Posłanka Józefa Szczurek-Żelazko o podziałach w Polsce: „To zaczęło się w 2005 roku”

5 godzin temu

W rozmowie na antenie Radia Kraków posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko odniosła się dziś m.in. do tematów głębokich podziałów w polskim społeczeństwie oraz emocji, jakie towarzyszą polityce w Polsce. Zdaniem parlamentarzystki, źródła obecnej sytuacji sięgają roku 2005, a winę za eskalację ponosi według niej przede wszystkim Donald Tusk.

Wskazując na „ogromny podział, który został wybudowany w ostatnich latach” posłanka w rozmowie zwróciła się do dziennikarza prowadzącego rozmowę: – Pan akurat tak sugeruje, iż to jest udziałem Prawa i Sprawiedliwości, więc proszę może rozważyć analizę taką historyczną funkcjonowania od, powiedzmy, 2000 roku, kiedy te drogi między Platformą Obywatelską – kiedy powstała – czy PiS-em zaczęły się rozchodzić – powiedziała Szczurek-Żelazko.

Posłanka wskazała wybory prezydenckie z 2005 roku jako jej zdaniem punkt zwrotny i zarazem początek politycznej konfrontacji między PiS a PO. – Takim kamieniem założycielskim podziału to myślę, iż były wybory prezydenckie w 2005 roku, kiedy Donald Tusk przegrał z profesorem Lechem Kaczyńskim i to spowodowało u niego wewnętrzny uraz, niesamowity uraz, który doprowadza do nienawiści. I on eskaluje cały czas.

Szczurek-Żelazko oceniła, iż emocje Donalda Tuska mają wpływ na całą jego formację polityczną, a powrót lidera PO z Brukseli przyczynił się do zaostrzenia nastrojów. – Proszę zwrócić uwagę – kiedy on był w Brukseli, to te podziały nieco się osłabiały, natomiast jak wrócił, wróciła ta nienawiść do naszej formacji, która powoduje, iż zwolennicy poszczególnych formacji zaczynają się okopywać i też wygląda to tak jak wygląda. Myślę, iż to należy poprawić i zmienić.

Redaktor prowadzący rozmowę przypomniał jednak, iż w kampanii wyborczej 2005 roku PiS uderzał w Tuska sugestią dotyczącą „dziadka z Wehrmachtu”, za co sam Lech Kaczyński potem przeprosił. Na tę uwagę posłanka odpowiedziała, iż „historia rodziny pana Tuska jest w wielu momentach tajemnicza i nie do końca wyjaśniona”, ale jednocześnie przekonywała, iż nie to było powodem późniejszej agresji. – Myślę, iż akurat takie sformułowanie nie spowodowało u Donalda Tuska aż takiej agresji i nienawiści. Ta zadra to jest po prostu przegrane wybory i to jest klucz, który doprowadza do eskalacji z jego strony tych emocji negatywnych, które przekłada na swoich członków partii.

Posłanka wskazała również na zachowania polityków obozu rządzącego jako element wzmacniający społeczne podziały:

– Ja widzę w Sejmie, w jaki sposób agresywny zachowują się członkowie Platformy Obywatelskiej. Proszę zwrócić uwagę w mediach społecznościowych, w jaki sposób się zachowują, jak obrażają – 8 gwiazdek i te inne rzeczy – obrzydliwe wręcz dla nas. To są rzeczy, które naprawdę nie mieszczą się w kategoriach normalnej komunikacji. Myślę, iż po tamtej stronie jest więcej tych grzechów – stwierdziła.

Idź do oryginalnego materiału