Wacław Leszczyński: Czy historia się powtórzy ?

solidarni2010.pl 2 dni temu
Felietony
Wacław Leszczyński: Czy historia się powtórzy ?
data:28 października 2025 Redaktor: Anna

Dawna Polska to państwo demokratyczne, zapewniające swobody obywatelskie i tolerancję religijną. Na rozkaz króla Anglii Henryka VIII w I połowie XVI wieku, ścinano głowy tym, co mu się narazili. We Francji w I połowie XVII wieku premier Ludwika XIII, kardynał Richelieu przeciwników więził w Bastylii. A w Polsce od 1422 r. nikt nie mógł być uwięziony bez wyroku sądu. Król Ludwik XI w II połowie XV wieku zapoczątkował we Francji rządy absolutne. A w Polsce od 1454 r. król nie mógł bez zgody sejmików wydawać nowych praw, zwoływać pospolitego ruszenia, nakładać podatków, a od 1505 r. stanowić praw bez zgody Sejmu. W XVI wieku w Niemczech trwały krwawe wojny religijne, we Francji i Holandii protestanci mordowali katolików, a w 1572 r. w Paryżu w „Nocy św. Bartłomieja” zamordowano parę tysięcy protestantów. W tym czasie w katolickiej Polsce najwyższe stanowiska zajmowali protestanci równouprawnieni z katolikami w myśl „Konfederacji Warszawskiej” z 1573 r. zapewniającej swobodę wyznania.


Od 1573 r. królowie polscy wybierani byli przez szlachtę w głosowaniu powszechnym. Po wyborze król musiał podpisać zobowiązanie do zachowania praw określających ustrój Rzeczypospolitej oraz nakazy i zakazy blokujące rządy absolutne. To była demokracja szlachecka, bo to szlachta wówczas broniła kraju i uczestniczyła w wojnach. Żeby mogła brać w nich udział (na własny koszt!), co trwało nieraz i latami, część ziemi nadanej im przez władcę przydzielała w użytkowanie chłopom (działki po ok. 17 hektarów), w zamian za ich pracę „na pańskim”.
W XVI wieku wprowadzono w Polsce wojsko zaciężne opłacane przez króla, szlachtę powoływano na „pospolite ruszenie” tylko w razie wojny. Rozkwit Polski za ostatnich Jagiellonów, spowodował wzrost zamożności szlachty. Nie idąc na wojnę pomnażała majątki, zwiększała zbiory, co wiązało się ze wzrostem „pańszczyzny”. Niechętna była uszczuplaniu dochodów na podatki związane z zagrożeniem Polski ze strony sąsiadów. Obniżał się jej poziom intelektualny, stąd obojętność na losy kraju. Magnaci prowadzili działania, często sprzeczne z interesem państwa. Wykorzystywali to rosnący w siłę sąsiedzi, zwłaszcza Rosja, korumpując ludzi mogących mieć wpływ na stan kraju. I tak Polska słabła wskutek obojętności szlachty, egoizmu magnatów i niszczących wojen z Rosją, Szwecją i Turcją.
Od początku XVIII wieku Rosja ingerowała w politykę Polski tracącej suwerenność. Pod groźbą bagnetów i przez przekupstwo upadały próby naprawy państwa, a uchwalano szkodliwe prawa. Na sejmie 1767-68 gwarantem praw uznano cesarzową Rosji Katarzynę II. Wojska rosyjskie zdusiły Konfederację Barską (zwaną I Powstaniem Narodowym przeciw Rosji) i pilnowały I Rozbioru Polski dokonanego w 1772 r. z pomocą Prus. Pomimo tego patriotyczne kręgi społeczeństwa rozwijały kraj gospodarczo i podnosiły poziom edukacji. Korzystając z zajęcia się Rosji wojną z Turcją i Szwecją, doprowadziły do uchwalenia dnia 3 maja 1791 r. Konstytucji, usuwającej szkodliwe prawa narzucane przez Rosję. Wprowadzono ją nieco nielegalnie, bo podczas wielkanocnej przerwy, przy nieobecności większości posłów, w tym wielu będących przeciwnikami reform. Wtedy zwolennicy „opieki” Rosji sprzeciwiając się „brakowi praworządności” w Polsce, zawiązali w Moskwie konfederację zwaną Targowicką. Z pomocą Rosji i Prus ci „legaliści”, nie licząc się z Konstytucją odwracali prawa, „żeby było, jak było”, w ich interesie. I tak doprowadzili do następnych rozbiorów oraz upadku Polski i jej usunięcia z map Europy na 123 lata.
Niszczenie Polski w wieku XVIII trwało 100 lat, a w wieku XX lat 50. W XVIII wieku prace nad zmianami praw narzucanych przez Rosję trwały lat 18 i zaowocowały Konstytucją 3 Maja. W wieku XXI podobne działania trwały tylko lat 10, więc wielu spraw nie zdążono załatwić. W XVIII wieku stronnictwa rosyjskie i pruskie zwalczały się, a w wieku XXI działają wspólnie. Bo Rosja i Niemcy przez cały czas tkwią w sojuszu tak, jak w okresie rozbiorów Polski. To Niemcy w interesie Rosji zakazali Ukrainie bronić Krymu w 2014 r. To oni popierali budowę Nord Streamu, za pomocą którego Rosja zdobywała środki na zbrojenia. To oni liczyli na klęskę Ukrainy po agresji rosyjskiej w 2022 r. i nie chcieli dać jej broni, która „mogłaby zaszkodzić Rosji”. To Niemcy forsują Mercosur pośrednio finansujący Rosję. To Niemcy ścigają podejrzanych o zniszczenie rosyjskiego Nord Streamu na wodach międzynarodowych. To też oni sprzeciwiają się amerykańskim sankcjom wobec rosyjskich koncernów naftowych działających na ich terenie.
Jak w wieku XVIII, tak i w tej chwili działała w Polsce rosyjska agentura wspierana przez prorosyjskie środowiska. Tak, jak wtedy sprzeciwia się „brakowi praworządności”, czyli zmianie praw narzuconych w PRL przez rosyjskiego okupanta. W XVIII wieku zrywała obrady sejmów i uchwalała szkodliwe dla Polski prawa. Dziś zwalcza siły mogące naprawić system prawny i zagrozić działaniom Rosji. Walczy więc z Kościołem, bo on broni życia i patriotyzmu. Zwalcza Prezydenta RP, obsypując go oszczerstwami i po chamsku przezwiskami, bo Rosja za nim wydała list gończy. Zwalcza też szefa BBN, bo on upublicznił skrywany plan rozdziału Polski na linii Wisły na strefy interesów Rosji i Niemiec. Fałszywie oskarża i represjonuje ludzi odpowiedzialnych za tajny system operacyjny, bo nim prócz aferzystów, wykryto rosyjskich szpiegów. Prześladuje byłą dyrektorkę Biełsatu za jej antyrosyjskość. W XVIII wieku działania agentury po paru latach doprowadziły do upadku Polski. A dziś, czy Polska przetrwa te najbliższe 2 lata, czy też agenci, Zielony Ład, Mercosur, Pakt Migracyjny pogrzebią ją wcześniej? To zależy od postawy Polaków, też tych, co mając pieniądze „żyją chwilą”, co prowadzi ich do utraty tożsamości i wolności. Czas by już oprzytomnieli!

Wacław Leszczyński
Idź do oryginalnego materiału