Sławosz Uznański-Wiśniewski, polski astronauta, który niedawno wrócił z misji IGNIS na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, może niedługo dołączyć do elitarnego grona stałych członków Europejskiego Korpusu Astronautów. Jak podkreślił dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Josef Aschbacher, Uznański-Wiśniewski to „dobry, niezwykle mocny kandydat”.
Dyrektor ESA uczestniczył w powitaniu astronauty na lotnisku Okęcie, gdzie przypomniał, iż misja IGNIS miała wyjątkowo intensywny i międzynarodowy charakter.
– IGNIS to ogień – pełna energii i eksperymentów. Była to najaktywniejsza z dotychczasowych misji komercyjnych realizowanych przez Axiom Space – zaznaczył Aschbacher.
W składzie załogi znaleźli się astronauci z Polski, Indii, USA i Węgier.
– Kosmos nie zna granic – powiedział Aschbacher, podkreślając wagę międzynarodowej współpracy.
Zapytany o przyszłość Uznańskiego-Wiśniewskiego, Aschbacher przyznał, iż decyzja o włączeniu go do korpusu astronautów ESA zależy m.in. od rozmów z polskim rządem.
– Potrzebna będzie kooperacja między Sławoszem, polskim rządem i ESA. Kolejne decyzje mogą zapaść podczas posiedzenia Rady ESA pod koniec roku – dodał.
Szef ESA zauważył również, iż Polska dynamicznie rozwija sektor technologii kosmicznych. – Chciałbym pomóc Polsce przejść od etapu wczesnego do mistrzowskiego. Sławosz odegra w tym kluczową rolę – zaznaczył.
W planach ESA są zarówno dalsze misje na Międzynarodową Stację Kosmiczną, jak i udział w projekcie stacji Gateway, która powstanie w pobliżu Księżyca. Aschbacher wyraził nadzieję, iż w przyszłości Europa rozwinie własny program załogowych lotów kosmicznych – do czego potrzebna będzie wizja i odwaga polityków.
Pytany o szanse Polaka, Aschbacher odpowiedział:
– Mam ostatnie słowo w tej sprawie, ale decyzja wymaga czasu i uwzględnienia wielu czynników. Sławosz to bardzo silny kandydat.
Sam Uznański-Wiśniewski zadeklarował, iż jest gotowy reprezentować Polskę, jeżeli dostanie taką szansę.
– Byłby to dla mnie ogromny zaszczyt – powiedział.
W środę Ministerstwo Rozwoju i Technologii (od czwartku działające już w strukturze Ministerstwa Finansów i Gospodarki) poinformowało, iż rozważa udział polskiego astronauty w podstawowym korpusie ESA.
Warunkiem ma być m.in. wysokość polskiej składki do Agencji – resort dąży do utrzymania jej na poziomie 400 mln euro, czyli takiej jak w latach 2022–2023.
Jak widać – bilet na orbitę jest bardzo drogi.
Na podst. Polsat News