Andrzej Dziuba, prezydent Tychów w latach 2000-2023, a od dwóch lat senator Rzeczpospolitej, zaangażował się w tworzenie nowej partii. Nazywa się ona NOWA Polska. Gdyby jednak tak dobrze przyjrzeć się tej nowej partii, to wcale nie jest on taka nowa. Z dwóch powodów…
Po pierwsze, wprawdzie nazwa i byt polityczny są świeże, ale na zdjęciach, w pierwszym szeregu NOWEJ Polski, widzimy twarze znane w polityce od lat. Są to chociażby trzej obecni senatorowie (wspomniany Andrzej Dziuba, Wadim Tyszkiewicz i Zygmunt Frankiewicz).
Andrzej Dziuba wywodzi się politycznie z Unii Wolności. Sprawując urząd prezydenta Tychów współpracował mniej lub bardziej formalnie z SLD, PiS i PO. W Tychach obowiązywała umowa. PO nie wystawia w wyborach samorządowych kandydata na prezydenta przeciwko Andrzejowi Dziubie, ale miała po wyborach zagwarantowane stanowisko wiceprezydenta. Andrzej Dziuba popierał też publicznie Bronisława Komorowskiego w wyborach na prezydenta Polski.
Wadim Tyszkiewicz w latach 2002–2019 był prezydentem miasta Nowa Sól. W 2015 r. zaangażował się w działalność ruchu politycznego Nowoczesna, zorganizowanego przez Ryszarda Petru, który dziś jest Polsce 2050. Tyszkiewicz pełnił funkcję wiceprzewodniczącego stowarzyszenia Nowoczesna, a w 2016 r. ogłosił wstąpienie do partii Nowoczesna i został członkiem jej zarządu krajowego.
Zygmunt Frankiewicz w latach 1993–2019 był prezydentem Gliwic. Od 1991 r. działał w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, dowodzonym przez Donalda Tuska. Od 1994 r. należał do Unii Wolności, a w 2001 r. był jednym z założycieli Platformy Obywatelskiej w województwie śląskim.
Po drugie, pomysł na nową siłę polityczną, którą współtworzą praktycy, samorządowcy i eksperci (oczywiście wszyscy niezależni), idący do polityki nie po władzę, ale żeby naprawiać państwo, wcale nie jest nowy. Przecież Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia w latach 2002-2018, w 2011 r. staną na czele inicjatywy Unia Prezydentów – Obywatele do Senatu. Był to komitet wyborczy, który wystawił własnych kandydatów do Senatu RP w wyborach parlamentarnych. W Tychach, bez powodzenia, kandydował z tego ugrupowania socjolog, prof. Marek Szczepański. Sam ruch też nie odniósł sukcesu.
Można zadać sobie pytanie, po co powstała NOWA Polska? Kiedyś rozmawiałem z samorządowcem, który przez lata był burmistrzem, a potem został wybrany starostą powiatowym. Mówił szczerze, iż niby awans i kasa ta sama, ale doskwierał mu brak realnej władzy, która jest w gminie, a nie w starostwie, które prawie nie ma własnych dochodów i tylko dystrybuuje środki państwowe podległym sobie instytucjom.
Czy panowie senatorowie zatęsknili za realną władzą z czasów, kiedy latami rządzili miastami? Przecież w „izbie refleksji”, jak nazywa się Senat RP, jest jej na lekarstwo. W dodatku jak się nie jest zapraszanym do telewizji, to… dominuje nuda i snucie się po parlamentarnych korytarzach…
A może zaczęło się, jak twierdzą niektórzy internauci, tworzenie nowej przystawki dla PO, w miejsce rozlatującej się Polski 2050 Hołowni?
Czas pokaże.