Ceny ropy gwałtownie rosną po błyskawicznym, zaledwie 11-minutowym posiedzeniu OPEC+. Producenci zdecydowali się zwiększyć wydobycie, ale w ograniczonym tempie, co natychmiast odbiło się na notowaniach surowca w Nowym Jorku i Londynie.

Fot. Warszawa w Pigułce
Ropa drożeje po błyskawicznym posiedzeniu OPEC+
Nowy tydzień na rynkach paliw rozpoczął się od wyraźnych wzrostów cen ropy. Na giełdzie w Nowym Jorku baryłka West Texas Intermediate kosztuje już 62,61 dolara, a Brent na londyńskiej ICE osiągnęła poziom 66,28 dolara. To reakcja na decyzję państw OPEC+, które podczas zaledwie 11-minutowego spotkania ustaliły, iż zwiększą wydobycie, choć w bardzo umiarkowanym tempie.
Szybka decyzja, duży efekt
OPEC+, kierowany przez Arabię Saudyjską, postanowił, iż od przyszłego miesiąca produkcja wzrośnie o 137 tys. baryłek dziennie. To niewielki ruch w porównaniu z wcześniejszymi redukcjami, ale wystarczył, by rynki zareagowały optymizmem. Jak zauważa Dilin Wu, strateg Pepperstone, informacja „pchnęła ropę w górę” na starcie nowego tygodnia handlu.
Walka o rynek zamiast o ceny
Od kwietnia produkcja ropy w ramach OPEC+ wzrosła łącznie o 2,2 mln baryłek dziennie – cały rok wcześniej, niż zakładano. To dowód na strategiczną zmianę podejścia. Zamiast bronić cen poprzez ograniczanie podaży, państwa kartelu koncentrują się na utrzymaniu udziałów w rynku. Taka polityka ogranicza przestrzeń do dalszych podwyżek cen surowca.
Geopolityczne tło
Na sytuację wpływa także układ sił na świecie. USA naciskają na Indie, by ograniczyły zakupy rosyjskiej ropy, ale rafinerie wciąż importują ją w stałym tempie. Dodatkowym elementem napięcia jest 50-procentowe amerykańskie cło na indyjskie towary, które w dłuższej perspektywie może odbić się na handlu ropą.
Jednocześnie rosyjski sektor rafineryjny walczy z problemami – przerób ropy spadł do najniższego poziomu od trzech lat. Planowane prace konserwacyjne jeszcze bardziej ograniczą możliwości przetwarzania surowca, co może oznaczać wzrost eksportu i większą presję na globalne ceny.
Co dalej z cenami ropy?
Eksperci zwracają uwagę, iż choć krótkoterminowo decyzje OPEC+ wspierają ceny, to w dłuższym horyzoncie przewaga pozostaje po stronie „niedźwiedzi” – czyli spadków. Powodem są cięcia kompensacyjne, limity produkcji w niektórych krajach i niejednolite przestrzeganie ustaleń w ramach sojuszu.
Decyzja podjęta w 11 minut pokazuje, iż kartel stara się działać gwałtownie i elastycznie, ale rynek ropy pozostaje pod wpływem czynników politycznych i gospodarczych, które mogą niedługo znów odwrócić trend.