Spytkowice likwidują "tykającą bombę ekologiczną". Ogłoszono przetarg na wywóz 2000 ton niebezpiecznych odpadów

2 dni temu

To jedno z największych zamówień tego typu w Polsce. Gmina otrzymała 25 mln zł dofinansowania z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Czy jednak znajdzie się firma, która udźwignie takie zamówienie?

Po latach bezskutecznych starań problem nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych przy ul. Wadowickiej w końcu znajdzie rozwiązanie.

Wójt Krzysztof Byrski ogłosił właśnie przetarg na wywóz i utylizację aż 2000 ton toksycznych substancji, zalegających na terenie dawnego kółka rolniczego. To efekt umowy podpisanej z rządem, dzięki której gmina otrzyma blisko 25 milionów złotych na oczyszczenie skażonego terenu.

"To przełom w wieloletniej walce"
Sprawa wyszła na jaw pod koniec 2018 roku, gdy na prywatnej działce odkryto ponad tysiąc beczek z wysoce łatwopalnymi chemikaliami – pozostałościami po produkcji rozpuszczalników, farb i klejów.

Mimo interwencji służb, do dziś nie ustalono, kto odpowiada za ich nielegalne zdeponowanie. Podejrzewa się, iż odpady mogły zostać przywiezione z Niemiec.

To tykająca bomba ekologiczna. Dzięki rządowemu dofinansowaniu wreszcie uprzątniemy teren i przywrócimy go do stanu sprzed skażenia – podkreśla wójt Byrski.

Jedna z dziewięciu gmin w kraju z tak dużym wsparciem
Program Ministerstwa Klimatu i Środowiska, z którego skorzystały Spytkowice, ma zaledwie kilka miesięcy.

W całej Polsce z podobnym problemem boryka się 300 gmin, ale tylko dziewięć otrzymało tak znaczące finansowanie. W Małopolsce Spytkowice są jedyną gminą, która uzyskała pomoc.

Takie inicjatywy są najważniejsze dla ochrony przyrody i zdrowia obywateli – zaznaczyła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

Czy znajdzie się wykonawca?
Prace mają ruszyć w najbliższych miesiącach, ale pojawiają się wątpliwości, czy na rynku jest firma zdolna zrealizować tak duże zamówienie.

Jeden z potentatów w branży gospodarki odpadami niebezpiecznymi – giełdowa spółka – przeżywa właśnie problemy finansowe.

Mieszkańcy Spytkowic od lat domagali się interwencji i z ulgą przyjmują wiadomość o nadchodzących działaniach. Teraz pozostaje czekać na rozstrzygnięcie przetargu i nadzieję, iż "tykająca bomba" zostaje w końcu rozbrojona.

Idź do oryginalnego materiału