Obce drony nad Polską. Politycy z woj. łódzkiego komentują

4 godzin temu

Politycy są zgodni. To był test

- W nocy doszło do incydentów z użyciem obcych dronów. Te obiekty, które stanowiły zagrożenie, zostały zestrzelone. realizowane są działania służb mundurowych na terenie województwa podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego. Służby podległe MSWiA - przede wszystkim Policja i Straż Graniczna, oraz Państwowa Straż Pożarna są w podwyższonej gotowości – informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Kierownictwo MSWiA jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Obrony Narodowej i Siłami Zbrojnymi Rzeczpospolitej.

czytaj także: Kulisy poszukiwań zaginionego mężczyzny. Rozmawiamy z koordynatorem dronów

- Współpracujemy z wojskiem w poszukiwaniu i zabezpieczeniu miejsc upadku zestrzelonych dronów, wszystkie nasze działania są skoordynowane. Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało o zakończeniu działań polskiego i sojuszniczego lotnictwa – dodaje MSWiA.

Ministerstwo apeluje do mieszkańców o zachowanie spokoju, śledzenie na bieżąco komunikatów służb państwowych, nie uleganie emocjom, manipulacjom i dezinfomacji.

Po tych wydarzeniach skontaktowaliśmy się m.in. z Pauliną Matysiak. Kutnowska posłanka podkreśla, iż siły zbrojne zareagowały odpowiednio. Zauważa, iż teraz celem jest skrupulatne monitorowanie sytuacji.

- Mamy do czynienia z sytuacją, która jest testem – testem dla naszych służb, dla państwa, ale także dla współpracy z naszymi sojusznikami. Ważne jest, abyśmy w takich momentach zachowali spokój i nie dali się sprowokować do pochopnych reakcji. Widzimy, iż wojsko i służby zadziałały, a także iż sojusznicy byli gotowi do wsparcia. To pokazuje, iż mechanizmy bezpieczeństwa funkcjonują, a naszym zadaniem jest teraz uważnie obserwować sytuację i być czujnym. Rosji zależałoby na tym, aby wywołać u nas chaos, dlatego tym bardziej nie możemy pokazywać żadnej słabości, tylko sprawnie reagować na każdy incydent – komentuje posłanka z Kutna, Paulina Matysiak (Razem).

czytaj także: Znalazł na swojej posesji historyczne pamiątki. Dzięki niemu wróciły na swoje miejsce

Skontaktowaliśmy się również z posłem Markiem Matuszewskim (PiS), który także w sejmie reprezentuje nasz okręg wyborczy. Parlamentarzysta podkreśla, iż sytuacja, która miała miejsce w nocy, jest niebezpieczna nie tylko dla Polski, ale też dla NATO.

- Wygląda na to, iż to nie był przypadek, tylko testowanie. Sprawdzenie tego, jaka będzie nasza reakcja. Mówi się o chyba dwóch strąconych dronach na 20. To martwi. Tym bardziej, iż mówi się, iż zestrzelili je Holendrzy, ich F-35. Nie mam póki co informacji, czy tylko Holendrzy strzelali do tych dronów. Mamy bardzo poważną sytuację. Trzeba podejść do sprawy w ten sposób, iż my zawsze uważaliśmy, iż Stany Zjednoczone i NATO to zawsze gwarancja bezpieczeństwa. Na dzisiaj trzeba patrzeć perspektywicznie – czy dalej będą takie sytuacje. jeżeli tak, to bezwzględnie cały czas trzeba się zbroić, udoskonalać system przechwytywania dronów, rakiet. Albo pan premier Tusk będzie działał twardo, albo niech podają się do dymisji, bo tu potrzebni są ludzie, którzy będą odpowiedzialnie podchodzić do takich spraw. Rosjanie zrobili test z którego wyciągną wnioski. Tu nie ma żartów – mówi poseł Marek Matuszewski.

Wykonaliśmy telefon również do Dariusza Jońskiego (KO), europosła, który do Parlamentu Europejskiego dostał się startując z naszego okręgu wyborczego.

- Państwo działa, instytucje zadziały prawidłowo. Premier, prezydent i ministrowie są w stałym kontakcie. To pokazuje, iż nie tylko testowana jest obrony Polski, ale całej Europy i Unii Europejskiej. Podczas polskiej prezydencji pojawił się pomysł, żeby Europa powołała fundusz 150 miliardów euro. Mogę wyrazić ogromne zadowolenie, iż podjęto decyzję, iż z największego programu dotyczącego uzbrojenia Europy Polska otrzyma 1/3 tej kwoty, prawie 44 miliardy euro, które zainwestujemy w bezpieczeństwo. 19 państw wystąpiło o te środki, a Polska otrzymała ich najwięcej. Na tym polega Europa, Unia Europejska – komentuje Dariusz Joński.

Jak dodał jesteśmy w momencie w którym należy zabezpieczyć nasze granice. Docenia też obecność żołnierzy i sprzętu naszych sojuszników na ternach RP.

czytaj także: Pijany uciekał przed policją, uderzył w inne auta. A to nie wszystko, co miał na sumieniu

Powiedział nam również, iż po nocnych wydarzeniach słowa wsparcia do Polski skierowali czołowi europejscy politycy, jak Ursula von der Leyen.

- Z kimkolwiek nie rozmawiam, od prawa do lewa w Parlamencie Europejskim, mówią to samo – „Możecie na nas liczyć. Nie oddamy żadnego centymetra ziemi Unii Europejskiej”. To jest budujące. Patrząc na to, co wydarzyło się w nocy i na reakcję naszych sojuszników, to m.in. holenderskie F-35 były bardzo mocno zaangażowane. Sojusznicy są z nami, to bardzo istotne i ważne – podkreśla Dariusz Joński.

Idź do oryginalnego materiału