Z sięgających nieba sobótkowych ognisk,
Iskry sypią się tysiącami,
Poproszę by sekret mi zdradziły,
Zdobycia mocy czarnoksięskich…
Zdradźcie mi zatem skrzące iskiereczki,
Nim zagaśniecie na wieki,
Ten jeden jedyny sekret szczególny,
Jak zostać czarnoksiężnikiem potężnym?
- Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy,
Choćby nie wstać miał świt,
Posiąść bowiem mocy czarnoksięskich,
Godnym tak naprawdę nie jest nikt,
Bo choć dają uczucie potęgi,
Kryją za nimi się biesy,
Pod pozorem ziszczania marzeń najskrytszych,
Sączą one jad do ludzkich duszy…
Błysk spadającej gwiazdy,
Przeszył nocnego nieba mroki,
Zdradźcie mi zatem świętojańskie robaczki,
Gdzie na Podhalu ukryte są skarby,
Czy w skrzących zielenią dolinach,
Strzeżone upływem kolejnych lat,
Czy w wielkich jaskiń czeluściach,
Z czasem zapomniane przez świat?
- Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy,
By mogli o nich wciąż śnić,
Chłopcy starymi legendami urzeczeni,
Gdy do snu rozmarzeni zmrużą powieki,
By rozbudzona senna wyobraźnia,
Gdy mrok okryje już świat,
Odmalowała nocą miejsca ich ukrycia,
Śpiącym młodzieńcom o czystych sercach…
Do uszu mych dobiega z oddali,
Górskiego strumyka szum cichy,
Zdradźcie mi zatem szumiące sosny,
Gdzie zbójnicy niegdyś ukryli swe łupy…
Czy w skrytkach najwyszukańszych,
Mocą tajemnych zaklęć je zapieczętowali na wieki,
Czy w zaroślach prędko dukaty swe rozsypali,
Co tchu uciekając przed hajdukami?
- Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy,
Bowiem skarbów prawdziwych,
Winieneś poszukać w serca swego głębi,
W najgłębszych uczuć skrytości…
Tam bowiem i tylko tam,
Najprawdziwszy ukryty jest skarb,
Jakiego nigdy zamkowa nie strzegła straż,
Jakiego nie widziało oko żadnego zbójnika…
- Wiersz zainspirowany utworem ,,V mojej zahradôčke" w wykonaniu zespołu KOLLÁROVCI.