„To może skończyć się katastrofą”. Czeski publicysta o ruchach Nawrockiego

1 godzina temu

Prezydent Karol Nawrocki znalazł się w ogniu krytyki po swojej wizycie w Berlinie. Jego słowa o reparacjach wojennych dla Polski wywołały reakcję nie tylko w Niemczech, ale też w Czechach, gdzie tamtejsze media wprost zasugerowały, iż swoje roszczenia powinien kierować nie do Berlina, a do Moskwy.

Fot. Shutterstock

Czeskie media krytykują prezydenta Karola Nawrockiego. Sprawa reparacji wywołała burzę

Prezydent Karol Nawrocki podczas wizyty w Berlinie ponownie podniósł temat reparacji wojennych od Niemiec. Jego propozycja, aby środki te mogły wspierać polski przemysł zbrojeniowy, odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce i Niemczech, ale także w Czechach. Tamtejsze media nie szczędzą krytyki, a jeden z czołowych publicystów stwierdził wprost: prezydent Polski powinien zwrócić się nie do Berlina, a do Moskwy.

Propozycja dla Berlina
Podczas rozmów z prezydentem RFN Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Friedrichem Merzem, Karol Nawrocki podkreślił, iż w jego ocenie kwestia reparacji wciąż nie jest zamknięta. Zasugerował, iż Niemcy mogłyby w ramach zadośćuczynienia finansować rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego i zwiększenie zdolności militarnych. – To byłby początek pewnego procesu, z pewnością długiego – mówił prezydent.

Stanowisko Niemiec
Na jego słowa gwałtownie odpowiedziała rzeczniczka prezydenta Niemiec Cerstin Gammelin. Podkreśliła, iż z perspektywy Berlina sprawa reparacji została już dawno uregulowana pod względem prawnym. Jak zaznaczyła, wspólnym polem współpracy powinno być natomiast upamiętnienie i troska o pamięć historyczną.

Czeskie głosy krytyki
Najostrzej wypowiedział się znany publicysta Lubos Palata, który na łamach Czeskiego Radia opublikował artykuł zatytułowany: „Polski prezydent prosił w Berlinie o reparacje. Ale powinien to zrobić w Moskwie”. Jego zdaniem ponowne podnoszenie tematu w relacjach z Niemcami grozi pogorszeniem stosunków między dwoma największymi sąsiadami Czech – Berlinem i Warszawą.

Publicysta zwrócił uwagę, iż choć zbrodnie nazistowskie na Polakach są bezsporne, to historia jest bardziej złożona. Przypomniał, iż po wojnie Polska przesunęła swoje granice kosztem Niemiec, a miliony Niemców zostały wysiedlone.

Moskwa, a nie Berlin?
Palata argumentuje, iż to Związek Radziecki odpowiada za zajęcie wschodnich terenów Polski we wrześniu 1939 roku i za późniejsze represje wobec Polaków. – Domaganie się reparacji od Niemiec jest łatwiejsze niż od wrogo nastawionej Moskwy. Ale niekoniecznie rozsądniejsze – podsumował czeski dziennikarz.

Idź do oryginalnego materiału