Francuskie skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) nie poprze na razie wotum nieufności wobec rządu François Bayrou – poinformował w środę wiceszef RN Sebastien Chenu. Ostrzegł jednak, iż taki krok może nastąpić już za kilka miesięcy.
Chenu powiedział w radiu France Inter, iż termin ewentualnego wotum nieufności przypadnie „na czas budżetu”, czyli jesienią. „Nadejdzie pora dla Bayrou (…). To wotum nieufności (rozważane w tej chwili – PAP) powinien odebrać jako prawdziwe ostrzeżenie” – dodał deputowany.
Wyjaśnił, iż RN uważa, iż sprawa reformy emerytalnej nie jest powodem do wotum nieufności, bowiem choćby w przypadku obalenia rządu reforma przez cały czas będzie obowiązywać. Dla RN zaś czerwone linie, czyli żądania, które wysunie rządowi jesienią, dotyczą np. kosztów energii i polityki migracyjnej – powiedział Chenu.
Złożenie wniosku o wotum nieufności zapowiedziała lewica, jednak bez głosów RN wniosek nie ma szans na przyjęcie.
Lewica, która domaga się uchylenia reformy emerytalnej, zdecydowała się na ten krok, gdy załamały się rozmowy na temat modyfikacji reformy, prowadzone przez partnerów społecznych. Na początku roku Bayrou obiecał, iż wyniki tych rozmów zostaną przedstawione w parlamencie. Uchylenie niepopularnej reformy, uchwalonej w 2023 roku i podnoszącej wiek emerytalny do 64 lat, to główne żądanie lewicowej opozycji.
Po spotkaniu z Bayrou we wtorek przedstawicielka związków zawodowych CFDT (jednej z największych central związkowych) Marylise Leon poinformowała, iż premier nie przewiduje kolejnej rundy negocjacji z udziałem partnerów społecznych. Chce natomiast, by przedstawiono mu główne punkty sporne i do końca tygodnia podejmie dalsze decyzje. (PAP)