Polityk PiS zaskoczył na antenie. Przyniósł własny popcorn

news.5v.pl 1 tydzień temu

Tobiasz Bocheński pojawił się w studiu Polsat News podczas programu „Debata Gozdyry” z popcornem z napisem „Końskie”. Jak poinformował, ma on oznaczenie komitetu wyborczego Karola Nawrockiego. – Jak nie ma, to lepiej schować, bo wtedy utracicie subwencje – ostrzegł go Grzegorz Napieralski. – Nie łamiemy żadnych zasad – odpowiedział Bocheński.

W programie „Debata Gozdyry” debatę prezydencką w Końskich komentują Dobromir Sośnierz, Grzegorz Napieralski, Dorota Olko i Paweł Śliż oraz Tobiasz Bocheński. – Zaopatrzony widzę w poważny rekwizyt, czyli w dużą paczkę popcornu – zauważyła prowadząca, wskazując na postawione przed nim pudełko z napisem „Końskie”.

– Pytanie jest takie, czy jest tam oznaczenie komitetu wyborczego – chciał wiedzieć Napieralski.

– Jest, przez KWW Karola Nawrockiego, małymi literkami – odparł Bocheński.

ZOBACZ: Przepychanka przed wejściem na debatę w Końskich. „Co pan robi?”

– Bo jak nie ma, to lepiej schować, bo wtedy utracicie subwencje, proszę sprawdzić – ostrzegł go polityk KO.

Nie łamiemy żadnych zasad – zapewnił polityk PiS.

Zamieszanie wokół debaty w Końskich. „Nawrocki się przestraszył”

Przypomnijmy, iż wokół organizacji debaty w Końskich pojawiło się duże zamieszanie. W środę Trzaskowski wezwał do debaty Karola Nawrockiego, który zadeklarował, iż jest gotowy wziąć w niej udział, ale postawił warunek – w debacie udział mają wziąć wszystkie telewizje informacyjne. niedługo chęć udziału zadeklarowali również inni kandydaci.

– Pierwszy był Karol Nawrocki, to on wezwał Trzaskowskiego do debaty. Wtedy nikt nie protestował, nikt nie protestował, nikt nie atakował Karola Nawrockiego – wskazał Napieralski. Później kandydat KO nagrał filmik, w którym zgodził się na debatę w Końskich.

ZOBACZ: „Zwycięzca jest jeden”. Oceny przed debatą w Końskich

– Dlaczego w Końskich? Bo wtedy pięć lat temu wszyscy zarzucali mu, iż nie było go (na debacie) no to powiedział: nie boję się tych Końskich, pogadajmy i nagle rozpoczęła się burza, Nawrocki się przestraszył, zaczął stawiać dziwne warunki – wyjaśniał.

W piątek po godzinie 20 Nawrocki potwierdził jednak swój udział. – Najważniejsza dla sztabu Nawrockiego była równość zasad dla wszystkich kandydatów i szacunek dla wszystkich widzów – podkreślił Bocheński.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału