Plan ministra: ulgi dla prosumentów
– Taryfa miałaby dotyczyć głównie tych, którzy nie posiadają magazynów energii i oddają prąd do sieci – tłumaczył Motyka w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Obecnie ponad 1,5 mln gospodarstw w Polsce korzysta z fotowoltaiki, z czego 450 tys. rozlicza się w systemie net-billingu. Sprzedaż energii po cenach godzinowych sprawia, iż okres zwrotu z inwestycji wydłużył się z 5–7 do choćby 15 lat.
Eksperci krytykują
Zdaniem ekspertów pomysł może przynieść więcej szkód niż korzyści.
– System taryf preferencyjnych oderwanych od realnych cen prowadzi do nieefektywności. jeżeli kogoś traktujemy lepiej, komuś innemu musimy coś zabrać – komentuje Krzysztof Kochanowski, prezes PIME.
Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, ostrzega, iż więcej energii trafi do sieci, co grozi przeciążeniami i częstszymi wyłączeniami instalacji.
Alternatywa: magazyny energii
Eksperci podkreślają, iż system specjalnych taryf mógłby być jedynie rozwiązaniem przejściowym.
– Bez równoległego wsparcia dla magazynowania energii takie regulacje grożą destabilizacją systemu elektroenergetycznego – zaznaczają analitycy branżowi.
Dodatkowo wskazują, iż Polacy już zaczęli dostosowywać się do obowiązującego systemu net-billingu, inwestując w nowoczesne systemy zarządzania energią, inteligentne liczniki oraz magazyny ciepła. Kolejna gwałtowna zmiana zasad mogłaby podważyć zaufanie do państwowych programów i zniechęcić do inwestycji w OZE.
Ostateczny kształt planowanych taryf nie pozostało znany, a minister energii zapowiada dalsze konsultacje z branżą.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Money
#Fotowoltaika #Prosument #EnergiaOdnawialna #TransformacjaEnergetyczna #MagazynyEnergii #MójPrąd