Wielkanocne „życzenia” według Trumpa. Prezydent USA nie gryzł się w język

Donald Trump postanowił złożyć Amerykanom wielkanocne „życzenia”. W tym celu opublikował na swojej platformie Truth Social dwa wpisy, w których zaatakował swoich oponentów, byłego prezydenta Joe Bidena i po raz kolejny nawiązał do swojego hasła „Make America Great Again”.

USA. Donald Trump składa wielkanocne „życzenia”

W pierwszym z postów Trump zapowiedział w typowym dla siebie stylu, iż pod jego rządami Stany Zjednoczone staną się potęgą pod każdym względem.

„Razem sprawimy, iż Ameryka stanie się większa, lepsza, silniejsza, bogatsza, zdrowsza i bardziej religijna niż kiedykolwiek” – oświadczył.

W kolejnym natomiast w dość osobliwych słowach życzył wszystkim wesołych świąt Wielkanocnych.

„Wesołych Świąt dla wszystkich, w tym dla radykalnych lewicowych lunatyków, którzy tak ciężko walczą i planują sprowadzenie do naszego kraju morderców, baronów narkotykowych, niebezpiecznych więźniów i osób obłąkanych… Wesołych Świąt Wielkanocnych życzę również słabym i nieskutecznym sędziom i funkcjonariuszom organów ścigania, którzy pozwalają na kontynuowanie tego złowrogiego ataku na nasz kraj, ataku tak brutalnego, iż nigdy nie zostanie zapomniany!” – napisał Trump.

Trump atakuje Bidena. „Najbardziej niekompetentny prezydent”

W odniesieniu do swojego rywala w wyborach w 2020 r. Joe Bidena, amerykański przywódca oskarżył go o niekompetencję i sprowadzenie do kraju migrantów, którzy w jego opinii okazali się być przestępcami.

„Śpiący Joe Biden celowo pozwolił milionom przestępców wjechać do naszego kraju, całkowicie bez kontroli, dzięki polityce otwartych granic, która przejdzie do historii jako najbardziej przerażający czyn, jaki kiedykolwiek popełniono przeciwko Ameryce. Był zdecydowanie naszym najstraszniejszym i najbardziej niekompetentnym prezydentem, człowiekiem, który absolutnie nie rozumiał tego, co robi” – wskazał.

Donald Trump pod ścianą. Fala protestów

Donald Trump nie ma ostatnio najlepszej passy. Przede wszystkim musiał w końcu przyznać, iż wojny w Ukrainie może nie udać mu się zakończyć, a na pewno nie stanie się to, jak zapowiadał, szybko.

Wszystko to spowodowało, iż administracja Białego Domu głośno zaczęła mówić o wycofaniu się z pośredniczenia w negocjacjach pokojowych, o ile w najbliższym czasie nie dojdzie do przełomu w relacjach Ukraina-Rosja.

Poza tym, Trump ma duże problemy wewnętrzne, o czym świadczą masowe protesty przeciwko jego polityce. Tylko w sobotę odnotowano 800 manifestacji, m.in. na Manhattanie i w Waszyngtonie.