Redakcja została poinformowana o planowanej inwestycji, która – jak napisali mieszkańcy – nie jest akceptowana w regionie.
„Inwestycja została planowana przez obecnego wójta gminy Kutno – Michała Łuczaka, który nie informując o swoich planach mieszkańców Byszewa jaki i radnych Gminy Kutno podpisał w dniu 28 marca 2025r. list intencyjny z w sprawie realizacji inwestycji polegającej na budowie instalacji do wytwarzania biometanu w miejscowości Byszew – gmina Kutno o minimalnej wielkości 2 mWe netto.
O sprawie dowiedzieliśmy się 28 marca br. z lokalnego portalu internetowego KCI artykuł pn. Przełomowa inwestycja w gminie. Wójt potwierdza: będzie nowoczesne, ekologiczne źródło energii! – KCI Kutno
Z chwilą powzięcia informacji o powstaniu w naszej miejscowości biometanowni zaczęliśmy działać na własną rękę i poszukiwać odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Po analizie strony internetowej Urzędu Gminy Kutno i profilu społecznościowego naszego wójta na facebooku „Michał Łuczak – wójt gminy Kutno” okazało się iż Gmina Kutno w listopadzie 2024r. poszukiwała gruntów rolnych o obszarze 4-6 ha pod inwestycję. Zadziwiające jest to iż terenu pod prywatną inwestycję poszukiwał wójt gminy Kutno a nie inwestor. Na dalszym etapie okazało się iż inwestycja ma powstać na gruntach byłego wójta gminy Kutno (JB), a jednocześnie wieloletniego sąsiada p. Michała Łuczaka. Dodać należy iż właściciel gruntów będąc wójtem gminy Kutno zatrudnił p. Michała Łuczaka (po zakończeniu przez ww. studiów) na stanowisku Dyrektora Ośrodka Kultury Gminy Kutno.
Natychmiast napisaliśmy petycję do Rady Gminy Kutno, iż nie zgadzamy się na lokalizację inwestycji w naszej wsi z uwagi na zbyt bliską odległość od zabudowań i prosimy o zakończenie współpracy z inwestorem. Pod petycją podpisało się 250 osób (byli to mieszkańcy wsi Byszew, Byszew-Kaczyn, Marianki Leszno i Grabków).
W międzyczasie z uwagi na „duże zainteresowanie sprawą” (apele mieszkańców) wójt gminy Kutno zorganizował we wsi zebranie. Na spotkanie 14 kwietnia 2025r. wójt gminy Kutno przygotował prezentację na której przedstawił funkcjonowanie biogazowi w Konopnicy (gmina Rawa Mazowiecka). Na zebraniu zachowywał się jak lobbysta firmy ORLEN zapewniał iż inwestycja nie będzie uciążliwa dla mieszkańców, a mieszkańcy Byszewa dzięki inwestycji zyskają nowe drogi, chodniki, będą mieć 50% zniżkę na wodę, będą mogli nabyć po cenach preferencyjnych poferment. Dodał także, iż zwiększy się również wartość gruntów w okolicach biometanowni a mieszkańcy będą mogli liczyć na zatrudnienie.
Wójt gminy Kutno poinformował również iż zorganizował „spontaniczny i bez zapowiedzi” wyjazd z Przewodniczącym Rady Gminy Kutno i jednym z radnych (koszty wyjazdu pokryła gmina) do biogazowi w Konopnicy (koszty wyjazdu pokryła gmina), żeby sprawdzić czy inwestycja jest uciążliwa. Na miejscu wg wójta i przewodniczącego rady nie było czuć żadnego „smrodu” Zapytani w jaki sposób odbywał się przerób substratu stwierdzili, iż w momencie przebywania na terenie biogazowi nie przerabiano substratu. Dodatkowo zdziwiło nas to iż Panowie bez żadnej zapowiedzi i wcześniejszych ustaleń z właścicielem biogazowi weszli na teren prywatnej inwestycji i nikt nie zwrócił im żadnej uwagi.
Na zebraniu z mieszkańcami wójt podkreślił, iż planowana biometanownia będzie miała moc maksymalną do 2 MW a substratem przerabianym w biometanowni będzie kiszonka zwożona z promienia 20 km. W rozmowie z mieszkańcami wójt zapewnił iż transport nie będzie uciążliwy gdyż będą to 4-5 transportów dziennie. Wielokrotnie powtarzał iż do budżetu gminy wpłynie z tej inwestycji co roku około 2-3 miliony złotych (2% wartości inwestycji, którą inwestor szacuje na 120 mln).
Na zebranie z wójtem zaprosiliśmy regionalną telewizję TVP3 Łódź – link do nagrania http://lodz.tvp.pl/86296524/byszew-22042025.
Wcześnie po już 4 kwietnia br. wystąpiliśmy do wójta gminy Kutno z wnioskiem o udostępnienie treści listu intencyjnego i w ramach informacji publicznej zadaliśmy kilka pytań związanych z inwestycją. Odpowiedź na pismo otrzymaliśmy 17 kwietnia tuż po zebraniu z wójtem. W piśmie wójt odpowiedział, iż instalacja ma osiągnąć docelowo co najmniej 2 MW (netto). Jest to jednak parametr orientacyjny, podlegający dalszym analizom i projektowaniu (zatem informacja podana na zebraniu iż maksymalna moc biometanownii będzie wynosiła do 2 MW to kłamstwo). Poinformował także iż na tym etapie nie określono jeszcze dokładnego wolumenu dziennego zużycia substratów do produkcji biometanu. Ustalenie zapotrzebowania na surowce (np. odpady rolnicze, produkty uboczne z produkcji rolnej) wymagać będzie opracowania szczegółowego projektu technologicznego i logistycznego, co nastąpi na późniejszym etapie procesu inwestycyjnego (zatem informacja iż dziennie będzie od 4 do 5 transportów i iż substratem będzie tylko kiszonka to kolejne kłamstwo przekazane mieszkańcom na zebraniu). Dodatkowo w piśmie wskazał, iż na obecnym etapie inwestycji nie zostały sprecyzowane szczegółowe rozwiązania dotyczące korzyści dla mieszkańców. Wskazał jednak, iż z treści listu intencyjnego wynika, iż w ramach projektu rozważane jest m.in.: wykorzystanie nadmiarowego ciepła do ogrzewania wybranych obiektów gospodarczych i socjalnych oraz możliwość zagospodarowania masy pofermentacyjnej (powstałej po produkcji biogazu) jako nawozu.
Po przeczytaniu pisma wójta stwierdziliśmy iż wszystko to co mówił na zebraniu z mieszkańcami to jedno wielkie kłamstwo mające na celu przekonanie mieszkańców do inwestycji.
Nie odpuszczaliśmy poszliśmy 15 kwietnia br. na sesję Rady Gminy Kutno by uzyskać odpowiedź od Rady Gminy Kutno na złożoną przez nas petycję. Ku naszemu zdziwieniu okazało się iż radni Gminy Kutno nie wiedzieli nic na temat planowanej inwestycji. Ich zdziwienie budził również fakt „tajemniczej” wycieczki wójta, przewodniczącego rady i jednego wtajemniczonego w sprawę radnego do biogazowi w Konopnicy. Na sesję rady gminy Kutno wójt przygotował kartkę na której były zakwestionowane nasze wszystkie argumenty przytoczone w petycji pomimo, iż petycja była skierowana do Rady Gminy Kutno. Na sesji dowiedzieliśmy się iż na zapytanie gminy w sprawie poszukiwania gruntów pod inwestycję odpowiedziały 3 zainteresowane osoby ze Strzegocina, Głogowca i Byszewa. Jednakże zdaniem wójta tylko lokalizacja w Byszewie spełniała warunki i oczekiwania inwestora dlatego to właśnie ona została wzięta pod uwagę. Pozostałe lokalizacje zostały odrzucone z uwagi na zbyt dobrą klasę gleby (Strzegocin) a z drugiej wycofał się rolnik (Głogowiec). Jednakże wg nas lokalizacja w Byszewie również nie spełniała wymagań stawianych przez inwestora gdyż działki wskazane w liście intencyjnym nie posiadają utwardzonej drogi dojazdowej (z jednej strony działki wskazane w liście intencyjnym przylegają do lasu z drugiej zaś sąsiadują z naszymi polami). Wójt sprytnie wybrnął z tego problemu i w liście intencyjnym zobowiązał się jako jednostka samorządu terytorialnego (JST) na zapewnienie drogi dojazdowej do biometanowni, która będzie przylegać do drogi powiatowej biegnącej przez Byszew.
W dniu 22 kwietnia w naszej wsi był nakręcany program „Pogotowie Reporterskie” na który został zaproszony Wójt Gminy Kutno. W obecności kamer p. Michał Łuczak zapewniał iż list nie pozostało wiążący i zawsze można od niego odstąpić. Problem jest tylko w tym, iż wójt ani myśli się z tego wycofać.
W dniu 16 lipca br. złożyliśmy do wójta gminy Kutno pismo z prośbą o wypowiedzenie listu intencyjnego i zakończenie współpracy z inwestorem. Pod pismem podpisało się 128 osób (mieszkańcy sołectwa Byszewa) – treść pisma w załączeniu.
Na sesji w dniu 18 lipca br. wójt oznajmił delegacji mieszkańców, która udała się na sesję rady gminy Kutno, iż nie ma potrzeby wycofywania listu intencyjnego bo on do niczego nie zobowiązuje i nie rodzi żadnych skutków prawnych dla żadnej ze stron. Przedstawione przez nas argumenty – potwierdzone konkretnymi faktami i oparte na doświadczeniach mieszkańców którzy na własnej skórze doświadczają uciążliwości takiej inwestycji (do których udało nam się dotrzeć) zostały zignorowane przez wójta, który momentami zachowywał się bardzo niegrzecznie (śmiał się i przewracał oczami).
Już na samym początku jesteśmy ignorowani przez wójta. Jest to tym bardziej przykre, iż przez wiele lat był on mieszkańcem naszej wsi jest naszym kolegą ze szkolnej ławki. Planowana inwestycja ma powstać w odległości około 200 metrów od najbliższego zabudowania. Dodać należy ze planowana inwestycja będzie otoczona z trzech stron zabudową mieszkaniową, w bliskiej odległości znajduje się również szkoła. Dodatkowo droga dedykowana pod inwestycję, którą wójt zapewnił w liście intencyjnym inwestorowi będzie zlokalizowana tuż przy naszych domach.
Właścicielem gruntów na których ma powstać droga dojazdowa do inwestycji jest mieszkaniec Anusina (wieś oddalona od Byszewa około 3 km), który wyraził już chęć sprzedaży działki.
Po analizie wielu opracowań i dokumentów oraz po ocenie struktury zasiewów gminy Kutno możemy śmiało stwierdzić iż na terenie powiatu kutnowskiego inwestor nie znajdzie przez 365 dni substratu w postaci kiszonki. Transport kiszonek z odległych terenów nie będzie opłacalny dla inwestora dlatego najszybciej zmieni rodzaj przerabianego substratu. W naszej okolicy działają dwa duże zakłady ubojowe ANIMEX Kutno i Animex Food, które dysponują dużą ilością resztek poubojowych. Obawiamy się iż inwestor stamtąd będzie czerpał materiał do produkcji metanu. Dodamy, iż na początku naszych rozmów wójt zapewniał, iż podpisze z inwestorem umowę na mocy której zakaże zwożenia substratu w formie odpadów poubojowych. Nas nie da się oszukać.. wiadomo, iż inwestor, który zakupi grunty na własność będzie działa dla osiągnięcia własnego zysku a nie będzie słuchał poleceń wójta gminy i podpisywał z nim umów które będą stwarzały mu jakiekolwiek ograniczenia.
Ponadto argument wójta iż do gminy wpłynie corocznie z inwestycji 2-3 miliony złotych to kłamstwo. Od 1 stycznia 2025r. weszła w życie nowa formuła podatku od nieruchomości na mocy której zmieniono zaproponowaną przez MF opłatę dla biogazowi w wysokości 2% wartości inwestycji. Obecne brzmienie ustawy mówi iż biogazownie ściekowe i odpadowe będą obłożone podatkiem 2% od części budowlanych co jest kwotą dużo niższą od poprzedniego przelicznika. Podatek od nieruchomości za biogazownię po tej nowelizacji ma bardzo znikomy, wręcz śmieszny wpływ na wzrost dochodów gminy.
Na własną rękę pisaliśmy do gmin w całej Polsce, w których działają już biogazownie o podobnej mocy (do 2 MW) z prośbą o informację jakie dochody uzyskuje dana gmina z tytułu podatku od takiej inwestycji. Z odpowiedzi, które do nas wpłynęły wynika, iż są to kwoty od 257.207,00zł do 370 519,00zł. Na sesji 16 maja br. przedstawiliśmy radnym i wójtowi jak prezentuje się podatek od biogazowi w gminach w Polsce. Pan Wójt stwierdził, iż wartości przez nas przestawionych nie można brać pod uwagę gdyż biogazownie, o które pytaliśmy działają już wiele lat i podatek od nich liczony jest z uwzględnieniem amortyzacji. Doskonale wiemy, iż wójt sieje dezinformację aby osiągnąć swój zamierzony cel. Każdy prosty choćby człowiek wie, iż podatek od nieruchomości nie ma nic wspólnego z amortyzacją.
Na zebraniu z mieszkańcami Byszewa (w kwietniu) wójt stwierdził, iż budowa biogazowi będzie powodowała taki sam hałas jak przy budowie innych budynków i nie powinien on nikomu przeszkadzać, a to nie prawda. Sam ruch betoniarek z masą betonową do wylania fundamentów pod zbiorniki będzie generował dużą emisję spalin i hałas. Dodatkowo intensywny ruch ciężarówek (wstępnie przeliczyliśmy iż na wylanie jednej podstawy zbiornika o średnicy 35 metrów będzie potrzebne około 120 gruszek z betonem) zniszczy nasze drogi, co ważne część tych dróg to drogi powiatowe, na które ciągle brakuje pieniędzy w budżecie starostwa.
Duże obawy budzi w nas odór który będzie emitowany przez biometanownię. Substrat do produkcji metanu musi być składowany aby zapewnić ciągłość procesu zatem niemożliwe jest iż substratu leżącego na pryzmie nie będzie czuć. Ponadto uzyskany w wyniku procesu poferment musi być wywożony z terenu biometanowni- będą to prawdopodobnie okoliczne pola właściciela gruntów który zadeklarował w liście intencyjnym wolę sprzedaży części swoich pól pod biometanownię. Kontaktujemy się z ludźmi mieszkającymi blisko biogazowi w całej Polsce i mówią nam iż smród podczas rozlewania resztek (pofermentu) na pola jest straszny i rozchodzi się na duże odległości.
W strefie ekonomicznej pod Kutnem (ok 15 km od Byszewa) przy ul. Wschodniej znajduje się biogazownia, w której przerabiane są odpady oraz pozostałości z przetwórstwa rolno-spożywczego. Odór z tej inwestycji roznosi się na pobliskie okolice a przy dobrych wiatrach jest on odczuwalny choćby w odległości kilku kilometrów. Doskonale wiedzą o tym radni i wójt gminy Kutno.
Na zebraniu zorganizowanym w kwietniu wójt poinformował, iż biometanownia będzie czerpała wodę z wodociągu ze Strzegocina. Na chwilę obecną ludzie z okolic Leszna (miejscowość oddalona około 3 km od Byszewa) korzystający z tego wodociągu odczuwają już słabe ciśnienie wody w kranie. W okresie upałów (2 tygodnie temu) przez wiele dni w kranach nie mieliśmy wody. jeżeli już teraz występuje niedobór wody to co będzie jeżeli wodę z naszego wodociągu będzie czerpała też biometanownia.
Nie chcemy aby ta inwestycja powstała w naszej wsi. Gmina Kutno jest na tyle dużą gminą, iż grunty można znaleźć w innej lokalizacji i to na terenach gdzie nie ma budynków mieszkalnych. Na sesji w dniu 18 lipca br. wystąpiliśmy do wójta z propozycją zmiany lokalizacji inwestycji. Niestety wójt nie bierze zmiany lokalizacji w ogóle pod uwagę (to nas upewnia w przekonaniu, iż inwestycja ta była przez wójta wcześniej dobrze zaplanowana). W dalszym ciągu przybywa protestujących, są to mieszkańcy sąsiednich wsi z gminy Witonia (m.in., Kostusin, Budki, Wargawka). Nie odpuścimy tej sprawy, nie pozwolimy się ubezwłasnowolnić – w dalszym ciągu zbieramy podpisy. Mieszkamy w Byszewie od urodzenia, tu się wychowaliśmy , zainwestowaliśmy w nasze domy często oszczędności całego naszego życia biorąc niekiedy choćby kredyt. Dlatego nie odpuścimy – nasz głos musi zostać wysłuchany.
W kampanii wyborczej wójt nosił się z hasłami o transparentności, współpracy i dialogu z ludźmi – na chwilę obecną w ogóle nie liczy się z mieszkańcami Byszewa i okolic. Mamy wrażenie iż wójt celowo odciąga sprawę w czasie żeby inwestor przygotował dokumentację niezbędną do uruchomienia inwestycji. Dodatkowo obawiamy się iż plan ogólny Gminy Kutno, który da furtkę dla biogazowi zostanie przegłosowany przez Radę Gminy Kutno.
Czasu mamy już coraz mniej. Właściciel działek złożył już wniosek do planu ogólnego gminy o zmianę przeznaczenia terenu działek wskazanych w liście intencyjnym. Radni z naszego okręgu zamiast reprezentować interes i głos mieszkańców pozostają na sprawę obojętni. Ponadto jak informuje nas Wójt Gminy Kutno w piśmie z dnia 3 czerwca 2025r. i potwierdza to również na sesji w dniu 18 lipca br. list intencyjny do tej pory nie został choćby przekazany do wiadomości radnym. Wynika z tego również, iż radni nie wykazują chęci pomocy i żadnego zainteresowania sprawą. Nie dziwi nas fakt, iż nikt z radnych na sesji nie zajmuje żadnego stanowiska ani nie bierze udziału w dyskusji. Od pewnego czasu wójt na terenach reprezentowanych przez radnych gminy prowadzi lub zaplanował w najbliższym czasie inwestycje: w Bielawkach będzie budował świetlicę wiejską, w Gołębiewie Nowym wybuduje strefę relaksu, w Lesznie wykonał już drogę asfaltową między blokami (PGR), w Byszewie przejmie w zarząd drogę powiatową i ją wyremontuje, w Strzegocinie wykona odcinek 400m drogi do szkoły itp..
Szukamy pomocy gdzie się tylko da. Postanowiliśmy nagłośnić naszą sprawę w Dzienniku Łódzkim. Z tego tytułu odbyło się choćby spotkanie mieszkańców Byszewa z redaktorem gazety. Niestety artykuł nie ujrzał światła dziennego.
Wiemy, iż musimy działać szybko, bo jeżeli inwestor BIOEVOLUTION SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ zaangażuje duże środki finansowe i przygotuje dokumentację inwestycyjną to nie będzie chciał się już z inwestycji wycofać. Jedyne co nas może ochronić to zakończenie przez wójta współpracy z inwestorem. Kiedy sprawa pójdzie do przodu a inwestor uzyska decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach już nic sami nie zdziałamy.
Ustawa z dnia 13 lipca 2023 r. o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu nie chroni w żaden sposób mieszkańców przed uciążliwością tych inwestycji. Brak ustalonych norm związanych z odległością biogazowni od zabudowań mieszkalnych pozwala inwestorom na lokowanie biogazowi tuż pod domami. Problem ten nie dotyczy tylko naszej miejscowości ale całej Polski. Z informacji dostępnych w internecie wynika iż na chwilę obecną z budową tego typu inwestycji walczy wiele wsi i miast.
Skala problemu (budowa biogazowi w Polsce) jest tak ogromna, iż skłania ludzi do odwiedzania tego typu budowli w miejscach gdzie już funkcjonują. W internecie można znaleźć aktualnie opinie i informacje od osób które odwiedziły niedawno wybudowaną nowoczesną biometanownię w Brodach i co się okazuje, iż tam też „śmierdzi”. Kontaktowaliśmy się z wieloma osobami mieszkającymi blisko biogazowi, byli to głównie sołtysi tych miejscowości. Za każdym razem słyszeliśmy jedną odpowiedź – „śmierdzi.. nie pozwólcie żeby wam to wybudowali”. Jedna z osób mówiła nam, iż zapach podczas wywozu pofermentu jest tak intensywny, iż szczypie w oczy, a wywieszone do wyschnięcia świeżo uprane ciuchy przechodzą tak tym zapachem iż trzeba je po raz kolejny prać. Z rozmów jakie udało mi się przeprowadzić z ludźmi mieszkającymi blisko biogazowi wynika, iż wszystkim im obiecywano nowe drogi, darmowy gaz, chodniki a ostatecznie po wybudowaniu biogazowni został im tylko smród.
Zapewnienie wójta iż inwestycja będzie prowadzona przez poważny podmiot i wg nowoczesnych technologii nas w żadne sposób nie uspokaja. Resztki powstałe w wyniku produkcji biogazu czyli tzw. poferment śmierdział, śmierdzi i będzie śmierdział i to bez względu kto daną inwestycję prowadzi i wg jakich technologii.
Na koniec chcemy również poinformować, iż martwią nas ostatnie poczynania Łuczaka. Na profilu społecznościowym wójta ukazał się komunikat, z którego wynika, iż władze gminy Kutno wystąpiły do Starostwa Powiatowego w Kutnie o przekazanie w zarząd wójta gminy Kutno drogi powiatowej w Byszewie od szkoły aż do granicy byszewskiego lasu. Z przedmiotowego komunikatu wynika również, iż odcinek ten (pomimo, choćby iż w znacznej części jest w dobrym stanie) będzie ze środków gminnych remontowany (pomimo choćby tego iż gmina nie ma pieniędzy na naprawę swoich dróg gminnych). Powyższe może świadczyć o tym, iż wójt za wszelką cenę chce przekonać (przekupić) mieszkańców by wyrazili przychylność inwestycji. Z drugiej strony dopatrujemy się tutaj drugiego dna – remont tej drogi pozwoli na zapewnienie do inwestycji kolejnej drogi dojazdowej (poza tą zadeklarowaną w liście intencyjnym).
W dniu 24 czerwca br. gmina Kutno zorganizowała spotkanie w firmą, która będzie sporządzała plan ogólny Gminy Kutno. Na zebraniu dowiedzieliśmy się iż wnioski do planu ogólnego można było składać do 16 grudnia 2024r. i już wiemy, iż właściciel gruntów na których ma powstać biometanownia złożył taki wniosek do gminy. Wszystko zostało zrobione za naszymi plecami. Najpierw wójt wykorzystując do tego gminę „znalazł” teren (grunty JB) pod biometanownię, potem właściciel gruntów złożył wniosek do planu ogólnego a dopiero na końcu mieszkańcy dowiedzieli się iż w Byszewie powstanie biometanownia.
W dniu 26 czerwca odbyła się sesja Rady Gminy Kutno na której radni podjęli uchwałę o przedłużeniu terminu odpowiedzi na naszą petycję do 30 września 2025r.
Na sesji w dniu 18 lipca br mieszkanka Byszewa zapytała się wójta czy radni gminy odbyli sesję wyjazdową do Byszewa w celu zapoznania się z lokalizacją planowanej inwestycji żeby móc odnieść się do argumentów podanych w petycji (bo nie każdy rady zna tę wieś i ma pogląd usytuowania obiektów na danym terenie) . Dowiedzieliśmy się od wójta, iż nie było jeszcze takiego wyjazdu.
W dniu 22 lipca br. otrzymaliśmy odpowiedź z gminy w sprawie wniosków złożonych do planu ogólnego. Z pisma wynika, iż właściciel gruntów złożył wniosek w celu instalacji na działkach paneli fotowoltaicznych. Bardzo sprytne posunięcie w celu zmiany przeznaczenia terenu.. zamydlić ludziom oczy fotowoltaiką a teren ostatecznie przeznaczyć pod biometanownię. Na sesji 18 lipca wójt gminy Kutno i pracownicy gminy dostali amnezji … nie wiedzieli czego dotyczyły wnioski złożone do planu ogólnego dot. naszej miejscowości.
Naszych obaw przybywa… w ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, iż w naszej wsi mają powstać wiatraki co potwierdza pismo z gminy, iż na nasz obręb Byszew złożone zostały wnioski dot. zmiany przeznaczenia gruntów na tereny elektrowni wiatrowej oraz tereny infrastruktury technicznej. Jednym słowem Wójt chce z naszej wsi zrobić strefę przemysłową.
Jesteśmy zdeterminowani – będziemy walczyć bo my chcemy normalnie żyć i oddychać świeżym powietrzem. Byszew to nie teren pod tego typu inwestycje, a gmina Kutno to nie prywatny folwark Łuczaka” – piszą mieszkańcy.
Michał Łuczak, wójt gm. Kutno umieścił na swoim profilu obszerną informację dot. planowanej inwestycji:
„Szanowni Państwo, podpisałem dziś list intencyjny z przedstawicielami Grupy Orlen (PGNiG) w sprawie budowy nowoczesnej biometanowni w miejscowości Byszew. To inwestycja o wartości około 120 milionów złotych, która pozwoli naszej gminie wejść na zupełnie nową ścieżkę rozwoju – zarówno w sferze ekologii, jak i wsparcia lokalnego rolnictwa. Biometanownia zajmie powierzchnię prawie 5 hektarów. niedługo ruszają konsultacje społeczne z mieszkańcami.
Dzięki tej inwestycji rolnicy zyskają dodatkowy rynek zbytu na produkty uboczne z gospodarstw, a także dostęp do bardzo taniego i efektywnego nawozu, który pozostaje po procesie produkcji biometanu. Z kolei gmina Kutno może się spodziewać stałego wpływu podatkowego w wysokości 2–3 milionów złotych rocznie, co pomoże nam w realizacji wielu kluczowych projektów oraz może ograniczyć konieczność corocznego zadłużania budżetu.
Biometanownia, którą zamierzamy zbudować wspólnie z Orlenem, przetwarza surowce rolnicze w ekologiczne paliwo gazowe. Poprzez proces fermentacji w hermetycznych zbiornikach powstaje biogaz oczyszczany następnie do postaci wysokowartościowego biometanu. Będzie on mógł zasilać krajową sieć gazową, przynosząc jednocześnie oszczędności energetyczne i ograniczając emisję szkodliwych substancji.
Dziękuję wszystkim, którzy od początku wspierali mnie w działaniach na rzecz tej inwestycji: Panu Pawłowi Pietrusie – kierownikowi ds. inwestycji UG Kutno, Dariusz Mroczek – przewodniczącemu Rady Gminy Kutno, a z ramienia powiatu – panu wiceprzewodniczącemu Rady Powiatu – Arturowi Gieruli, który od początku zabiegał, aby to w naszej gminie inwestycja mogła powstać.
Poniżej publikuję krótki wywiad, którego udzieliłem panu Bartoszowi Nowakowi, dziennikarzowi KCI Kutno – Kutnowskie Centrum Informacyjne. Znajdą w nim Państwo więcej informacji na temat planowanego przedsięwzięcia.
Bartosz Nowak: Panie Wójcie, dziękuję za przyjęcie zaproszenia do rozmowy. Na początek proszę powiedzieć, jak doszło do współpracy z Grupą Orlen i PGNiG BioEvolution?
– Dziękuję za zaproszenie. Pomysł na przyciągnięcie dużego inwestora do naszej gminy dojrzewał od dłuższego czasu. Zależało nam na takim projekcie, który jednocześnie będzie miał wymierne korzyści dla mieszkańców, rolników i środowiska. Rozmowy z Grupą Orlen trwały kilka miesięcy, a ostatnie spotkania z przedstawicielami PGNiG BioEvolution doprowadziły do podpisania listu intencyjnego, które dziś oficjalnie możemy ogłosić.
Na czym konkretnie polega ta inwestycja?
– W Byszewie, w okolicach byszewskiego lasu, powstanie biometanownia, czyli instalacja przetwarzająca masę organiczną na biometan. W tym procesie wykorzystuje się różnego rodzaju surowce rolnicze, a powstały w wyniku fermentacji gaz jest oczyszczany do jakości gazu ziemnego i może być kierowany bezpośrednio do sieci gazowej. Mówiąc prościej – będzie to nowoczesne, ekologiczne źródło energii, które zapewni stabilne dochody dla wielu rolników, a także przyniesie wymierne korzyści finansowe dla całej gminy.
Wspomniał Pan, iż z inwestycji skorzystają rolnicy. Jak to w praktyce będzie wyglądać?
– Biometanownia wymaga regularnych dostaw surowca, czyli produktów ubocznych z produkcji rolnej. Dzięki temu rolnicy będą mogli sprzedawać – często w tej chwili trudne do zagospodarowania – materiały, dostając za nie konkretne wynagrodzenie. To dodatkowy rynek zbytu, który może się okazać dla nich bardzo opłacalny i stabilny, bo biometanownia pracuje przez cały rok. Ponadto, efektem ubocznym produkcji biometanu jest bardzo wysokiej jakości, tani nawóz. Wytwarzany po fermentacji poferment może wracać na pola rolników, poprawiając jakość gleby i plonów.
Zatem jest to inwestycja przyjazna środowisku i jednocześnie wspierająca lokalne rolnictwo. A jakie korzyści dla gminy przyniesie ta inwestycja?
– Po pierwsze, będzie to wpływ dodatkowych dochodów z tytułu podatków, które – według wstępnych szacunków – mogą wynieść choćby 2-3 miliony złotych rocznie. To znacząca kwota w naszym budżecie i pozwoli nam na lepsze planowanie inwestycji w infrastrukturę, edukację czy programy społeczne. Być może uda się także ograniczyć coroczne kredytowanie budżetu, co wpłynie korzystnie na stan gminy i poprawi jej sytuację finansową w perspektywie wieloletniej. Po drugie, powstanie biometanowni to również nowe miejsca pracy – być może dla okolicznych mieszkańców. A co bardzo ważne, zaawansowane technologicznie rozwiązania stosowane w biometanowniach przyczynią się do ochrony środowiska i umożliwią lepsze zagospodarowanie odpadów rolniczych.
Inwestycja wydaje się być imponująca. Czy może nam Pan przybliżyć, jak działa sama biometanownia? Wspominał Pan o fermentacji i produkcie końcowym w postaci biometanu.
– Nie jestem ekspertem, ale postaram się to wyjaśnić. W biometanowni do hermetycznych zbiorników trafiają odpowiednio przygotowane surowce, głównie pochodzenia rolniczego. W warunkach beztlenowych, dzięki działaniu bakterii, dochodzi tam do fermentacji. Ta fermentacja rozkłada biomasę, a produktem rozkładu jest biogaz – mieszanka metanu i dwutlenku węgla. Następnie biogaz przechodzi proces oczyszczania i usuwania niepożądanych składników (przede wszystkim CO₂). W efekcie uzyskujemy biometan – paliwo o jakości podobnej do gazu ziemnego, który może być wprowadzony do sieci gazowej i zasilić odbiorców na terenie całego kraju. To właśnie wyróżnia biometan w porównaniu do zwykłych biogazowni: gaz końcowy ma dużo wyższą wartość energetyczną i może być wykorzystywany w dowolny sposób, jaki przewiduje się dla gazu ziemnego.
A co z ewentualnym nieprzyjemnym zapachem?
– Nowoczesne biometanownie projektowane są w taki sposób, aby były szczelne, a całe procesy fermentacji zachodzą pod hermetycznymi kopułami. Technologia jest już w Europie i na świecie dobrze znana, dlatego nie obawiam się nieprzyjemnych zapachów. Ta inwestycja będzie dodatkowo realizowana przez jednego z największych i najbardziej doświadczonych graczy na rynku energetycznym, więc możemy liczyć na wysokie standardy. Ochrona środowiska jest kluczowa – zarówno z perspektywy firmy, jak i mieszkańców gminy. Jesteśmy przekonani, iż po uruchomieniu zakładu mieszkańcy docenią jego proekologiczny charakter.
Jakie są najbliższe kroki po podpisaniu listu intencyjnego?
– W tej chwili ruszają prace projektowe i kompletowanie dokumentacji. Inwestor będzie uzgadniał wszelkie kwestie formalne związane z pozwoleniami, badaniami środowiskowymi i planowaniem przestrzennym. Wierzę, iż wszystkie te etapy przebiegną sprawnie i już niedługo będziemy mogli poinformować o rozpoczęciu prac budowlanych.
Czy może Pan zdradzić, kiedy można się spodziewać uruchomienia biometanowni?
– To trudne pytanie. o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsza partia biometanu mogłaby popłynąć do sieci w ciągu najbliższych 2-3 lat. Myślę, iż inwestor będzie działał sprawnie. najważniejsze jest jednak zachowanie najwyższych standardów ekologicznych i bezpieczeństwa – tak, by inwestycja była sukcesem długoterminowym. Przed gminą otwierają się możliwości wzmocnienia finansów publicznych, rozwoju rolnictwa, a także realnego działania na rzecz ochrony środowiska. Pozostaje trzymać kciuki za sprawny przebieg wszystkich procedur i rychłe rozpoczęcie budowy.
Panie Wójcie, życzę powodzenia w realizacji tego przedsięwzięcia. Dziękuję za rozmowę i za to, iż dokładnie przybliżył nam pan temat.
– Dziękuję również. Cieszę się, iż mogłem podzielić się tą dobrą wiadomością”.

fot. Shutterstock, facebook/Michał Łuczak