
We wtorek w Spytkowicach podpisano umowę dotacyjną, dzięki której gmina otrzyma blisko 25 milionów złotych na usunięcie niebezpiecznych odpadów zalegających na jednej z prywatnych działek przy ulicy Wadowickiej. To przełom w wieloletniej walce z ekologicznym zagrożeniem, które wójt Krzysztof Byrski nazywa "tykającą bombą ekologiczną".
Problem nielegalnego składowiska ujawniono już pod koniec 2018 roku, gdy na terenie dawnego kółka rolniczego odkryto ponad tysiąc beczek z wysoce palnymi substancjami – pochodnymi produkcji rozpuszczalników, farb i klejów. Mimo interwencji służb, do dziś nie udało się pociągnąć winowajców do odpowiedzialności. Teraz za likwidację zapłaci państwo.
Podczas uroczystego podpisania umowy obecni byli wojewoda małopolski Jan Krzysztof Klęczar oraz wójt Krzysztof Byrski, posłowi Mariusz Krystian (były wójt Spytkowi), Marek Sowa oraz starosta wadowicki Mirosław Sordyl. Dofinansowanie pochodzi z programu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a Spytkowice są jedyną gminą w Małopolsce i jedną z zaledwie dziewięciu w Polsce, które otrzymały tak duże wsparcie.
To olbrzymia kwota, która pokryje 99% kosztów działań. Dzięki temu wreszcie uprzątniemy teren i przywrócimy go do stanu sprzed skażenia – podkreślał wójt Byrski.
Jak dodał, gmina wzięła problem na swoje barki i postanowiła usunąć zagrożenie, która nazwał "tykająca bomba ekologiczna".
Program, z którego korzystają Spytkowice, ma zaledwie kilka miesięcy. W całej Polsce z problemem nielegalnych toksycznych składowisk boryka się 300 gmin. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, iż takie inicjatywy są najważniejsze dla ochrony przyrody i zdrowia obywateli.
Cieszę się, iż możemy pomagać gminom w rozwiązywaniu problemów nielegalnych składowisk – powiedziała.
Mieszkańcy Spytkowic od lat domagali się interwencji, a teraz z ulgą przyjmują wiadomość o nadchodzących pracach.
Wreszcie ktoś zajął się tą sprawą na poważnie. To zagrożenie wisiało nad nami jak miecz Damoklesa – komentuje jedna z mieszkanek.
Prace usunięcia odpadów mają się rozpocząć w najbliższych miesiącach. To nie tylko szansa na poprawę bezpieczeństwa ekologicznego, ale też na zmianę wizerunku gminy. Dla Spytkowic to historyczny krok w stronę czystszej przyszłości.