Refugees not welcome!

niepoprawni.pl 3 godzin temu

Wczo­raj­sza pi­kie­ta "Sto­p I­mi­gra­cji" w więk­szo­ści mia­st w Pol­sce da­ła bar­dzo du­żo! Ona słu­ży te­mu, by lu­dzie nie za­po­mnie­li i cią­gle ko­ja­rzy­li sprze­ciw wo­bec imi­gra­cji z Kon­fe­de­ra­cją. Dzię­ki te­mu wię­cej lu­dzi się za­sta­no­wi, o co wol­no­ściow­com cho­dzi, i do­trą do te­go tłu­ma­cze­nia:

  Nie­ste­ty pra­wo do swo­bod­ne­go prze­miesz­cza­nia się po ku­li ziem­skiej mu­si być chwi­lo­wo w Pol­sce za­wie­szo­ne. Te­go do­ma­ga się Kon­fe­de­ra­cja i te­go do­ty­czy­ły wczo­raj­sze pi­kie­ty w ca­łej Pol­sce.

  Po­pie­ram to ja­ko li­ber­ta­ria­nin, któ­ry nie po­rzu­cił na­szy­ch ak­sjo­ma­tów, czy­li za­sa­dy nie­agre­sji i sa­mo­po­sia­da­nia. Obie te za­sa­dy nie za­ka­zu­ją się bro­nić — my pa­cy­fi­sta­mi nie je­ste­śmy. Dla­te­go na­szym sym­bo­lem je­st ko­bra, któ­ra ni­ko­mu nic złe­go nie zro­bi, ale jak ją na­dep­nie­sz, to cię śmier­tel­nie uką­si. Is­la­mi­ści dą­żą do za­dep­ta­nia nas, więc ma­my pra­wo ich śmier­tel­nie ką­sać.

  Oto mo­je tłu­ma­cze­nie kwe­stii imi­gra­cji dla gim­na­zja­li­stów:

  Wszyst­ki­ch lu­dzi, któ­rzy mo­gą przy­je­chać do da­ne­go kra­ju z za­gra­ni­cy, moż­na po­dzie­lić na na­stę­pu­ją­ce ka­te­go­rie:

  1. Na­jeźdź­cy — są na­sta­wie­ni bo­jo­wo, przy­jeż­dża­ją, by pod­bić kraj mi­li­tar­nie i prze­jąć wła­dzę nad miesz­kań­ca­mi, nie chcą się in­te­gro­wać z miej­sco­wą lud­no­ścią, chcą ją wy­bić i znie­wo­lić.
  2. Na­chodź­cy — też są bo­jo­wi, chcą pod­bić kraj i prze­jąć wła­dzę, ale w spo­sób de­mo­kra­tycz­ny. Nie chcą się in­te­gro­wać, chcą miej­sco­wy­ch po­ko­nać de­mo­gra­ficz­nie.
  3. Uchodź­cy — są na­sta­wie­ni po­ko­jo­wo, chcą prze­cze­kać trud­ną sy­tu­ację w swo­im kra­ju i ewen­tu­al­nie osie­dlić się na sta­łe. Nie chcą się in­te­gro­wać, ale mo­gą.
  4. Imi­gran­ci — przy­by­wa­ją w po­ko­ju, chcą się osie­dlić na sta­łe, bo wo­lą da­ny kraj, chcą się in­te­gro­wać.
  5. Tu­ry­ści — chcą po­zwie­dzać kraj i wró­cić do sie­bie. Nie są na­sta­wie­ni bo­jo­wo, nie chcą się osie­dlać, nie za­mie­rza­ją się in­te­gro­wać.
  6. Ga­star­be­ite­rzy — są na­sta­wie­ni po­ko­jo­wo, chcą cza­so­wo pra­wo­wać, nie chcą się osie­dlać i się in­te­gro­wać.

  To nie je­st bar­dzo ści­sły po­dział — mo­gą się zda­rzyć lu­dzie na­le­żą­cy do kil­ku z ty­ch ka­te­go­rii na raz al­bo mo­że im się to zmie­niać w cza­sie. Są też moż­li­we ta­kie sy­tu­acje, iż uda­ją jed­ną ka­te­go­rię, a w isto­cie sta­no­wią in­ną.

  Róż­ne kra­je, czy ich gru­py na­le­żą­ce do wspól­nej cy­wi­li­za­cji, kul­tu­ry czy re­li­gii mo­gą za­pla­no­wać i re­ali­zo­wać pod­bój sto­su­jąc wszyst­kie te ka­te­go­rie. My, Po­la­cy, ma­my z tym du­żo do­świad­czeń, bo sa­mi by­li­śmy czę­sto ucho­dź­ca­mi, imi­gran­ta­mi czy ga­star­be­ite­ra­mi. Jednak ni­gdy nie ro­bi­li­śmy te­go w ce­lu pod­bo­ju.

  Z ta­kim czymś wła­śnie ma­my na świe­cie do czy­nie­nia. Kra­je is­lam­skie dą­żą do pod­bi­cia Eu­ro­py. Z hi­sto­rii wie­my, iż wie­lo­krot­nie pró­bo­wa­li to zro­bić me­to­da­mi na­jaz­du. Te­raz już te­go za­nie­cha­li i sto­su­ją dru­gi spo­sób — po­przez na­chodź­ców — chcą na­sze zie­mie prze­jąć przy po­mo­cy de­mo­gra­fii.

  Po­nie­waż to je­st ak­cja za­pla­no­wa­na, to w ra­ma­ch pod­stę­pu pró­bu­ją też wszyst­ki­ch in­ny­ch spo­so­bów — is­lam­scy na­chodź­cy uda­ją uchodź­ców, imi­gran­tów, tu­ry­stów i ga­star­be­ite­rów. Nie chcą się in­te­gro­wać i je­st to nie­moż­li­we z po­wo­dów róż­nic re­li­gij­ny­ch – po pro­stu ma­ją in­ne pa­ra­dyg­ma­ty po­znaw­cze.

  Mu­zuł­mań­ska po­pu­la­cja w Eu­ro­pie ro­śnie pię­cio­krot­nie szyb­ciej niż resz­ta miesz­kań­ców. W Szwe­cji, Fran­cji, Niem­cze­ch czy Bel­gii po­ja­wia­ją się rów­no­le­głe stre­fy praw­ne z rzą­dzą­cym pra­wem sza­ria­tu, a wskaź­nik prze­stęp­czo­ści wśród nie­któ­ry­ch grup imi­granc­ki­ch je­st kil­ku­krot­nie wyż­szy niż śred­nia kra­jo­wa.

  Dla­te­go po­win­ni­śmy blo­ko­wać wszyst­kie te spo­so­by, gdy przy­by­sz to mu­zuł­ma­nin lub przy­je­chał z kra­ju, w któ­rym is­lam sta­no­wi więk­szo­ścio­wą re­li­gię. Od­po­wie­dzial­no­ść zbio­ro­wa je­st nie­mo­ral­na, ale w tym przy­pad­ku uza­sad­nio­na prak­tycz­nie z po­wo­du woj­ny hy­bry­do­wej. Tak jak za­bi­cie je­st nie­mo­ral­ne, ale uspra­wie­dli­wio­ne w obro­nie. W cy­wi­li­za­cyj­nej woj­nie po­win­ni­śmy się bro­nić i mo­że­my to ro­bić wszel­ki­mi spo­so­ba­mi zgod­nie z dra­bi­ną eska­la­cyj­ną kon­flik­tu.

  Wiem, iż od­po­wie­dzial­no­ść zbio­ro­wa je­st za­sad­ni­czo sprzecz­na z za­sa­dą nie­agre­sji. Nie­mniej są sy­tu­acje, w któ­ry­ch za­gro­że­nie je­st struk­tu­ral­ne, nie jed­nost­ko­we — a je­go źró­dłem nie są po­je­dyn­cze oso­by, le­cz kul­tu­ra, ide­olo­gia i sys­tem cy­wi­li­za­cyj­ny.

  Nie osą­dzam każ­de­go mu­zuł­ma­ni­na, ale uzna­ję, iż ma­so­wa imi­gra­cja z pań­stw mu­zuł­mań­ski­ch je­st obec­nie jed­nym z głów­ny­ch wek­to­rów woj­ny hy­bry­do­wej. To woj­na pro­wa­dzo­na nie ka­ra­bi­nem, le­cz de­mo­gra­fią i in­fil­tra­cją in­sty­tu­cji. W tej woj­nie obo­wią­zu­je nas lo­gi­ka pre­wen­cji.

  To nie je­st ra­si­zm ani nie­na­wi­ść, to roz­sąd­na od­mo­wa wpusz­cze­nia lu­dzi, któ­ry­ch kul­tu­ro­we pod­sta­wy są tak głę­bo­ko od­mien­ne, iż asy­mi­la­cja je­st nie­moż­li­wa, a ry­zy­ko cy­wi­li­za­cyj­ne zbyt wy­so­kie.

  Oczy­wi­ście są mu­zuł­ma­nie, któ­rzy ucie­ka­ją przed sza­ria­tem, a nie chcą go na­rzu­cać. Jed­nak nie­ste­ty nie ma­my na­rzę­dzi, by to od­róż­nić na gra­ni­cy. Dla­te­go w imię obro­ny cy­wi­li­za­cji mu­si­my sto­so­wać se­lek­cję struk­tu­ral­ną.

  Co z in­ny­mi ludź­mi? Na przy­kład tu­ry­sta­mi z Chin, uchodź­ca­mi z Ukra­iny, imi­gran­ta­mi z Gru­zji, czy ga­star­be­ite­ra­mi z Ko­lum­bii? Ta­ki­ch oczy­wi­ście na­le­ży wpusz­czać, ale po­nie­waż ma­my woj­nę, to po­win­ni­śmy na­wet na ta­ki­ch bar­dzo uwa­żać. Is­la­mi­ści i w tym przy­pad­ku też sto­su­ją pod­stęp.

  W ide­al­nym świe­cie wszyst­kie gra­ni­ce by­ły­by pry­wat­ne i każ­dy sam de­cy­do­wał­by, ko­go wpusz­cza, ale po­nie­waż ma­my pań­stwo — i ono za­rzą­dza gra­ni­cą — to za­cho­wuj­my się jak roz­sąd­ni wła­ści­cie­le, a nie jak wa­ria­ci roz­da­ją­cy klu­cze do do­mu każ­de­mu. Tak na­pi­sał kie­dyś Hop­pe: „W obec­nym eta­ty­stycz­nym świe­cie — do­pó­ki gra­ni­ce nie są pry­wat­ne — obo­wiąz­kiem pań­stwa nie je­st pro­mo­wa­nie mi­gra­cji, le­cz za­cho­wa­nie po­rząd­ku, wła­sno­ści i wol­no­ści miesz­kań­ców.

  Tak jak na rę­kę je­st Pu­ti­no­wi wspo­ma­gać wszel­ki­ch imi­gran­tów prze­kra­cza­ją­cy­ch nie­le­gal­nie gra­ni­cę, bo tym sie­ją za­męt, co je­st ko­rzyst­ne dla Ro­sji, tak i kra­je is­lam­skie po­słu­gu­ją się przy­by­sza­mi z sub­sa­ha­ryj­skiej Afry­ki, Ko­lum­bij­czy­ka­mi wy­cho­wa­nym przez ma­fię, czy prze­stęp­ca­mi pod­szy­wa­ją­cy­mi się pod ga­star­be­ite­rów z Gru­zji, by u nas siać za­męt, co stwa­rza do­bre pod­ło­że do in­sta­lo­wa­nia się tu praw­dzi­wy­ch na­chodź­ców is­lam­ski­ch.

  Kra­je is­lam­skie po­słu­gu­ją się fa­la­mi mi­gra­cyj­ny­mi z re­gio­nów ta­ki­ch jak Afry­ka Sub­sa­ha­ryj­ska nie dla­te­go, iż wszy­scy stam­tąd to mu­zuł­ma­nie, ale dla­te­go, iż w cha­osie mi­gra­cyj­nym ła­twiej ukryć ele­men­ty ra­dy­kal­ne lub nie­kon­tro­lo­wa­ne.

  Zda­ję so­bie spra­wę z te­go, iż są wy­jąt­ki – na przy­kład ucie­ka­ją­cy z re­żi­mów is­lam­ski­ch, lu­dzie wy­rze­ka­ją­cy się sza­ria­tu. Nie­mniej obec­nie nie ma­my ja­ko pań­stwo na­rzę­dzi, by to sku­tecz­nie we­ry­fi­ko­wać. Dla­te­go za­sa­da ochro­ny cy­wi­li­za­cyj­nej mu­si mieć pierw­szeń­stwo przed in­dy­wi­du­al­nym wy­jąt­kiem.

  Dla­te­go Kon­fe­de­ra­cja gło­si an­ty­imi­granc­kie ha­sła ogól­nie, a nie tyl­ko do­ty­czą­ce is­la­mi­stów. Bo wszel­ka imi­gra­cja je­st po­dej­rza­na i trze­ba jej się bar­dzo uważ­nie przy­glą­dać. Na­le­ży ści­śle prze­sie­wać sen­sow­ny­ch, po­ko­jo­wy­ch, po­ży­tecz­ny­ch tu­ry­stów i ga­star­be­ite­rów i nie wpusz­czać ni­ko­go kto na­wet w naj­drob­niej­szy spo­sób mo­że spra­wiać kło­po­ty. Każ­de naj­drob­niej­szej oszu­stwo, kłam­stwo, ma­ta­cze­nie, brak do­ku­men­tów czy wi­zy po­wi­nien po­wo­do­wać za­wró­ce­nie ta­kie­go de­li­kwen­ta z gra­ni­cy. I oczy­wi­ście nie na­le­ży w ża­den, na­wet naj­drob­niej­szy spo­sób fi­nan­so­wać i wspo­ma­gać ja­kich­kol­wiek przy­by­szy! Żad­ny­ch za­sił­ków czy dar­mo­wy­ch ośrod­ków – a wrę­cz prze­ciw­nie, na­le­ży do­ma­gać się opłat.

  To nie mu­szą być opła­ty bez­po­śred­nie, mo­gą być też po­li­tycz­ne. Słusz­nie, iż przy­ję­li­śmy mi­lio­ny uchodź­ców z Ukra­iny. Słusz­nie, iż wspo­ma­ga­my Ukra­inę mi­li­tar­nie. Nie­mniej po­win­ni­śmy za to żą­dać za­pła­ty – choć­by w ge­sta­ch sym­bo­licz­ny­ch.

  Zda­ję so­bie spra­wę, iż po­stu­lu­jąc se­lek­cję imi­gra­cyj­ną, kon­tro­lę gra­nic i obo­wią­zek opłat, się­gam po na­rzę­dzia eta­ty­stycz­ne. Nie ro­bię te­go z prze­ko­na­nia do pań­stwa, ale dla­te­go, iż obec­nie nie ma pry­wat­ny­ch gra­nic. W świe­cie, w któ­rym nie ist­nie­je ści­słe i świę­te pra­wo wła­sno­ści, gra­ni­ca pań­stwo­wa je­st tym­cza­so­wym sub­sty­tu­tem gra­ni­cy wła­ści­ciel­skiej. W tej sy­tu­acji mu­si­my wy­ma­gać od pań­stwa, by bro­ni­ło nas jak go­spo­da­rz bro­ni swo­je­go do­mu. Na­wet je­śli to tym­cza­so­we na­rzę­dzie, je­st ono nie­zbęd­ne do prze­trwa­nia.

  Słusz­ne je­st wzbu­dza­nie czuj­no­ści, nie­po­ko­ju i roz­wa­gi wo­bec wszel­kiej imi­gra­cji – nie z nie­na­wi­ści, ale z in­stynk­tu obro­ny. W epo­ce woj­ny cy­wi­li­za­cyj­nej lek­ko­myśl­no­ść je­st luk­su­sem, na któ­ry nie mo­że­my so­bie po­zwo­lić. Na­wet ty­ch naj­mniej groź­ny­ch, na przy­kład ja­poń­ski­ch tu­ry­stów, po­win­ni­śmy mi­ni­mal­nie pil­no­wać, choć­by po­przez obo­wią­zek wpła­ce­nia zwrot­nej kau­cji na gra­ni­cy. Straż­nik gra­nicz­ny po­wi­nien Ja­poń­czy­ka grzecz­nie po­pro­sić o kau­cję, a Ara­bo­wi pa­trzeć na rę­ce. Tak dzia­ła ra­cjo­nal­na obro­na, nie ra­si­zm.

  Do­ma­ga­nie się za­pła­ty nie wy­ni­ka z bra­ku za­ufa­nia, ale z chę­ci wy­mu­sze­nia od­po­wie­dzial­no­ści i prze­te­sto­wa­nia in­ten­cji przy­by­sza — jak kau­cja w ho­te­lu. Imi­gra­cja, na­wet je­śli po­ko­jo­wa, nie je­st neu­tral­na eko­no­micz­nie. W kra­ja­ch Za­cho­du prze­cięt­ny imi­grant z Afry­ki czy Bli­skie­go Wscho­du przez de­ka­dy otrzy­mu­je wię­cej świad­czeń, niż wpła­ca po­dat­ków. My nie ma­my ani ko­lo­nial­ny­ch dłu­gów, ani nad­mia­ru za­so­bów. Nie stać nas, by być na­iw­nym.

  Trwa woj­na cy­wi­li­za­cyj­na, a to je­st sy­tu­acja nad­zwy­czaj­na. W ta­kim sta­nie nie­któ­re pra­wa czło­wie­ka mu­szą zo­stać za­wie­szo­ne. Wróg ko­rzy­sta z pra­wa swo­bod­ne­go prze­miesz­cza­nia się czło­wie­ka po ca­łej ku­li ziem­skiej, by nas pod­bić. Trud­no, na­le­ży to pra­wo za­wie­sić. Bo je­śli te­go nie zro­bi­my, to wkrót­ce opa­nu­ją nas is­lam­skie ka­li­fa­ty z rzą­dzą­cym pra­wem sza­ria­tu i więk­szo­ść praw czło­wie­ka zo­sta­nie za­wie­szo­na na za­wsze.

  Stan za­gro­że­nia nie bę­dzie trwał wiecz­nie, ale do­pó­ki is­la­mi­ści bę­dą wy­ko­rzy­sty­wać me­cha­ni­zmy de­mo­kra­cji, za­sił­ków i fał­szy­we­go azy­lu, mu­si­my utrzy­mać mak­sy­mal­ną czuj­no­ść i sto­so­wać nad­zwy­czaj­ne środ­ki.

  Je­śli chce­my, by przy­szłe po­ko­le­nia ży­ły w Eu­ro­pie wol­nej, cy­wi­li­zo­wa­nej, za­chod­niej — mu­si­my dziś po­wie­dzieć STOP! A po­tem od­bu­do­wać sys­tem opar­ty na od­po­wie­dzial­no­ści, a nie szan­ta­żu mo­ral­nym. Naj­pierw ochro­na, po­tem go­ścin­no­ść.

  Tak pi­sał Ba­stiat: „Pań­stwo to wiel­ka fik­cja, dzię­ki któ­rej wszy­scy chcą żyć cu­dzym kosz­tem”. W sy­tu­acji za­gro­że­nia pań­stwo nie mo­że być kar­mi­cie­lem, le­cz po­win­no być straż­ni­kiem gra­ni­cy i wła­sno­ści. A jak mi­nie za­gro­że­nie is­la­mem, to zwal­czy­my też za­gro­że­nie zwią­za­ne z pań­stwem i ży­ciem na cu­dzy koszt na­szy­ch ro­da­ków.

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

Idź do oryginalnego materiału