Ostatni całodobowy dyżur apteki odbył się w Płocku w czerwcu ubiegłego roku. Od tamtej pory, o ile zachodzi potrzeba, aby zrealizować receptę w nocy - cóż, nie mamy dobrych informacji. Płocczanie muszą albo poczekać do rana, albo wyjechać poza miasto.
- W tym momencie apteki pracują na swoich zasadach, bez ingerencji z zewnątrz. Rada miasta nie wyznacza im dyżurów. Podmioty prowadzące apteki mają jedynie obowiązek powiadomić gminę o harmonogramie dni i godzin swojej pracy na kolejny rok, do końca września roku poprzedzającego. Dopiero, jeżeli gmina stwierdzi iż są to niewystarczające godziny, prezydent miasta może wyznaczyć aptekę dyżurną - przekazała nam w zeszłym roku Iwona Rejtan z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Płocka.
Zarówno w 2024, jak i 2025 roku - zdaniem prezydenta Andrzeja Nowakowskiego - konieczność wyznaczenia takiej placówki nie zaszła. Żaden punkt apteczny nie zdecydował się również dobrowolnie pełnić takich dyżurów, które zgodnie z nowymi przepisami, sfinansowałby wówczas NFZ.
O zmianę tego stanu rzeczy dwukrotnie wnioskowała radna Małgorzata Ogrodnik, jednak spotykała się z odmową.
- Dane za 2024 r. pokazały, iż w trakcie 8 godzin dyżuru nocnego apteki realizowane były średnio 1,6 recept przez całą noc, a w dzień wolny od pracy - średnio 2 recepty przez całą noc. Powyższe dane pokazują, iż w aptekach następuje w zasadzie całkowity zanik zakupu leków refundowanych w godz. 23:00 - 7:00. W tej sytuacji należy uznać finansowanie ekspedycji aptecznej ze środków publicznych za nieodpowiadające faktycznym potrzebom, nieuzasadnione pod względem finansowym, a zatem nieracjonalne - czytamy w odpowiedzi wiceprezydenta Łukasza Jankowskiego.
Koniec całodobowych dyżurów aptek. Mieszkańcy się nie poddają
Kolejną próbę interwencji w tej sprawie podjął Mateusz Jędrzejewski ze stowarzyszenia Ostatnia Szansa Tego Miasta.
Utworzył on internetową petycję o przywrócenie dyżurującej placówki. Dotychczas podpisało się pod nią już ponad 500 osób.
- W opinii wielu Płocczan i członków naszego stowarzyszenia wynik przeprowadzonych analiz nie odzwierciedla jednak w pełni faktycznych potrzeb mieszkańców miasta. W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, iż przeprowadzone analizy odnoszą się jedynie do realizacji recept refundowanych i nie uwzględniają pozostałych transakcji mających miejsce w trakcie dawniej funkcjonujących nocnych dyżurów aptek - czytamy w uzasadnieniu.
Autor wskazuje również na to, iż choćby za tą niewielką liczbą recept często stoją nagłe i nieprzewidziane sytuacje zdrowotne.
- Aktualna polityka miasta wobec nocnych dyżurów aptek ma się nijak do zapisów opublikowanej niedawno Strategii zrównoważonego rozwoju miasta Płocka 2035+, z których wynika, iż Płocczanie domagają się zwiększenia dostępności i poziomu szeroko pojętej opieki zdrowotnej - kontynuuje Jędrzejewski.
Petycja ma niedługo zostać złożona do prezydenta miasta. Zainteresowani mogą podpisać się pod nią do końca tygodnia.