Tysiące właścicieli domów już otrzymało bolesne mandaty za jeden błąd, którego można uniknąć darmową procedurą trwającą kwadrans. Funkcjonariusze otrzymali nowe uprawnienia i systematycznie sprawdzają każdą nieruchomość. Problem w tym, iż większość Polaków nie wie o tym obowiązku.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Miliony właścicieli nieruchomości w całej Polsce stoją przed ryzykiem dotkliwych kar za zaniedbanie obowiązku, o którym znaczna część społeczeństwa nie ma pojęcia. Straż miejska prowadzi intensywne kontrole dotyczące rejestracji urządzeń grzewczych w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, a wysokość nakładanych mandatów – do 5 tysięcy złotych – pokazuje, jak poważnie państwo traktuje tę kwestię.
Każdy piec pod lupą kontrolerów
Obowiązek dotyczy absolutnie wszystkich źródeł ogrzewania o mocy do 1 MW, co w praktyce oznacza każdy domowy piec, kocioł, kominek czy pompę ciepła. Nie ma znaczenia, czy to najnowszy ekologiczny kocioł gazowy za kilkadziesiąt tysięcy złotych, czy stary piec węglowy, czy choćby dekoracyjny kominek używany sporadycznie zimą.
Funkcjonariusze sprawdzają nie tylko sam fakt zgłoszenia urządzenia do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, ale także prawdziwość podanych informacji. Weryfikują rodzaj wykorzystywanego paliwa, klasę emisyjną urządzeń oraz zgodność rzeczywistego stanu z danymi wprowadzonymi do systemu. Kontrole obejmują domy jednorodzinne, mieszkania w blokach, lokale użytkowe oraz firmy korzystające z własnych instalacji grzewczych.
Rewolucja w uprawnieniach straży miejskiej
Rok 2024 przyniósł fundamentalne zmiany w kompetencjach funkcjonariuszy. Straż miejska otrzymała rozszerzone uprawnienia, które przekształciły dotychczasowe powierzchowne kontrole w dogłębne inspekcje instalacji grzewczych. Strażnicy nie ograniczają się już do sprawdzenia dokumentów przy bramie – mogą wejść na posesję, szczegółowo obejrzeć instalację grzewczą i porównać jej parametry z danymi w rejestrze.
Mają także prawo żądać okazania dokumentów technicznych urządzeń i sprawdzić ich zgodność z rzeczywistością. Te rozszerzone kompetencje sprawiają, iż ucieczka przed kontrolą stała się praktycznie niemożliwa. Funkcjonariusze dysponują również dostępem do szczegółowych map i planów nieruchomości oraz baz danych, co pozwala im precyzyjnie identyfikować budynki wymagające kontroli.
W 2025 roku straż miejska zapowiada kontynuację działań z równą intensywnością. Planowane jest rozszerzenie zasięgu kontroli na obszary dotychczas pomijane, co oznacza iż praktycznie każdy właściciel nieruchomości może spodziewać się wizyty funkcjonariuszy.
Darmowa procedura, która ratuje majątek
Paradoks całej sytuacji polega na tym, iż wypełnienie obowiązku rejestracji nie kosztuje ani złotówki i zajmuje około 15 minut. Właściciel może wybrać jeden z trzech sposobów: rejestrację online przez stronę ceeb.gov.pl, przesłanie wypełnionego formularza pocztą lub osobistą wizytę w urzędzie miasta.
Procedura internetowa jest najprostsza i prowadzi użytkownika krok po kroku. Wymaga jedynie podstawowych danych o urządzeniu – jego typu, mocy, rodzaju paliwa i roku produkcji. choćby osoby niezaznajomione z nowymi technologiami mogą bez problemu wypełnić formularz. Po zakończeniu system automatycznie generuje potwierdzenie złożenia deklaracji.
Nowe instalacje grzewcze należy zgłaszać w ciągu 14 dni od montażu. W przypadku starszych urządzeń oficjalny termin już minął, ale zgłoszenie dokonane przed kontrolą pozwala uniknąć mandatu. Kluczowa informacja dla właścicieli: choćby spóźnione zgłoszenie jest lepsze niż jego całkowity brak.
Walka ze smogiem czy kasowanie obywateli
Oficjalnym celem centralnej ewidencji jest identyfikacja budynków z przestarzałymi, wysokoemisyjnymi źródłami ciepła. Dane zebrane w CEEB mają umożliwiać skuteczniejsze planowanie programów dotacyjnych i precyzyjne kierowanie wsparcia finansowego na wymianę starych pieców.
Informacje z rejestru są wykorzystywane do weryfikacji wniosków o dotacje na modernizację systemów grzewczych w ramach programu „Czyste Powietrze”. Urzędnicy sprawdzają zgodność deklarowanych urządzeń z rzeczywistym stanem technicznym, co pozwala wykryć przypadki nadużyć i nieprawdziwych wniosków.
Władze lokalne podkreślają edukacyjny charakter działań i współpracę z organizacjami ekologicznymi w promowaniu nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii grzewczych. W praktyce jednak to właśnie wysokie mandaty okazują się najskuteczniejszym motywatorem do wypełnienia obowiązku.
Krytycy wskazują na kolejną biurokratyczną barierę dla zwykłych obywateli i sposób na zwiększenie dochodów budżetowych z kar. Zwolennicy argumentują, iż tylko kompleksowe dane pozwolą skutecznie walczyć ze smogiem i poprawić jakość powietrza w polskich miastach.
Skala problemu przerasta wyobrażenia
Statystyki pokazują dramatyczny obraz zaniedbań. Tysiące właścicieli nieruchomości już otrzymało mandaty za brak rejestracji pieców, a łączna wartość nałożonych kar przekroczyła miliony złotych. Te liczby jednoznacznie wskazują, iż kontrole nie są przypadkową akcją, ale długofalową strategią państwa.
Tylko w trzech gminach na 2,5 tysiąca gmin w Polsce do CEEB zgłoszono wszystkie budynki. W niektórych regionach do ewidencji trafiło zaledwie 30 procent domów, co pokazuje skalę problemu. Straż miejska zapowiada systematyczne rozszerzanie obszaru działań i intensyfikację kontroli.
Funkcjonariusze otrzymują dodatkowe narzędzia techniczne ułatwiające identyfikację niezarejestrowanych instalacji. Wykorzystują mapy satelitarne, bazy danych nieruchomości i algorytmy porównujące zużycie energii z danymi w rejestrze. To sprawia, iż choćby ukrywanie się przed kontrolą staje się coraz trudniejsze.
Jeszcze można rejestrować
Najważniejsze to natychmiastowa rejestracja wszystkich urządzeń grzewczych w systemie CEEB na stronie ceeb.gov.pl. Procedura jest darmowa, szybka i można ją przeprowadzić z domu. Warto sprawdzić, czy dane już wprowadzone do systemu są aktualne i zgodne z rzeczywistością.
W przypadku planowanej wymiany pieca czy instalacji nowego urządzenia, rejestracja musi nastąpić w ciągu 14 dni od montażu. Opóźnienie może skutkować mandatem, choćby jeżeli urządzenie jest najnowocześniejsze i ekologiczne.
Właściciele starszych instalacji powinni przygotować dokumentację techniczną urządzeń – karty techniczne, świadectwa zgodności czy dokumenty serwisowe. Te dokumenty mogą być wymagane podczas kontroli i potwierdzają parametry zarejestrowanych urządzeń.
W razie wątpliwości warto skontaktować się z lokalnym urzędem miasta lub Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego. Urzędnicy udzielają szczegółowych informacji o obowiązkach i pomagają wypełnić formalności. Można też skorzystać z infolinii lub materiałów edukacyjnych dostępnych na stronach rządowych.
Kontrole będą trwać
Kontrole będą się nasilać, a perspektywa mandatu 5 tysięcy złotych powinna zmotywować każdego właściciela do sprawdzenia swojej sytuacji prawnej. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, iż ignorowanie obowiązków może kosztować naprawdę drogo, a państwo konsekwentnie dąży do stworzenia kompletnej bazy danych o emisyjności budynków.
Eksperci podkreślają, iż brak zgłoszenia to nie tylko ryzyko kary, ale też utrata szansy na dofinansowanie. Właściciele, którzy jeszcze nie zarejestrowali źródeł ogrzewania, mogą to zrobić choćby po terminie. Spóźnione zgłoszenie jest zdecydowanie lepsze niż całkowity brak działania – wielu funkcjonariuszy podczas kontroli wykazuje wyrozumiałość wobec osób, które samodzielnie nadrabiają zaległości.