iż niezależnie od poglądów, jeżeli czyimś celem jest dobro Polski, a nie załatwianie interesów, to zawsze znajdzie się rozwiązanie" - zapewniał.
Możdżonek przekonywał też, iż "godne reprezentowanie Polski to moje zadanie od kiedy byłem jeszcze nastolatkiem". "Zawsze było moim priorytetem i to się nigdy nie zmieni" - zakończył.
