Potężny kryzys Szymona Hołowni. Szokujący wynik w sondażu Onetu. „Okazał się epizodem”

news.5v.pl 20 godzin temu

W lipcowym sondażu zaufania do polityków przeprowadzonym przez IBRiS dla Onetu Szymon Hołownia uzyskał wynik, który sygnalizuje poważny kryzys wizerunkowy marszałka Sejmu. Jeszcze kilka miesięcy temu był na szczycie, ciesząc się poparciem ponad połowy Polaków. Dziś, niemal symbolicznie, kończy ranking jako polityk, któremu ufa najmniej badanych. Tę nieufność deklaruje 62,9 proc. badanych, zaś ufa Hołowni tylko 18,5 proc.

— Ten wynik pokazuje skalę problemów marszałka Sejmu i nic nie wskazuje na ich rozwiązanie — mówi Onetowi politolog, prof. UW Rafał Chwedoruk. — Owszem, w polityce zdarzały się spektakularne powroty z politycznego niebytu, co pokazali choćby Jerzy Buzek czy Waldemar Pawlak, ale rzadko wraca się do ról tak znaczących, jakie pełniło się wcześniej. Poza tym Hołowni brakuje potężnego atutu, który mieli pozostali wracający – zaznacza ekspert.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Za nim nie stoi potężna partia, mająca struktury i siłę. Więc nie bardzo wiadomo, kto miałby mu ten powrót ułatwić. Okazał się epizodem w polskiej polityce – wskazuje prof. Chwedoruk.

Skąd fatalny wynik Hołowni? „Wysoko licytował i przegrał. Poza tym, jego poglądy w niektórych kwestiach są mało znane”

Potężny spadek Hołowni w sondażu zaufania nie jest, zdaniem eksperta, niczym zaskakującym. — choćby w dzisiejszej, w nikłym stopniu związanej z ideami polityce, warto prezentować w miarę trwały zestaw poglądów. Donald Tusk, Jarosław Kaczyński lub Władysław Kosiniak-Kamysz czy Włodzimierz Czarzasty od lat prezentują pewien kanon poglądów. W przypadku Szymona Hołowni i jego partii nie wszystko wydaje się być proste, na przykład w kwestii prawa do przerywania ciąży — zaznacza politolog.

— I jeszcze jedno, pop polityka — mówi prof. Chwedoruk. — W roli liderów politycznych zaczęli debiutować ludzie spoza partyjnej polityki jak Paweł Kukiz, Janusz Palikot czy Ryszard Petru. Na początku było o nich głośno, nagle zyskiwali spore poparcie, ale chwilę później zainteresowanie spadało — wyjaśnia ekspert.

— Dziś, żeby istnieć, politycy-celebryci muszą nieustannie szykować jakieś nowe show, inaczej odchodzą w zapomnienie. I tak stało się z Hołownią, bo taka polityka, oparta bardziej na formie niż treści, bardzo gwałtownie przestaje być atrakcyjna dla wyborców – mówi prof. Chwedoruk. — No i wspomniany brak stojącej za Hołownią dużej, partyjnej struktury, która może amortyzować wpadki lidera — wyjaśnia. — Marszałkowi Sejmu tego zabrakło i po wizycie u Adama Bielana rozpoczął się kryzys wizerunkowy — przekonuje politolog.

Czy jest ratunek dla Hołowni? „Jeśli zwiąże się z prawicą, znajdzie się w społecznej próżni”

— Dla Szymona Hołowni nie ma już powrotu do roli podmiotowego polityka, choćby jeżeli przez cały czas będą padały górnolotne twierdzenia o miażdżeniu Putina czy przeciwstawieniu się zamachowi stanu — podkreśla prof. Chwedoruk.

— Owszem, on może przetrwać w poważnej polityce jako poseł czy senator, a więc na funkcjach odległych od oczekiwań z ostatnich lat — wskazuje ekspert.

— W najlepszym razie mógłby podzielić los Katarzyny Lubnauer i Nowoczesnej, stając się liderem satelickiej wobec PO formacji, o ile dla samego Hołowni nie jest już na to za późno, ze względu na narastający dystans PO wobec niego. A jeżeli zacząłby dryf w stronę PiS, to znalazłby się w sytuacji bezalternatywnej, bo na samej prawicy odegrałby krótkoterminową rolę. Losy obecnego marszałka Sejmu każe docenić rolę tradycyjnych partii politycznych, a dla polityków powinny być przypomnieniem, iż polityka jest grą zespołową i bardzo cenną pozostaje umiejętność powściągania własnych ambicji – podsumowuje prof. Chwedoruk.

Idź do oryginalnego materiału