Trump powiedział: "Nie ma lepszego słowa niż głupi.
Przez Edwarda Curtina
Dla każdego, kto przez cały czas uważa, iż Donald Trump nie reprezentuje interesów tego, co nazywa się "głębokim państwem", ale jest w rzeczywistości płytkim lub oficjalnym państwem amerykańskim, nadszedł czas, aby przemyśleć to jeszcze raz.
jeżeli nie jest figurantem dla tych rzekomych ukrytych sił, to zgodzi się na porozumienie rosyjsko-ukraińskie na fundamentalnych warunkach Rosji – to znaczy na umowę o wzajemnym bezpieczeństwie, która przewiduje wycofanie sił USA/NATO okrążających Rosję itd. – kiedy spotka się dziś z Putinem na Alasce.
Nie będzie dalszych opóźnień.
Jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.
Trump zna się kilka poza zastraszaniem i używaniem języka angielskiego jako młota. – Jestem bardzo dobrze wykształcony – powiedział bez cienia ironii – znam słowa, znam najlepsze słowa. Ale nie ma lepszego słowa niż głupi".
Co do tego ostatniego twierdzenia ma rację: nie ma lepszego słowa niż głupi, jeżeli stosuje się je poprawnie.
Podczas swojej kampanii prezydenckiej Trump ponad pięćdziesiąt razy użył słów, aby powiedzieć, iż zakończy wojnę na Ukrainie "w ciągu dwudziestu czterech godzin" od objęcia prezydentury.
Mógł to osiągnąć już pierwszego dnia, wydając dekret wykonawczy (oprócz wszystkiego, co wydał), zatrzymując wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, ale tego nie zrobił.
Minęło siedem miesięcy gry, a wojna trwa dalej, a poparcie Trumpa podszyte jest dwuznacznymi słowami o tym, jak dąży do pokoju na Ukrainie, jest człowiekiem pokoju, sprowadza wszystkich amerykańskich żołnierzy z powrotem do domu i oczywiście wyraził wdzięczność, gdy jego szwagier w ludobójstwie, Benjamin Netanjahu, pokazał mu list nominujący go do Pokojowej Nagrody Nobla.
W pełni popiera destabilizację Rosji, jawnie lub skrycie, podobnie jak jego poprzednicy, a to jest niezgodne z jakimkolwiek porozumieniem, na które Rosja może się zgodzić, gdy spotka się z Putinem na Alasce.
W miniony weekend, a we wtorek późnym wieczorem w bardziej konserwatywnych mediach korporacyjnych, 12 sierpniaTh W chwili, gdy piszę te słowa, CNN, The New York Times i Washington Post, trzy prominentne media establishmentu (organy propagandy) opublikowały swoje zwyczajowe przypomnienia dla wszystkich prezydentów, iż obserwują:
CNN: "Szczyt Trump-Putin na Alasce przypomina powolną porażkę Ukrainy"
The New Tork Times: "Po prawie przegranej z Trumpem, Putin zdobywa swój idealny szczyt"
Max Boot w felietonie dla Washington Post: "Putin przygotowuje Trumpa do kolejnego Monachium"
Bo te media wiedzą, iż Rosjanie wciąż nadchodzą, tak jak to robili przez prawie sto lat, więc nie płyńcie zbyt daleko na Atlantyk czy Pacyfik, bo oni czekają ze Szczękami, żeby was pochwycić.
Są czerwone i wygłodniałe i mają ogromne zęby.
Niektórzy twierdzą, iż te artykuły, i wiele innych, które przyjdą, są przykładem tego, jak "głębokie państwo" naciska na Trumpa, aby kontynuował okrążanie Rosji i degradował jej siłę militarną i gospodarczą (nawet próbował obalić Putina, jak powiedział Biden), pomimo szczerego pragnienia Trumpa, aby zakończyć wojnę USA/NATO przeciwko Rosji jako środek do pokojowej współpracy.
Zakładałoby to, iż Trump radykalnie różni się od każdego prezydenta USA w ciągu ostatnich osiemdziesięciu lat (z wyjątkiem JFK, zwłaszcza w ostatnim roku jego prezydentury), którego polityka była złośliwie przeciwna ZSRR, a następnie Rosji.
Pod jednym względem Trump jest inny, ponieważ wyszedł prosto ze zaktualizowanej wersji gorzkiej satyry Twaina lub Człowieka zaufania Melville'a, niebezpiecznego kłamcy-ignoranta, którego maska skrywa, ale ujawnia program, któremu tak wiernie służy.
Mężczyzna był przecież gwiazdą reality show i od dawna lubuje się w radykalnym odwróceniu wcześniejszych oświadczeń i intencji.
Na przykład podczas swojej pierwszej kadencji często mówił o wycofaniu się z NATO, ale nigdy tego nie zrobił; W rzeczywistości NATO rozszerzyło się pod jego nadzorem.
Mówił o zakończeniu wsparcia USA/NATO dla bombardowania przez Ukrainę rosyjskojęzycznych obszarów wschodniej Ukrainy, tylko po to, by wycofać się z porozumień mińskich i wysłać na Ukrainę sprzęt wojskowy do bombardowania tych obszarów.
Naśladując najsurowszego neurotyka, odwraca się tak często, iż oczywiste jest, iż jest to część strategicznego scenariusza, który realizuje.
Zdezorientowanie, zamieszanie, zatrzymanie publiczności to ciągłe oczekiwanie na zwrot.
Zakłada również, iż poparcie Trumpa dla Izraela i jego ludobójstwa na Palestyńczykach jest w jakiś sposób oderwane od ogólnej strategii geopolitycznej USA na Bliskim Wschodzie, w Azji Zachodniej, Europie Wschodniej, Rosji i ich desperackich wysiłkach na całym świecie, aby przeciwdziałać dominacji państw BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Republika Południowej Afryki, Egipt, Etiopii, Indonezji, Iranu, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich), gdy zadłużenie USA gwałtownie rośnie, a ich dominacja nad światem maleje.
Ostatnim nieudanym planem Trumpa jest pociągnięcie za sobą mistyfikacji wietnamizacji Richarda Nixona z NATOizacją wojny przeciwko Rosji za pośrednictwem Ukrainy.
Jestem przekonany, iż amerykańsko-natowska wojna przeciwko Rosji nie zakończy się, dopóki NATO nie zostanie rozwiązane, czego Trump nie proponuje.
Pragnie on jedynie wzmocnienia NATO dzięki europejskich pieniędzy, a nie za pieniądze amerykańskie.
Jedynym obecnym celem NATO jest zniszczenie Rosji jako niepodległego państwa i doprowadzenie do zmiany reżimu w tym kraju na wiele sposobów.
Tak jest od dawna.
To dlatego administracja Obamy przeprowadziła zamach stanu na Ukrainie w 2014 roku.
To dlatego NATO istnieje tak długo i się rozszerza.
Otwarta wojna na Ukrainie to tylko jeden z wielu środków, których używali przez lata.
Możesz choćby "zakończyć" jawną wojnę i kontynuować tajną wojnę.
Jeśli NATO nie zostanie rozwiązane, osłabianie Rosji będzie kontynuowane pod rządami Trumpa, który może – podkreślam "może" – uznać, iż wojna zastępcza jest przegrana na polu bitwy, co jest faktem oczywistym od lat, pomimo propagandy rządu USA i mediów głównego nurtu, iż jest inaczej – propagandy tak rażąco fałszywej, iż rodzi pytania o łatwowierność ludzi, ale nie o kłamstwa mediów głównego nurtu. Ilu zagranicznych przywódców muszą nazywać te media nowym Hitlerem, zanim ludzie zmądrzeją?
Jak powiedział mężczyzna: "Nie ma lepszego słowa niż głupi".
https://www.theburningplatform.com/2025/08/16/trump-said-it-theres-no-better-word-than-stupid/
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://stateofthenation.info/