We wtorek Donald Tusk zamieścił wpis dotyczący otrzymania w 2021 roku przez Nawrockiego - wówczas kandydata na prezesa IPN - poświadczenia bezpieczeństwa od ABW. Na platformie X premier napisał, iż "badający sprawę Nawrockiego gdański funkcjonariusz ABW w 2021 roku wydał negatywną opinię, ale PiS-owskie szefostwo Agencji z nieznanych powodów jej nie uwzględniło".
Zamieszanie wokół poświadczenia bezpieczeństwa dla Nawrockiego
W odpowiedzi posłowie PiS opublikowali oświadczenie ówczesnego szefa ABW Krzysztofa Wacławka, który stwierdził, iż premier "po raz kolejny mija się z prawdą". Według niego postępowanie sprawdzające było prowadzone w Warszawie, a nie w Gdańsku. "W związku z tym żaden 'gdański funkcjonariusz ABW' nie mógł wydać negatywnej opinii w zakresie tego postepowania" - ocenił.
ZOBACZ: Tylu wyborców zagłosuje zza granicy. Padł historyczny rekord
Wacławek sprzeciwił się ponadto "wikłaniu funkcjonariuszy ABW w kampanię wyborczą" i uznał, iż podawane przez Tuska informacje są objęte klauzulą tajności. Wcześniej rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował, iż Wacławek wydał Nawrockiemu poświadczenie bezpieczeństwa, wiedząc m.in. o negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania.
Jak dodał, podstawy do rekomendacji w tym postępowaniu przygotowano na podstawie czynności wykonywanych też przez funkcjonariuszy gdańskiej delegatury ABW. W odpowiedzi na oświadczenie byłego szefa ABW Dobrzyński stwierdził, iż Wacławek "wcale nie zaprzeczył temu, iż wydał poświadczenie bezpieczeństwa wbrew ważnej i negatywnej rekomendacji".
PiS: Służby specjalne zagoniono do ataków do Nawrockiego
W środę poseł Śliwka ocenił, iż zarówno Tusk, jak i Dobrzyński "w sposób kłamliwy, manipulacyjny, informują opinię publiczną o tym, iż dochodziło do jakichś nieprawidłowości przy ankiecie bezpieczeństwa" Nawrockiego.
- o ile dziś słyszymy od Donalda Tuska, iż on nie używa służb specjalnych i nie będzie używał służb specjalnych w kampanii wyborczej, to te ostatnie dni (...) pokazują wyraźnie, iż służby specjalne zostały zagonione do tego, żeby atakować obywatelskiego kandydata na prezydenta obok innych instytucji państwa - tłumaczył polityk PiS.
Z kolei posłanka Gembicka oceniła, iż "media z zagranicznym kapitałem" oraz służby specjalne "zostały zaprzęgnięte do ataków na Karola Nawrockiego". Jej zdaniem premier i rzecznik MSWiA "wpisami swoimi na portalu X albo przekazują fałszywe informacje, albo ujawniają sprawy postępowania sprawdzającego". - W takiej sytuacji mamy do czynienia z ogromną patologią i z wykorzystywaniem służb w kampanii wyborczej - przekonywała.
Dobrzyński: Były szef ABW dał poświadczenie Nawrockiemu mimo negatywnej opinii
Poseł Horała wyraził z kolei przekonanie, iż "Polacy się na tym poznają, wybiorą sami sobie prezydenta i nie pozwolą, żeby kłamstwa, pomyje i zewnętrzna ingerencja wybierała prezydenta za nich". W ocenie posłów PiS premier jest "skrajnym recydywistą, o ile chodzi o kłamstwa, oszczerstwa i manipulacje".
Jak dodawali, Tusk pokazuje, iż w Pałacu Prezydenckim chce "zainstalować swojego słupa". - Tak, Rafał Trzaskowski jest słupem Donalda Tuska, który chce, żeby w Pałacu Prezydenckim był całkowicie uległy wobec niego polityk. Osoba, która będzie podpisywała wszystko, co chce Donald Tusk - stwierdził Śliwka.
ZOBACZ: Chcą przebadać Nawrockiego wariografem. Zaproponowali choćby pytania
Wtorkowy wpis premiera odnosił się do informacji podanej wcześniej tego dnia przez Dobrzyńskiego. Rzecznik napisał na platformie X, iż "ABW w toku poszerzonego postępowania sprawdzającego" Nawrockiego w 2021 r. zgromadziła materiały "dotyczące sposobu i źródeł sfinansowania zakupu mieszkania od Jerzego Ż.".
Dodał, iż dysponujący całością wiedzy, w tym m.in. na temat negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania, ówczesny szef ABW - obecny doradca prezydenta Andrzeja Dudy - podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa.
Giertych: Zespół ds. rozliczenia PiS składa zawiadomienie o przestępstwie
We wtorek poseł KO Roman Giertych poinformował, iż Zespół KO ds. Rozliczenia PiS składa do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. "W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 231 Kk polegającego na wydaniu przez ABW poświadczenia dostępu do informacji niejawnych dla osoby wywodzącej się ze świata przestępczego" - napisał poseł.
Sprawa mieszkania popieranego przez PiS kandydata na prezydenta to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, iż - wbrew wcześniejszej deklaracji - Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał również kawalerkę.
Portal podał później, iż Jerzy Ż., wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu pomocy społecznej. Popierany przez PiS kandydat poinformował finalnie o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne.