Polityczna burza w Brukseli. Stawką jest najwyższe stanowisko w UE!

3 godzin temu

W centrum europejskiej polityki znów zrobiło się gorąco. W Brukseli ruszyła procedura, która może mieć poważne konsekwencje dla jednej z najważniejszych postaci Unii Europejskiej. Emocje rosną, a stawka jest wysoka – nie tylko dla niej, ale i dla przyszłości całej wspólnoty.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ursula von der Leyen w ogniu krytyki. Wniosek o wotum nieufności już w Parlamencie Europejskim

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej straci stanowisko? W Brukseli narasta polityczne napięcie po złożeniu oficjalnego wniosku o wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen. Sprawa ma związek z aferą z czasów pandemii i oskarżeniami o brak przejrzystości w negocjacjach z koncernem Pfizer.

„Pfizergate” wraca na salony. Skrajna prawica stawia zarzuty

Wniosek o wotum nieufności zgłoszono z inicjatywy rumuńskiego europosła Gheorghe Piperei, reprezentującego skrajną prawicę. W rozmowie z „Financial Times” polityk wskazał, iż udało się zebrać wymagane 72 podpisy, a celem działania ma być „obrona przejrzystości i procesu demokratycznego”. Głównym zarzutem wobec von der Leyen jest jej rola w tzw. aferze Pfizergate.

Chodzi o negocjacje kontraktów na szczepionki przeciw COVID-19, prowadzone w 2021 roku. Przewodnicząca KE miała wtedy wymieniać wiadomości tekstowe z szefem Pfizera Albertem Bourlą. Komisja Europejska odmówiła później ich ujawnienia. Tłumaczenie, iż „wiadomości nie da się odnaleźć”, Sąd UE uznał w maju 2025 roku za niewiarygodne i niezgodne z prawem.

Von der Leyen traci poparcie. Czy przetrwa głosowanie?

Choć sam wniosek został złożony, realna szansa na przegłosowanie wotum nieufności pozostaje niska. Do jego przyjęcia potrzeba większości dwóch trzecich głosów w Parlamencie Europejskim. Eksperci zwracają jednak uwagę, iż choćby jeżeli von der Leyen przetrwa głosowanie, może to poważnie osłabić jej pozycję w drugiej kadencji.

W przeszłości w historii Komisji Europejskiej podobny wniosek zakończył się dymisją – chodzi o Komisję Jacques’a Santera, która w 1999 roku ustąpiła po zarzutach o nadużycia. Od tego czasu podejmowano tylko cztery próby głosowania nad wotum nieufności – żadna nie zakończyła się sukcesem.

Polityczne skutki afery mogą sięgać daleko

Dla Ursuli von der Leyen to nie tylko kwestia prestiżu, ale i przyszłości politycznej. W ocenie analityków, będzie musiała zawrzeć kompromisy z różnymi frakcjami w Parlamencie, by utrzymać kontrolę nad Komisją i zabezpieczyć swoje szanse na drugą kadencję. Skandal przypomina, jak silnie oczekiwana jest dziś przejrzystość instytucji unijnych – i jak łatwo ją utracić.

Idź do oryginalnego materiału