Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej wszczęła śledztwo ws. nieprawidłowości w wynikach komisji wyborczych na bielskich osiedlach Górne Przedmieście i Karpackim. Śledztwo prowadzone jest w kierunku dopuszczenia się nadużycia w obliczaniu głosów. Przestępstwo to zagrożone jest karą więzienia do trzech lat.
We wtorek dokumenty w sprawie nieprawidłowości w komisjach wyborczych wpłynęły z Prokuratury Regionalnej w Katowicach do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. To ta jednostka prowadzić będzie śledztwo. Sprawę otrzymał prokurator Piotr Borgieł, który w przeszłości był rzecznikiem prasowym bielskiej prokuratury.
– Ujawnione nieprawidłowości w pracach wskazanych komisji wyborczych budzą nie tylko zasadne wątpliwości co do rzetelności tychże prac, ale również wskazują na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – brzmi komunikat Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Postępowanie prowadzone jest z paragrafu dotyczącego przestępstw przeciwko wyborom i m.in. nadużyciu przy obliczaniu głosów.
W komisji nr 30 na osiedlu Górne Przedmieście ujawniono, iż 160 głosów na Rafała Trzaskowskiego zostało umieszczonych w zamkniętym i opieczętowanym pakiecie z głosami przypisanymi Karolowi Nawrockiemu. Przewodniczącą komisji była osoba z komitetu Adriana Zandberga, zastępcą osoba z komitetu Wiesława Lewickiego. W komisji nie było przedstawicieli komitetu Trzaskowskiego i Nawrockiego, ale PiS delegował męża zaufania.
W komisji nr 61 na osiedlu Karpackim doszło do zamiany głosów obu kandydatów, co skutkowało błędnym przyjęciem, iż większą liczbę głosów uzyskał Karol Nawrocki, podczas gdy zostały one oddane na Rafała Trzaskowskiego. Przewodniczącym komisji była osoba z komitetu Magdaleny Biejat, a zastępcą z komitetu Grzegorza Brauna. Zasiadali w niej także przedstawiciele komitetu Trzaskowskiego i Nawrockiego.
Poprzedni artykuł na ten temat tutaj.
BARTŁOMIEJ KAWALEC