Rzecznik prezydenta obala: BBN nie żądało dostępu do systemu

2 godzin temu
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz oświadczył w piątek, iż Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie występowało o dostęp do systemu ewidencji wojskowej, dementując w ten sposób publikację Onetu. Dodał, iż szef BBN Sławomir Cenckiewicz działa zgodnie ze swoimi uprawnieniami i ma dostęp do informacji niejawnych. PAP

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz kategorycznie zdementował doniesienia portalu Onet o tym, iż Biuro Bezpieczeństwa Narodowego pod kierownictwem Sławomira Cenckiewicza zażądało dostępu do systemu ewidencji żołnierzy Wojska Polskiego. Leśkiewicz zapewnił, iż BBN nie występowało o dostęp do SEW Online.

Portal Onet twierdził, iż prezydenckie biuro nigdy wcześniej nie miało dostępu do tego systemu i teczek personalnych wszystkich żołnierzy. Według doniesień, jeżeli szef BBN chciał zajrzeć do teczki danego oficera, zwracał się o nią do Departamentu Kadr MON i ją dostawał.

Wyjaśnienia dotyczące systemu

"System ewidencji wojskowej, SEW ONLINE, stanowi jedno z narzędzi wykorzystywanych w siłach zbrojnych w zakresie organizacji i kadrowym. Dostęp do systemu posiada szereg instytucji MON" - wyjaśnił rzecznik prezydenta. Leśkiewicz podkreślił, iż SEW ONLINE nie jest bazą teczek akt personalnych, ale inne narzędzie służące innym celom.

Ze względu na niejawny charakter SEW ONLINE rzecznik nie może odnosić się do szczegółowych funkcjonalności systemu. Ujawnił jednak, iż kilka lat temu BBN rozważał korzyści z dostępu do SEW ONLINE dla zabezpieczenia i wsparcia Zwierzchnictwa, jednak wtedy nie zrealizowano tego projektu.

Kontrowersje wokół poświadczenia

Sławomir Cenckiewicz ma burzliwą historię z dostępem do informacji niejawnych. 31 lipca 2024 roku Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała mu poświadczenie bezpieczeństwa, które jest wymagane przy dostępie do dokumentów niejawnych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję 17 czerwca br. po skardze Cenckiewicza. Kancelaria premiera wniosła jednak 5 sierpnia skargi kasacyjne od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sprzeczne interpretacje prawne

"Szef BBN Sławomir Cenckiewicz posiada dostęp do informacji niejawnych z mocy wyroku WSA z dn. 17.06.br." - stwierdził Leśkiewicz. To stoi w sprzeczności z interpretacją przedstawicieli rządu.

Rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński podkreślał, iż "zgodnie z art. 33 ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 7 ustawy o ochronie informacji niejawnych p. Sławomir Cenckiewicz nie posiada dostępu do informacji niejawnych". Ten spór prawny pozostaje nierozstrzygnięty.

Oskarżenia o afiliacje polityczne

Onet napisał, iż Cenckiewicz, gen. dyw. Adam Rzeczkowski oraz gen. bryg. Andrzej Kowalski są uważani za ludzi byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Rozmówcy portalu związani ze specsłużbami twierdzą, iż gen. Kowalski "będzie patrzył uważnie na to, co robi zwłaszcza gen. Jarosław Stróżyk (szef SKW), który doprowadził do odebrania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych Sławomirowi Cenckiewiczowi".

Leśkiewicz zaprzeczył jakimkolwiek afiliacji politycznych swoich zastępców, określając gen. Kowalskiego i gen. Rzeczkowskiego jako "doskonałych specjalistów w obszarach swojej działalności i odpowiedzialności". Zaznaczył, iż rozmowy na temat awansów generalskich przebiegły w zgodnej atmosferze i zostały wspólnie uzgodnione między prezydentem, szefem BBN i ministrem obrony narodowej.

Portal twierdził również, iż szef BBN uzależnił czwartkowe awanse oficerów wskazanych przez resort obrony od zgody MON na awans generalski dla gen. Rzeczkowskiego. Leśkiewicz podkreślił, iż szef BBN i jego zastępcy działają zgodnie ze swoimi uprawnieniami.

Źródła wykorzystane: "PAP", "Onet", "gazeta.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału