"Tusk nie umie przegrywać z godnością". Kaczyński reaguje na słowa premiera

5 godzin temu

"Donald Tusk nie umie przegrywać z godnością. Politycy PO doskonale wiedzą, iż wygrał Karol Nawrocki, a mimo to próbują niszczyć fundamenty państwa, kwestionując wynik wyborów" - napisał Jarosław Kaczyński na platformie X odnosząc się do słów premiera dotyczących ewentualnych nieprawidłowości przy liczeniu głosów z drugiej tury wyborów prezydenckich.

"Demokracja to szacunek dla werdyktu wyborców. Donald Tusk nie umie przegrywać z godnością. Politycy PO doskonale wiedzą, iż wygrał Karol Nawrocki, a mimo to próbują niszczyć fundamenty państwa, kwestionując wynik wyborów. To dla w tej chwili rządzących ważniejsze, niż sprawne funkcjonowanie państwa. Nikt nam jednak nie odbierze tego zwycięstwa" - napisał we wtorek prezes PiS na platformie X.

Kaczyński o wyborach prezydenckich: Nikt nam nie odbierze tego zwycięstwa

Jarosław Kaczyński dodał także, iż przegrana niczego nie nauczyła polityków KO i - jak ocenił - na każdym kroku widać chaos i kompromitację. "Najwyższy czas wziąć się do pracy, bo choćby tysiąc kamieni w centrum Berlina nie zrekompensuje naszych strat wojennych, a cierpliwość polskich obywateli, czekających na ewakuację z Izraela, także się kończy" - napisał Kaczyński, nawiązując do odsłonięcia w stolicy Niemiec pomnika poświęconego ofiarom niemieckiej agresji i okupacji w Polsce, a także ewakuacji Polaków z Bliskiego Wschodu.

ZOBACZ: Nieprawidłowości w liczeniu głosów. Tusk deklaruje

W podobnym tonie wypowiedział się także poseł PiS Ryszard Terlecki. "Ponowne przeliczanie głosów? A w czyjej dyspozycji są teraz worki z kartami wyborczymi? Kto ma nad nimi kontrolę? Przecież to oczywiste, iż zwolennicy przeliczania zamierzają sfałszować wybory" - napisał.

Wybory prezydenckie. Do SN napływają protesty wyborcze

W II turze wyborów prezydenckich popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. poparcia, zaś kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. Różnica w głosach wyniosła mniej niż 370 tys.

Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek sprawozdanie z wyborów prezydenckich; teraz trafi ono do Sądu Najwyższego, który rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP.

ZOBACZ: Komitet Rafała Trzaskowskiego z protestem wyborczym. Został złożony do Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy w poniedziałek informował, iż do instytucji wpłynęły 3 tys. protestów wyborczych, ale rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępkowski zaznaczył, iż na pewno będzie ich znacznie więcej, gdyż wpływają one także drogą pocztową.

Jak informowano, w protestach wyborczych, które wpłynęły do tej pory do SN podnoszone są m.in. nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w niektórych komisjach wyborczych. W ubiegłym tygodniu SN poinformował, iż zarządził przeliczenie głosów z 13 obwodowych komisji wyborczych - m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Grudziądza, Gdańska, Tychów i Katowic. Ponownego przeliczenia wszystkich głosów w wyborach domagali się niektórzy politycy KO, m.in. Roman Giertych.

WIDEO: Aleksandra Uznańska-Wiśniewska: To potężny ładunek emocjonalny
Idź do oryginalnego materiału