„Sprawa Końskich” niekorzystna dla Rafała Trzaskowskiego. „Zaczyna się najważniejszy etap”

news.5v.pl 4 godzin temu
Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rafał Trzaskowski, który traci jeden punkt procentowy w porównaniu z poprzednią prognozą wyborczą dla Onetu, przez cały czas jest głównym pretendentem i faworytem w wyścigu o najważniejszy fotel w Pałacu Prezydenckim.

Karol Nawrocki zyskuje, ale tylko 0,8 pkt proc. i przez cały czas traci do Rafała Trzaskowskiego 10 punktów proc. Największy problem ma Sławomir Mentzen. Na lidera Konfederacji byłoby w stanie oddać swój głos ponad 16 proc. wyborców — jest to kilka pkt proc. mniej niż w poprzedniej prognozie dla Onetu — wcześniej cieszył się wynikiem ok. 20 proc. Scenariusz wejścia Mentzena do drugiej tury staje się już w tym momencie bardzo, bardzo mało prawdopodobny.

Z czego wynika strata Rafała Trzaskowskiego? Przede wszystkim z tzw. sprawy Końskich —debaty która odbyła się w świętokrzyskim miasteczku. Miała pierwotnie być w formacie „jeden na jeden”, czyli Trzaskowski-Nawrocki — do tego pierwotnie wzywał Karol Nawrocki i na to odpowiedział Rafał Trzaskowski.

Kiedy w organizację debaty włączyła się telewizja publiczna, zaczęła się burza. Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi stwierdził, iż nie można na to pozwolić, żeby TVP brała udział w debacie tylko dwóch kandydatów, pojechał do Końskich, a za nim pojechali również inni. Ostatecznie było to debata ośmiorga kandydatów, w której Rafał Trzaskowski nie wypadł zbyt dobrze.

Wszystko wskazuje na to, iż Szymon Hołownia zyskał najwięcej — przynajmniej medialne — w kwestii debat. Tak również wynika z ocen komentatorów. Następnie pojawił się również w Telewizji Republika. Z analizy dla Onetu wynika jednak, iż jego zysk nie jest zbyt duży. Hołownia może liczyć na kilka ponad 7 proc. poparcia, co nie daje mu żadnych szans na wejście do drugiej tury.

Ciekawe rzeczy w „niższej części stawki”. Lewicowy pojedynek nabiera rozpędu

W niższej części stawki dzieją się interesujące rzeczy. Adrian Zandberg może liczyć na większe poparcie niż Magdalena Biejat.

Teoretycznie wydawałoby się, iż powinna mieć większe szanse, ale to na razie Zandberg wysforował się na czele lewicowego wyścigu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pewno Zandberg zyskał na debatach czy adekwatnie na debacie — kandydat Razem nie pojawił się w Końskich, wziął udział w debacie organizowanej przez Telewizję Republika. W Końskich zjawiła się natomiast kandydatka Nowej Lewicy — Magdalena Biejat.

Druga tura to zupełnie inna rzeczywistość

Jeżeli chodzi o drugą turę, cały czas faworytem jest Rafał Trzaskowski. Gdyby spotkał się w niej z Karolem Nawrockim, mógłby liczyć na dość wyraźną przewagę nad kandydatem Prawa i Sprawiedliwości — pomimo słabego występu w trakcie debaty w Końskich. Można powiedzieć, iż jest to „fotografia rzeczywistości” na dziś.

Mamy jeszcze długi weekend majowy, który prawdopodobnie też będzie w jakiś sposób wykorzystywany przez kandydatów. Po długim majowym weekendzie mamy jeszcze niecałe dwa tygodnie kampanii. Druga tura to zupełnie inna rzeczywistość Będziemy mieli na pewno do czynienia z debatą „jeden na jednego” — czyli prawdopodobnie Trzaskowski-Nawrocki. Sztaby głównych kandydatów są przekonani, iż walka będzie się toczyć na żyletki.

Nie ma wątpliwości, iż zaczyna się ten najważniejszy etap kampanii. Kto go lepiej rozegra, ten wyjdzie zwycięsko stałej batalii.

Idź do oryginalnego materiału