Tego poranka nie zapomnę...(8)

Pamiętam doskonale poranek 10 kwietnia 2010 roku. Nie sposób go zapomnieć. Miałem wówczas 10 lat. Przygotowywałem się do wyjazdu na ligowy mecz, który jako zawodnik klubu piłki nożnej miałem rozegrać w pobliskiej miejscowości. Rodziców nie było w domu. Jadłem pyszne śniadanie i oglądałem telewizję. Ta sobota była jednak ponura, nieciekawa, było zimno i wietrznie.
Od zawsze interesowałem się polityką, tak więc taka wiadomość niezwykle mnie zainteresowała i poruszyła. Czym prędzej zmieniłem kanał na jeden z informacyjnych. Pojawiały się pierwsze doniesienia, niesprawdzone informacje, sprzeczne słowa. Byłem dalece zaniepokojony tą sytuacją. Po kilkunastu minutach na ekranie widać napis - "Lech Kaczyński nie żyje".
Po jakimś czasie dowiaduję się też o śmierci pozostałych członków polskiej delegacji na rocznicę zbrodni katyńskiej. Płakałem. Odłożyłem talerz z jedzeniem, które stało się wtedy najmniej ważne, i powoli docierało do mnie, co tak naprawdę się stało. Nuciłem hymn Polski i nie wyobrażałem sobie, jak teraz będzie wyglądać Polska, jak będzie wyglądać Polska po takiej ranie na swoim pięknym ciele.
Dziś, pięć lat po tej tragedii, przez cały czas nie do końca wierzę, i nieustannie pytam się sam siebie: "Jak to możliwe?". Jak to możliwe, iż pamięć o 96 ofiarach wypadku próbuje się wyplenić, zniszczyć, iż Rosja wciąż dysponuje wrakiem samolotu, iż współodpowiedzialni za tę katastrofę żyją spokojnie i nie martwią się o jutro? A jednak to możliwe....
Marcin Kasperkowiak

MARCIN KASPERKOWIAK, ur. 31.05.2000 r. - uczeń II klasy Gimnazjum im. Zjednoczonej Europy w Koźminie Wielkopolskim, mama - nauczycielka, tata - ratownik medyczny, wujek - kontradmirał Marynarki Wojennej RP, interesuje się polityką i historią, w przyszłości chciałby zostać prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej; nie ma na swoim koncie żadnych odznaczeń ani orderów, a jedynie tytuł laureata Wojewódzkiego Konkursu Humanistycznego dla klas VI szkół podstawowych.