
W środę, 11 września, w Chełmcu miała odbyć się sesja Rady Gminy. Na sali pojawiło się jednak zaledwie ośmiu z 21 radnych, co oznaczało brak wymaganego prawem kworum. Po niespełna trzech minutach przewodniczący Rady, Jakub Ledniowski, zmuszony był zamknąć obrady. Decyzje dotyczące inwestycji, które miały bezpośrednio wpływać na życie mieszkańców, zostały odłożone w czasie.
Miały być uchwały, została pustka
Na środowej sesji radni mieli głosować nad szeregiem kluczowych spraw. W porządku obrad znalazły się m.in. uchwały dotyczące dofinansowania spółek wodnych, budowy świetlic, remontów dróg i kanalizacji, a także termomodernizacji przedszkola w Chełmcu o wartości ponad 2,6 mln zł. Wszystkie te decyzje zostały wstrzymane.
Wójt Gminy Chełmiec, Stanisław Kuzak, nie krył oburzenia. – To lekceważenie urzędu i mieszkańców – mówił, podkreślając, iż urzędnicy przygotowali niezbędne dokumenty i opinie, a kolejne przesunięcie procedur grozi poważnymi konsekwencjami, w tym utratą dotacji.
Radny: to paraliż i brak odpowiedzialności
Zbulwersowania nie kryją również obecni na sesji radni. – Brak kworum to paraliż w działaniu gminy. Naszym obowiązkiem jest obecność i podejmowanie decyzji, które mają wpływ na życie mieszkańców. Nie możemy pozwolić, by lekceważenie obowiązków blokowało rozwój Chełmca – komentuje radny Rafał Kmak.
Mieszkańcy czekają, inwestycje stoją
Nieobecność większości radnych uderzyła bezpośrednio w mieszkańców. To oni czekają na nowe świetlice, lepszą infrastrukturę drogową czy inwestycje w przedszkola. Kolejna sesja została wyznaczona na piątek, 19 września, o godzinie 15:00. Do tego czasu wiele kluczowych dla gminy spraw pozostaje w zawieszeniu.
Brak kworum – problem nie tylko w Chełmcu
Choć sytuacja w Chełmcu budzi szczególne emocje, nie jest odosobniona w skali kraju. Brak kworum to zjawisko, które co jakiś czas paraliżuje prace rad w innych gminach i miastach. Zdarza się, iż radni celowo bojkotują sesje, aby uniemożliwić podjęcie uchwał, co prowadzi do politycznych napięć i opóźnień w realizacji inwestycji. W Piotrkowie Trybunalskim, Świebodzicach czy Spytkowicach podobne sytuacje skutkowały przerwaniem obrad i falą krytyki wobec nieobecnych. To pokazuje, iż problem ma charakter ogólnopolski i rodzi pytania o skuteczne mechanizmy dyscyplinowania radnych.
Fot.: Rafał Kmak – radny gminy Chełmiec