- Z punktu widzenia rządu to są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego - stwierdził Leszek Miller, komentując zamieszanie wokół daty rekonstrukcji rządu. W programie "Prezydenci i Premierzy" do sprawy odniósł się również Bronisław Komorowski, według którego Donald Tusk musiał zmienić koncepcję przebudowy swojej Rady Ministrów.
"Powstaje obraz rządu niedołężnego". Leszek Miller o rekonstrukcji
Początkowo rekonstrukcja rządu była planowana na 15 lipca. Później wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przekazał dziennikarzom, iż będzie dojdzie do niej 22 lipca, na wniosek marszałka Szymona Hołowni. Następnie doszło do kolejnego zwrotu akcji. Premier Donald Tusk stwierdził, iż rekonstrukcja ma się odbyć w trakcie posiedzenia Sejmu w dniach 22-25 lipca, ale nie 22 lipca.
Dodajmy, iż w międzyczasie część polityków, w tym przede wszystkim posłów PiS, wiązała datę rekonstrukcji 22 lipca z rocznicą manifestu PKWN z 1944 roku.
Zamieszanie wokół daty rekonstrukcji komentował w "Prezydentach i Premierach" między innymi Leszek Miller.
ZOBACZ: Emocjonalne nagranie Sikorskiego. Grzmi po słowach Brauna
- Z punktu widzenia rządu to są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego. Także i w tym sensie, iż nie jest w stanie podjąć działań, które dotyczą tego rządu i wynikają tylko z jego polityki - wskazał były premier.
Rekonstrukcja rządu. Miller: Będzie coraz większy dystans
- o ile opinia publiczna słyszy, iż to ma być zaraz, potem lipiec, potem drugi tydzień lipca, teraz 22 lipca ogłasza wicemarszałek Sejmu. Pan premier to dementuje. Proszę państwa, o ile tak dalej ten rząd będzie robił, to będzie tracił w oczach. Będzie coraz większy dystans. Dystans między oczekiwaniami obywateli, a tym, co ten rząd robi - mówił dalej Miller.
WIDEO: Leszek Miller krytycznie o zamieszaniu z datą rekonstrukcji
Ponadto wskazał na zapowiedź Tuska, według której nikt z obozu Polski 2050 nie będzie wicepremierem.
ZOBACZ: Spotkanie z politykami PiS. Szymon Hołownia przyznał się do błędu
- To oznacza, iż rekonstrukcja nie będzie taka klasyczna, jak to jest w klasycznych systemach liberalnych, tylko jakaś inna. Obawiam się jednej rzeczy, żeby z całej tej rekonstrukcji nie wyszła jakaś humoreska. Ludzie będą rozbawieni, ale to będą kolejne punkty, które rząd będzie tracił - wskazał były premier.
Bronisław Komorowski: Klimat nie sprzyja dyktatowi premiera
Do rekonstrukcji odniósł się również Bronisław Komorowski. - Osobiście jestem przekonany, iż premier Tusk miał pomysł na głęboką rekonstrukcję, ale którą chciał przeprowadzić w klimacie sukcesu wyborów prezydenckich. Ten pomysł według mnie nie był wystarczająco ugruntowany w ramach całego kierownictwa koalicji - podkreślił były prezydent.
ZOBACZ: Nowa data rekonstrukcji. Czarzasty: Na wniosek Hołowni
- Po wyborach, które Platforma przegrała, po prostu klimat nie sprzyja dyktatowi premiera, choćby w sprawach bardzo istotnych dla Polski - dodał Komorowski.
Wcześniejsze odcinki programu "Prezydenci i Premierzy" możesz zobaczyć tutaj.
